Borgia #4

Czwarta i ostatnia część cyklu Borgia jest zdecydowanie najsłabsza. Poprzednie trzy albumy opisywały cztery lata pontyfikatu Aleksandra VI, a ostatni – aż osiem. Nie warto jednak sugerować się historyczną faktografią, gdyż Wszystko marność ma niewiele wspólnego z autentycznymi wydarzeniami. Zapewne nie każdego będzie to irytować, ale dla mnie to poważny problem.

Wojna między Watykanem a Neapolem i Florencją wisi na włosku, a relacje między rodziną Borgiów są równie napięte, co sytuacja polityczna Europy.  Konflikt na Aleksandra VI z Savonarolą sięga apogeum i w rezultacie mnich zostaje spalony na stosie. Cesare porzuca kardynalski kapelusz i rozpoczyna karierę wojskową.

1Mocne strony komiksu kończą się na włoskich widokówkach Manary. Fabuła jest dziurawa, niespójna i tendencyjna. Akcja skacze z jednego miejsca Italii w inne bez wyraźnego ciągu przyczynowo skutkowego. Miłym akcentem mogło być pojawienie się Leonarda Da Vinci w komiksie, jednak nawet tutaj nie obyło się bez homoerotycznego sprzężenia.

3Historia Borgiów, ta udokumentowana, sama w sobie dostarcza wystarczającą ilość materiału na wspaniałą powieść, pełną intryg, zbrodni i erotyzmu. Modyfikacje wprowadzone przez autorów są zbędne i natarczywe, a ilość erotycznych krajobrazów przerasta granice dobrego smaku.

Mimo wad, szczególnie widocznych w ostatnim tomie, cała seria jest warta przeczytania, choćby ze względu na podejście do tematu. Jest bardzo odważna i kontrowersyjna, często do przesady, ale w dobie rosnącej poprawności politycznej, śmiałość przekazu jest odświeżająca. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nie można traktować tetralogii jako interpretacji historii, raczej swoistą wariację na jej temat.

Share This: