Delisie. Wielka imprezka – gra planszowa
Delisie. Wielka imprezka to gra planszowa (a właściwie planszowo-karciana), która rozgrywa się w komiksowym uniwersum stworzonym przez Macieja Kura (scenariusz) i Magdalenę „Meago” Kanię (ilustracje). I, mimo że ominąłem serię lekkim łukiem, głównie z takiego powodu, że nie da się skolekcjonować (a przeczytać to już w ogóle) wszystkiego, tak jak się nadarzyła okazja, aby sięgnąć po grę, nie wahałem się ani chwili. Bardzo się cieszę, gdy postacie z komiksów pojawiają się w innych produktach, czy mediach, co pozwala cieszyć się z nowych przygód na nowych/innych poziomach rażenia.
Co w artykule?
Świetna gra dla każdego
Aby cieszyć się z gry, nie trzeba znać żadnego z trzech tomów, które ukazały się do tej pory, ale oczywiście, jeśli już kochacie Delisie, pudełko z Wielką imprezką dostarczy Wam dodatkowej przyjemności. Rozgrywka przybliżana jest przez… mini-komiks. A jakże! W Delilandzie odbywa się Święto Dobrego Smaku, główne uroczystości odbywają się w trzech lokalizacjach: w Podniebnej Łakoci, Kurorcie Owoców oraz Herbaciarni Herbat na ulicy O’clock 5. Jak to przy dużych imprezach bywa, ktoś musi wszystko koordynować, a szefową jest tu Spaghetti, której przepisy można zdobywać, co daje dodatkowe punkty. Reszta Delisi zatrudniana jest jako kurierki, gracze będą je zatrudniać, liczy się szybkość, przepisy, dostarczane produkty oraz dodatkowe promocje. Punkty można zdobyć dzięki każdemu z nich.
Pudełko z grą, plansza i karty są bardzo ładne, choć oczywiście chłopcy będą kręcić nosem na wszechobecny różowy. Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi, ale młodość rządzi się swoimi prawami, w pewnym wieku pocałunek to szczyt obrzydliwości. Meago, jak podkreśla wydawca, porusza się w stylach cartoonowym i azjatyckim. Z kolorowego pudełka, czy kart zerkają uśmiechnięte bohaterki, z dużymi, sympatycznymi oczętami. Wszystkie elementy gry na czele z planszą cieszą oko, a żetony i drewniane znaczniki przyjemnie leżą w dłoni. Szybko nauczycie się nimi posługiwać, ale najpierw trzeba poznać zasady.
Rozgrywka w turach
Autorem mechanizmu gry Delisie. Wielka imprezka jest Dr. Reiner Knizia, pierwsza rozgrywka nie jest zbyt przyjemna, zasad jest całkiem sporo, trzeba nauczyć się używania żetonów. Rozgrywka jest turowa, ale można ją zakłócić, zmienić rytm po okręgu przejmując kartę. Ból pierwszej gry jest raczej nie do uniknięcia, druga rozgrywka jest już dużo przyjemniejsza, poznając zasady i ćwicząc je podczas gry, zyskuje się umiejętności i zrozumienie mechanizmu. Wiadomo, jeśli się wie już, co i jak działa, można grać odważniej, mocniej i bić się o punkty.
Minimalna liczba graczy to trzy, co jest dla mnie małym minusikiem, bo w domu często gramy w dwójkę, choć zdarza się, że zasiadamy do jakiejś gry w czwórkę, a w Delisie można grać nawet w szóstkę. Jeśli okrzepniecie z mechanizmem, zasadami i podliczaniem punktów spokojnie można zejść z rozgrywki przewidzianej na 60 minut do połowy tego czasu, ale oczywiście pośpiechu nie ma. Zależy, czy lubicie grać dynamicznie.
Wciągająca rozgrywka
Nie dochodzi do 100% powtarzalności, bo do każdej z trzech rund wybiera się odpowiednią ilość z 29 kart Delisi, w zależności od liczby graczy biorących udział w rozgrywce. Punkty można zdobywać na różnych polach, więc to nie tylko szybkość się tu liczy. Trzeba się popisać ogarnięciem całości, szerokie spojrzenie pozwoli zauważenie miejsca, w którym można zdobyć dodatkowe punkty. Nie za bardzo lubię agresywne gry, przejmowanie kart żetonem telefonu pozwala przejąć szybką kurierkę, ale losowość gry może sprawić, że nie jest to najlepsze zagranie. Może się okazać, że następna karta będzie zwyczajnie lepsza. Może też tak być, że najszybsza Delisia, wcale nie jest najlepszą w danym momencie gry.
Delisie. Wielka imprezka to bardzo przyjemna gra, która wywoła eksplozję cukierkowych kolorów podczas ponurego, listopadowego, przydługiego wieczoru i umili niejedną chwilę. No i zawsze można sięgnąć też po komiksy, a wydawca przygotował też pakiet całego dostępnego asortymentu, więc jeśli w ogóle nie znacie Delisi, to można pojechać na maksa. Radości będzie sporo.
Wydawca: Egmont
Ilustracje: Magdalena „Meago” Kania
Autor gry: Dr. Reiner Knizia
Autor scenariusza komiksu: Maciej Kur
Koloryzacja komiksu: Luninita Leonard
Liczba graczy: 3-6
Wiek: 10-110
Czas rozgrywki: 60 minut
Prezentację gry i objaśnienie większości zasad znajdziecie w poniższym filmiku: