Batman. Assault on Arkham
Jeśli i u was ostatnio popsuła się pogoda a listonosz nie doniósł jeszcze nowych komiksów do lektury siądźcie przed komputerem cieszcie się genialną animacją Batman. Assault on Arkham. Ta trwająca niewiele ponad godzinę animacja zwaliła mnie z nóg, świeże podejście do tematu, ciekawa kreacja fabuły, różnorodność postaci i to czego brakowało w wielu historiach o Batmanie!
Jeśli lubicie opowieści, w których główna postać nie gra głównej roli, które bawią świetnym poczuciem humoru, które zaskakują na każdym kroku to jest to pozycja dla Was. Ja po seansie byłem zachwycony, nie raz i nie dwa musiałem pauzować z powodów nagłych napadów śmiechu. Poza licznymi prześmiesznymi gagami znajdziemy tutaj dużo trupów, tak trupów. To jedna z niewielu historii o Batmanie, w której trup ściele się gęsto. Jest to też nie lada gratka z innego powodu. Ta animacja to dobry test znajomości świata gacka. Występuje w niej cały ogrom postaci, Batman, Deadshot, Harley Quinn, Joker, Black Spider, King Shark, Capitan Boomerang to czołowa ekipa, wokół której kręci się fabuła. To jednak nie wszystko, poza nimi swoje epizodyczne role mają również Pingwin, Two-Face, Poison Ivy, Bane, Alfred i Komisarz Gordon.
Dawno już nie byłem tak entuzjastycznie nastawiony do jakiejkolwiek animowanej produkcji ze świata komiksu. Po prostu musicie to zobaczyć.
Paweł
PS. Tekst „A co mi tam” rozwali Was na łopatki 😉