Scott Pilgrim. Tom 5
Scott Pilgrim. Tom 5, znany też jako Scott Pilgrim Kontra Wszechświat, to kolejna dawka przygód naszego nerdowskiego basisty z Kanady oraz jego nowej dziewczyny, Ramony. Dla zapominalskich (lub dla tych, którzy pochłaniają za dużo komiksów albo śledzą historie w innych formach), na odwrocie okładki znajdziemy krótkie streszczenie i przypomnienie twarzy kluczowych postaci. Gotowi? No to jazda!
Co w artykule?
Pojedynki na froncie miłosnym
Kwintesencją tej serii, napędzającą fabułę, są pojedynki Scotta z byłymi chłopakami Ramony, przedstawione w dynamicznej, nieco growej konwencji. Choć Scott jest życiowo mocno nieogarnięty, w bitwach radzi sobie całkiem dobrze. Tymczasem w jego życiu dzieje się o wiele więcej: jego zespół nagrywa właśnie płytę, a praca w studiu zupełnie nie przypomina energetycznych występów na scenie ani prób w przytulnej sali. Jeden z pojedynków nawet zostaje wyrzucony poza kadr, kiedy kamera skupia się na rozmowie w damskiej toalecie, kończącej się jednak kilkoma kopnięciami i przytrzymaniem przeciwnika przy ścianie.
To zabawna zbieżność, że albumy Scotta Pilgrima pojawiają się idealnie dopasowane do pory roku! Czwarty tom rozgrywał się latem (więcej tu – KLIK), a teraz w piątej części mamy jesień. Widać to już na pierwszej stronie, gdzie Ramona przechadza się ścieżką wśród drzew, z których opadają złote liście (tak to przynajmniej sobie wyobrażam). Na początku albumu znajdziemy także maskaradę, podczas której występuje zespół przebrany za kościotrupy — idealne na jesienny klimat!
Podwójne wyzwanie w piątym tomie
Do pokonania jest siedmiu byłych chłopaków Ramony, a seria liczy tylko sześć tomów, co z prostego rachunku oznacza, że w którymś momencie Scott zmierzy się z dwoma przeciwnikami naraz. Choć podwójny finał byłby efektowny, O’Malley wprowadza taką eskalację już w piątym tomie, zwiększając dawkę akcji. Tym razem Scott musi stanąć do walki z braćmi bliźniakami, Kyle’em K. (zwanym „przystojnym palantem”) i Kenem K. („dupkiem idealnym”). Zanim jednak dojdzie do bezpośredniego starcia, Scott musi jeszcze poradzić sobie z robotami, które bliźniacy sprytnie skonstruowali, by ich wyręczyły w brudnej robocie.
W tym tomie pojawia się kilka trójkątów, choć ten w wątku przygodowym jest najłatwiejszy do dostrzeżenia, wcale nie jest najbardziej intensywny. To właśnie w przestrzeni obyczajowej rozgrywają się relacje o największym znaczeniu. Wraca temat dawnej więzi Scotta z Kim, z którą spotykał się jeszcze przed poznaniem Ramony. Brak zdecydowania i obawy przed wzięciem spraw w swoje ręce przy pierwszych relacjach to niemal znak rozpoznawczy pokolenia milenialsów. Ale szczerze? Patrząc wstecz na własną młodość, muszę przyznać, że i wtedy wcale nie było łatwo i dochodziło do wielu skomplikowanych sytuacji.
Melancholia jesieni i dorosłe dylematy
„Scott Pilgrim. Tom 5” to album przesycony melancholią i nieuchwytnym klimatem zawieszenia. Scott, choć wprowadził się do Ramony, czuje, że w ich relacji nic nie jest jeszcze pewne – a sam kompletnie sobie z tym nie radzi, czasem nie wytrzymując napięcia. Na tle tej mgiełki niepewności wytyczona zostaje droga do finału: najpierw pojawia się tajemnicza koperta z imieniem Gideon, potem Ramona niespodziewanie znika, a wszystko prowadzi do kluczowej rozmowy telefonicznej. Wrażenie jest mocne i, co tu dużo mówić, jest to „dorosłe”, choć podsumowane jest to lekko ironicznie.
Już w styczniu nadchodzi szósty tom, na który czekam z niecierpliwością, bo Scott stał się jednym z moich ulubionych bohaterów! Cała seria idealnie trafia w moje gusta – od przygodowych wątków po subtelne obyczajowe smaczki, a wszystko to w prostej, ale niezwykle charakterystycznej oprawie graficznej. Gra cieni, nerdowskie nawiązania i genialne zabiegi, jak dwustronicowy splash z podpisem „teraz przewróć stronę” – może to drobiazg, ale tu działa perfekcyjnie, dodając serii jeszcze więcej uroku. Ocena? Bez wahania: uwielbiam!
Scenarzysta: Bryan Lee O’Malley
Ilustrator: Bryan Lee O’Malley
Pixel art na tyle okładki: Ben Bernsten
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Wydawnictwo: Nagle Comics
Seria: Scott Pilgrim
Format: 127×189 mm
Liczba stron: 184
Oprawa: miękka
Papier: offset
Druk: czarno biały
Egzemplarz udostępniony przez wydawnictwo