Kowboj z Szaolin. 3. Kto powstrzyma panowanie?
Mistrz krechy ostrej niczym rekinie zęby, Geof Darrow powraca i znowu nie zostawia jeńców. Kowboj z Szaolin. 3. Kto powstrzyma panowanie? to kolejne 128 stron czystej naparzanki. Fabuła to sprawa pięciorzędna, liczą się tylko pchnięcia, kopnięcia, dźgnięcia i inne takie tam.
Co w artykule?
Serio? Rzeczywiście bez scenariusza?
No nie. Nie do końca. Żeby nie było, fabuła to tu jakaś jest. Jest nawet jakaś ciągłość akcji. Kowboj z Szaolin jest wyczerpany, po tym, jak okładał się cały drugi tom z zombiakami. I waleczny bohater, i narrator nie tracili poprzednio czasu na dialogi, co lekko mnie rozczarowało. Jasne, ten komiks nie ubogaci niczyjego wnętrza, bardziej chodzi tu o wnętrzności, ale kurcze. Szwedzki bufet to była jednak dla mnie przeginka (więcej tu – klik).
Tym razem Geof Darrow zmienił trochę formułę i (jak dla mnie) na plus. Bardzo dobrze dopasowały się duchy kowboja i mnicha, które podpowiadają bohaterowi co robić w tych najtrudniejszych chwilach, w których bliski jest śmierci. Owszem, częściej niż czasem postaciom zdarza się bełkotać zupełnie o niczym i opowiadać swój życiorys, co nikogo nie obchodzi i doprowadza mnie lekko do tęsknoty za niemal niemym drugim tomem.
Zemsta kraba i pewnego wieprza
Podobnie jak w pierwszym tomie pojawia się motyw zemsty, a nawet wraca krab, któremu Kowboj z Szaolin zjadł całą rodzinę w orientalnym barze. Pojawia się też nowy badass, który wpada we wściekłość, a któremu główny bohater przed laty zabił (no i co z tego, że w obronie własnej) matkę.
Naciągane wnioski
Jak się dobrze przyjrzeć, ale tak naprawdę mocno, skupiając się tak jak przy solidnym zatwardzeniu, można znaleźć nitki sięgające bezsensownego zapatrzenia w uroki cywilizacji, dla której zostawia się uroki wiejskiego życia. W poważaniu mając sielankę, głupcy wkręcają się w tryby bezlitosnych wyzyskiwaczy. Chcesz zrobić karierę? Proszę bardzo, ale przy okazji zrobimy z ciebie mielonkę.
Ale zabawa jest przednia
No to co w tym takiego fajnego? A bo ja wiem? Może i ta fabuła leciutka niczym piórko nie przygniata, co ma swoje uroki. Po spędzeniu całego dnia na zakładzie nie trzeba zbyt przeciążać wyciśniętego niczym cytryna mózgu. W spokoju można skupić się na ilustracjach, a marzenia o rozczłonkowaniu czyjegoś ciała można skonsumować na kartkach tego komiksu. A dzieje się tu sporo
Nawet nie do końca chodzi mi o to, że trup ściele się gęsto, posoka tryska wodospadami, a całą tą krwią można by spokojnie zaopatrzyć niejedną stację krwiodawstwa. Ilustracje Darrowa ogląda się z wielką przyjemnością. Artysta doskonale wie, jak tworzyć komiks, wprawiać postacie w ruch, sterować dynamiką, wyprowadzać ciosy i nadawać im impetu. Sceny walki sprawiają, że sam wybiegłbym na ulicę z nunchaku zrobionym z dwóch psów, które zamiast przednich łap mają sztylety.
Podróże wzroku przez plansze
Kadry zasypane są dziesiątkami szalonych szczegółów. Miasto, do którego ściąga Kowboj z Szaolin jest strasznie brudną mieściną, zasypaną wręcz różnego rodzajami śmieciami. Po ulicach miasta włóczą się psy palące papierosy, które szczają i srają, gdzie popadnie. Tak nawiasem mówiąc, psie odchody też mogą stać się śmiercionośną bronią.
Fantastyka, ale taka nie dla każdego
Bez wątpienia Kowboj z Szaolin. 3. Kto powstrzyma panowanie? to fantastyka, które nie przypadnie do gustu każdemu. Geof Darrow puszcza wodze fantazji, a strumień nieposkromionych myśli spływa wprost do ścieku. Tu wszystko jest tak pojechane tak bardzo, że albo się to kupuje i spokojnie ogląda show, albo twierdzi, że komiksy są głupie i nie mają sensu. W sumie to autor z wyśmiewaniem filmów o wschodnich sztukach walki zabrnął tak daleko, że cichacze ninja zaczęły mieć sporo sensu. No ale to chyba już każdy wie z autopsji.
Pozostaje odpowiedzieć na pytanie, które znajduje się w tytule. Kowboj z Szaolin. 3. Kto powstrzyma panowanie? Eeee, no nie wiem. Nikt do tej pory nie spróbował, ale… na przyszły rok zapowiedziana jest kolejna miniseria, która pewnie dotrze do nas jako czwarty tom. I dobrze.
Scenarzysta: Geof Darrow
Ilustrator: Geof Darrow
Tłumacz: Marceli Szpak
Wydawnictwo: KBOOM
Seria: Kowboj z Szaolin
Format: 196×295 mm
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor