Diosamante

Królowa Diosamante to bezwzględna i szalona władczyni. Daje przyzwolenie na bratobójcze walki tylko po to, by być nagrodą dla zwycięzcy i wziąć go na kochanka. Dopiero kiedy zaznaje prawdziwej miłości postanawia się zmienić. Wyrusza w podróż po świecie w nadziei, że odkryje w sobie cząstkę dobroci i będzie godna swojego ukochanego. Historię jej wielkiej podróży znajdziecie w przepięknym albumie Diosamante autorstwa Jodorowsky’ego i Gala, wydanym przez Scream Comics.

Wielkim zaskoczeniem Diosamante jest wyjątkowo „normalny” scenariusz Jodorowsky’ego. Scenarzysta znany ze specyficznych, nierzadko hyperseksualnych historii, tym razem prezentuje fabułę utrzymaną w klasycznej baśniowej konwencji. Poszerzoną oczywiście o niejednoznaczne sceny pełne rozkoszy. Zgrabnie zrealizowany motyw wędrówki i wewnętrzna przemiana bohaterki momentalnie kojarzą się z antycznymi przykładami gatunku.

Królowa DiosamanteJodrowsky zaskakuje konwencjonalną fabułą, ale to nie koniec niespodzianek.  Diosamante to nie tylko baśniowy scenariusz, ale przede wszystkim zjawiskowe ilustracje autorstwa Jean-Claude’a Gala. Artysta znany m.in. z Arna po raz pierwszy i niestety ostatni zdecydował się na pracę z kolorem. Taki zresztą był warunek. Gal zaproponował współpracę Jodorowsky’emu, na co ten przystał jeśli tylko Gal zdecyduje się wypełnić swoje ilustracje kolorem. W efekcie Gal zaserwował czytelnikom malarską ucztę przepełnioną ekspresywnymi kolorami. Doskonale proporcjonalna i zmysłowa postać królowej Diosamante jest cudowną realizacją pomysłu scenarzysty. Fenomenalnie odwzorowane elementy architektury i przyrody zaspokoją nawet najwybredniejsze gusta.

Przedwczesna śmierć Gala przerwała prace nad komiksem na wiele lat. Mimo iż w 2002 roku drugi tom został narysowany przez Igora Kordeya, wydawnictwo Les Humanoïdes Associés wznowiło album tylko z materiałem stworzonym przez Gala. W takiej też formie, komiks w Polsce wydał Scream Comics. Decyzja zdaje się być o tyle słuszną, że charakterystyczna kreska Gala jest niemożliwa do skopiowania, a próba imitacji zniszczyłaby dzieło tak samo, jak zmiana stylu rysunku w połowie fabuły. Pozostaje więc cieszyć się tym, co jest i w duszy żałować, że artyście nie udało się ukończyć pracy nad Diosamantą.

DiosamanteDiosamante to prawdziwe dzieło sztuki komiksowej. Harmonijna współpraca rysownika i scenarzysty jest widoczna na każdej planszy. Diosamante, to jak na baśń przystało historia z morałem, która na długo zapada w pamięć. Zjawiskowe ilustracje i absorbująca fabuła gwarantują dobrze spędzony czas. Szkoda tylko, że Galowi nie dane było ukończenie albumu. To bez wątpienia nieodżałowana strata dla świata komiksu.

Wydawnictwu dziękujemy za udostępnienie komiksu do recenzji.

Scream Comics

Share This: