Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny. Tom 8

Czytam sobie kolekcję komiksów Dona Rosy tak trochę na wyrywki i zasadniczo wystarczyłoby napisać: Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny. Tom 8 to kolejny bardzo dobry komiks z postaciami z Kaczogrodu. Polecam i tyle. Dajcie znać, jak się Wam podobało, ale strzelam bez pudła, że bardzo.

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Zakładam jednak, że skoro już tu jesteście, to chcielibyście dowiedzieć się nieco więcej o przedmiotowej ucieczce. Co w środku? Aż siedem historii z lubianymi przez wszystkich kaczorkami. Najpierw dostajemy opowiadanie o skautach, później historię obrony skarbca Wujka Sknerusa przed najlepszym złodziejem na świecie, Arszenem Lampenem, a w trzeciej historyjce pojawia się najmniej lubiany przeze mnie osobnik z całego Kaczogrodu, czyli Goguś. Nie trawię gościa, z nerwicą obserwuje jego ciągły fart, może dlatego, że identyfikuje się z Donaldem na drugim ramieniu przypadków losowych, czytaj: ustawicznego pecha.

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Po trzech przyjemnych, humorystycznych strzałach, Don Rosa wyjmuje swoją najmocniejszą broń. Historie, które są jak mapa skarbów, które są napakowane przygodami, które zabierają czytelnika w podróż tam i z powrotem. Punktem wyjściowym często jest skarbiec Sknerusa McKwacza. W stosie kosztowności zakopana jest pewna stara, odrapana skrzynia z innego rodzaju kosztownościami. Rzeczy w niej ukryte dla najbogatszego kaczora świata mają przede wszystkim wartość sentymentalną. Zdarza się jednak, że wygrzebana ze spodu stara kartka jest zapalnikiem do nowej przygody, nowego poszukiwania i odkrycia ogromnej tajemnicy.

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Jeszcze słówko o skrzyni, bo jest to arcyważny fragment Kaczogrodu. Sprawne oko bez trudu wychwyci  przedmioty przywołujące wydarzenia z przeszłości Sknerusa, o których w większości można przeczytać w Życiu i Czasach Sknerusa McKwacza (a warto – link). Z resztą w Tomie 8 serii Dona Rosy znajdziemy jedną z historii zawartych w tomie biograficznym i mam tu na myśli Kowboj Kapitanem (rozdział 3b Życia i czasów). Tym to też Egmont lekko wprowadza w błąd, bo niby tylko tom 3 i 4 kolekcji miał zawierać epizody, które znalazły się w nagrodzonym Eisnerem tomie. Rzeczywistość jest jak widać inna, a różne odłamki rozrzucone są też po innych wolumenach.

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Co jest najważniejszego w mapie skarbów? Bogactwo? A guzik, bo właśnie, że nie! Najistotniejsza jest ścieżka, która wiedzie do wielkiego X, oznaczającego koniec poszukiwań. To właśnie tu Don Rosa jest mistrzem, wprawia postacie z Kaczogrodu w ruch, przerzuca je po całym świecie, a czasem nawet i w zaświaty. No tak, ale aby znaleźć mityczne skarby, nie ma innego wyjścia. Dla Wujka Sknerusa nie ma skarbów zbyt trudnych do zdobycia, na jednym wdechu kaczor przypomina o odnalezieniu Złotego Runa Jazona, Kamienia Filozoficznego, kopalni króla Salomona i młota Wulkana. Tym razem odnaleziony zostaje m.in. tzw. Młynek szczęścia, rozbite na kawałki wieczne źródło ziarna, soli… i cennych monet.

Czy ktoś powiedział „skarb”?

Warto obserwować, gdzie się wybiera Wujek Sknerus, bo ma on nosa do złota, co nieraz już udowodnił. Bogactwo starego kaczora przeniósłbym jednak jeszcze na kilka poziomów. Ma też szczęście do emocjonujących przygód, a w jego towarzystwie znaleźć można zawsze rodzinę. Liczykrupa ma też farta do artystów, poczynając od pomysłodawcy postaci Carla Barksa, przechodząc do Dona Rosy, uwielbiającego postać skąpca i eksplorującego Kaczogród niczym amerykanie złoża ropy na bliskim wschodzie.

A jak już tu jesteśmy, w 8. Tomie Dona Rosy Wujek Sknerus często zadaje pytanie: „czy da się na tym zarobić?”. Szybkie spojrzenie na okładkę, kaczory uciekają przed drapieżnym dinozaurem i od razu w mojej głowie otwierają się klapki. Tak, stary centusiu. Warto było czmychnąć z Zakazanej Doliny z podprowadzonym jajkiem. Tyle że dla zoo, w którym będzie wychowywał się malec, sugerowałbym bardziej chwytliwą nazwę. Co powiesz na… Park Jurajski?

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Może narażę się miłośnikom kaczorków, ale kreska, którą włada Don Rosa, a która spełnia funkcję listu uwielbienia i nawiązuje do stylu Carla Barksa, jest dla mnie elementem całej układanki, który jest najmniej sexy. No, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Powtarzalność uśmiechniętych dziobków, wystających kuperków i niezmiennej garderoby sprawia często, że czuję, że już to widziałem i przyćmiewa to, co artysta robi na drugim planie, a trzeba przyznać, że Don Rosa potrafi zagęścić ilustrację szczegółami. Potrafi też ustawić kadry w mega ekspresyjny sposób, czego przebijający stronę od góry do dołu Czarny Rycerz (przepraszam: Le Chavalier Noir) jest żywym przykładem.

Wujek Sknerus i Kaczor Donald. Ucieczka z Zakazanej Doliny

Nie należy zapominać, że gdyby nie komiksy Carla Barksa, nie byłoby serii Dona Rosy. W dodatkach znajdziemy szczegółowe wyjaśnienia, co skąd się wzięło. Osobiście zazwyczaj to omijam, ale tym razem zajrzałem pobieżnie i dobrze, bo przegapiłbym dodatkową stronę z epilogiem do W poszukiwaniu Kalevali. Dodam, że mega zabawną, może nawet zabawniejszą niż samo opowiadanie. Może dlatego dodatkowe zakończenie nie znalazło się w treści zasadniczej tomu. Chodzi gdzieś za mną, aby uzupełnić braki w serii. Don Rosa dobrze czuje kaczory, a przed nami jeszcze tomy nr 9 i 10. Póki co, nie odczuwam przedawkowania historiami z Kaczogrodu, więc może i fajnie by było mieć całość na półce.

Sylwester

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Share This: