Ekho. Lustrzany świat #1 – Nowy Jork
Francuska scena komiksowa nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Nie raz zachwycałam się zróżnicowaniem tematyki komiksów rodem z kraju heksagonu i tym razem też się nie zawiodłam. Po Ekho sięgnęłam z pewną rezerwą. Okładka przedstawiająca młódkę z obfitym biustem sugerowała płytki i seksistowski humor. Okazało się jednak, że to świetna rozrywka na bardzo przyzwoitym poziomie.
Pierwsza część cyklu Ekho to przezabawna opowieść przygodowa pełna wartkiej akcji i nieco zbereźnych, ale wciąż „smacznych” dowcipów. Cięte riposty i pełne emocji wymiany zdań między bohaterami dodają historii pikanterii i pomagają wykreować postaci barwne i charakterne. Dynamiczny rozwój wydarzeń i świetnie wyważone aluzje do współczesności sprawiają, że Nowy Jork to postmodernistyczny manifest sztuki komiksowej. Mimo absurdalnych założeń przedstawionego świata, fabuła rozwija się bardzo logicznie i pomaga czytelnikowi zagłębić się w niesamowitą przestrzeń Ekho. Scenariusz Scotcha Arlestona wciąga, bawi i zaprasza do pościgu za białym królikiem. Jego nora kryje w sobie wiele tajemnic!