Gargulce. Fidiasz. Tom 4

„Nie wiem, czy też tak macie, ale komiksów na półce przybywa i trudno nadążyć za seriami – nawet tymi, które się obecnie czyta. Po drugim tomie Gargulców (więcej tu – klik) pisałem, że z chęcią sięgnę po następny, ale kiedy wyszedł czwarty, czyli Gargulce. Fidiasz, miałem już Strażników w statusie „do nadrobienia”.

Gargulce. Fidiasz

Rodzinne inspiracje?

Czytając tę serię, coraz bardziej odnoszę wrażenie, że Filippi wpadł na fabułę podczas nudnego i przydługiego spotkania rodzinnego. Albo wydobył ją ze swojej pamięci, przypominając sobie, jak jako dzieciak nie mógł wysiedzieć dłużej, niż zajmuje zjedzenie zupy. A u takiego młodzieńca nie dość, że występuje nadaktywność ruchowa, to jeszcze nakłada się na to wybujała wyobraźnia. W efekcie niezbyt przyjemna ciotka szybko staje po stronie ciemnych mocy, a światu za oknem – zwłaszcza magicznym istotom – grozi zagłada. Jak w takiej sytuacji wytrzymać na stołku? Nie wiem.

Gargulce. Fidiasz

Grzesiu – bohater bez wytchnienia

Co tam u Grzesia? Ano bez większych zmian, a to oznacza, że nudy nie ma. Nadal wpada w kłopoty – czy to w szkole, czy w domu – bo konsekwencje swojego nieposłuszeństwa prędzej czy później go dopadają. Musi też godzić zwyczajne życie z tym magicznym, a na tym polu robi spore postępy. Dzięki amuletowi, który otwiera mu drzwi do innego świata, może rozwijać swoje umiejętności czarodzieja i podróżnika.

Grzesiu to niewysoki chłopiec o płomienistej fryzurze, ale za to niezwykle bystry. Opanował co prawda zaklęcia bez wielkiego rozmachu, ale na jego starszych prześladowców ze szkoły obrzucanie kupami wciąż działa.

Gargulce. Fidiasz

Podróże w czasie zawsze są ryzykowne, a w komiksie dla dzieci to już prawdziwa jazda bez trzymanki. Grzesiek i jego kuzynka Edna uczęszczają do tej samej klasy czarodziejów, ale – jak to bywa choćby w Harrym Potterze – nie wszyscy mają te same cele i stoją po tej samej stronie mocy. Tym bardziej że Edna to przecież córka złej ciotki Grześka.

Zaczyna się więc skakanie między różnymi epokami, a nasz bohater na szczęście odkrywa, że w niebezpiecznych sytuacjach zaczyna działać zaklęcie, które powiększa go do rozmiarów prawdziwego herosa.

Stworki, potworki i… różowy futrzak

Grzesiu i jego rodzina to tylko centrum tej historii, ale wokół nich dzieje się znacznie więcej. Mamy tu całą gamę niezwykłych stworzeń, w tym tytułowe Gargulce, które – nawiasem mówiąc – trzeba ratować, bo w pewnym momencie sam Fidiasz zamienia się w pył. Są też różne zaczarowane zwierzątka – zębate, futrzaste, czasem niebezpieczne, ale każde ma swój słaby punkt. W szkole uczniowie opracowują strategie, jak radzić sobie z tymi stworzeniami, wykorzystując ich lęki wobec innych istot.

I tak na scenę wraca nieco zapomniany bohater z pierwszego tomu – Gwinfr. A patrząc na zapowiedzi piątej części, wygląda na to, że zabawi na dłużej, co bardzo mnie cieszy, bo polubiłem tego różowego futrzaka.

Gargulce. Fidiasz

Seria, mimo zmiany rysownika po pierwszym tomie, utrzymuje ten sam sympatyczny, 'mordkowy’ poziom, z równie żywą paletą barw, jak sam główny bohater. W Fidiaszu Camboni nie zaserwował żadnej całostronicowej ilustracji, co jest trochę rozczarowujące. Za to dobrą wiadomością jest zwiększona liczba stron – od trzeciego tomu panowie dostarczają nam już 56 stron zamiast wcześniejszych 48.

Co prawda dwie strony w czwartym tomie to streszczenie dotychczasowej fabuły, ale jest ono podane w tak przyjemny sposób, że trudno na to narzekać. W Strażnikach w tym miejscu znalazła się ściągawka z zaklęciami, a także mój ulubieniec – Gwinfr.

Podsumowanie – magia i młodzieńczy wigor

Gargulce. Fidiasz to przyjemna książeczka, nasączona młodzieńczym wigorem i magią – idealna na wieczorną chwilę rozrywki. Zwłaszcza jeśli w ciągu dnia trzeba było zmagać się z historykiem, bo ci, jak wszyscy wiedzą, są ucieleśnieniem czystego, skondensowanego zła. Aha, piąty tom już w kwietniu!

Scenarzysta: Denis-Pierre Filippi

Ilustrator: Silvio Camboni

Tłumacz: Maria Mosiewicz

Wydawnictwo: Egmont

Seria: Gargulce

Format: 215×290 mm

Liczba stron: 56

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Druk: kolor

Egzemplarz udostępniony przez wydawnictwo

Share This: