Asteriks. Tom 35. Asteriks u Piktów

   Kiedy w 1977 roku komiksowy świat obiegła tragiczna wieść o niespodziewanej śmierci scenarzysty René Goscinny’ego, wszyscy dzielili obawę, że komiks o przygodach dwóch znanych Galów podzieli losy innej komiksowej serii – Tintin. Rysownik Asteriksa, Albert Uderzo wydał jeszcze niby dziesięć albumów, ale seria powoli zbliżała się do smutnego końca. Na horyzoncie nie pojawiał się nikt, kto w tak humorystyczny sposób mógłby opowiedzieć historię dwóch dzielnych wojowników. Kiedy rysownik ogłosił, że ołówek stał się zbyt ciężki i że kończy swoją artystyczną karierę, fani komiksu byli praktycznie pewni, że sympatyczni Asteriks i Obeliks będą pojawiać się co najwyżej w grach komputerowych i filmach.
    Tymczasem… początek roku 2013 przyniósł świetne wieści: za kontynuację przygód znanych bohaterów wziął się nowy duet – Jean-Yves`a Ferri (scenariusz) i Didier Conrad (rysunki). I w ten oto sposób w moje dłonie niedawno trafił świeżutki, jeszcze pachnący drukarską farbą egzemplarz nowego albumu – Asteriks u Piktów. Po lekturze tego komiksu musiałem sprawdzić jeszcze raz, czy aby na pewno ten to ten nowy. Zarówno kreska, jak i scenariusz w mistrzowski sposób kontynuują dzieło pierwotnych twórców.
Wykorzystanie znanego z poprzednich albumów schematu historii ani trochę nie przeszkadza, a daje poczucie, że dalsze przygody Asteriksa i Obeliksa będą czerpały z dziedzictwa Uderzo i Goscinny`ego. Scenariusz wykorzystuje używany często (np. w albumach Asteriks u Brytów, Asteriks u Helwetów) motyw podróży bohaterów w dalekie krainy, zamieszkałe przez inne cywilizacje jest nam doskonale już znany. Podobnie jak i sam zarys scenariusza, tak i sam jest wiernie naśladowany. Nie zabraknie tu bowiem śmiesznych dialogów, sytuacyjnego humoru i żartobliwych imion różnych bohaterów np. Yellowsubmarina 😉
     Asteriks u Piktów to moim zdaniem bardzo dobra pozycja, niezła próba odświeżenia przygód dwóch galów. Jeśli kolejne albumy autorstwa dwójki Ferri – Conrad będą trzymały poziom obrany w tym komiksie, to na pewno wojowniczy przyjaciele powrócą na piedestał i z pewnością zyskają nową rzeszę fanów.

Share This: