Gargulce. Podróżnik. Tom 1

Gargulce. Podróżnik.

Gargulce. Podróżnik to pierwszy tom nowej serii dla dzieci ze scenariuszem Filippiego (tu jako D.-P. Fillippi) oraz rysunkami grafika Etienne’a (a właściwie Etienne’a Junga). Mały rudzielec ze świecącym amuletem w ręku, obserwowany przez zaskoczonego tym faktem gargulca zapowiada podróż do świata magii.

Zwykłe życie

Opowieść zaczyna się najbardziej przyziemnie jak tylko się da. Przeprowadzką. Grzesiek, którego poznaliśmy już na okładce nie jest szczęśliwy z faktu, że jego tata odziedziczył mieszkanie w mieście i to na przeciwko kościoła. Wróć, przepraszam, kolegiaty. Młodemu adeptowi włóczęgostwa, który nie potrafi wysiedzieć na czterech literach dłużej niż porządne ziewnięcie nie do śmiechu. Żywe srebro, którego wszędzie dużo, w biegu porusza kończynami tak szybko, że sprawia wrażenie jakby miał z dziesięć nóg.

Gargulce. Podróżnik.

Gdy okazuje się, że nie może już być gorzej, zjawia się okropna ciotka Agata ze zwyczajowymi podarunkami. Teraz to mam w zasadzie wywalone, ale jako kilkulatek na pewno też nie ucieszyłbym się z różowego sweterka i to w złote gwiazdeczki. Wystawianie się na pośmiewisko, nie zwiastuje nic przyjemnego. Grzesiu nie potrzebował nawet dziesięciu stron, aby zostać uziemionym, ale tu odnajduje coś, co otwiera mu drzwi do nowego świata. Amulet przenoszący go w realia średniowieczne, co ciekawe razem ze zmienionymi zewnętrznie i dostosowanymi do realiów wersjami wszystkich osób z jego otoczenia, ale także z żywymi gargulcami i skrzatami oraz legendarnymi stworzeniami takimi jak gryfy, czy smoki. Z wielkiej nudy i uciśnienia, do ultra ciekawej rzeczywistości.

Filippi dzieciom

Muszę powiedzieć, że Filippiemu wychodzą fabuły dla dzieci, chyba nawet bardziej niż science fiction. O ile jego Kolonizacja (więcej tu – klik1) jest dobra, ale ledwie poprawna, tak Miki i kraina Pradawnych (i tu – klik2) to doskonała rozrywka dla każdego, choć głównie platforma do popisania się przez rysownika. W Gargulcach J. Etienne też czaruje warstwą graficzną, ale nie z taką siłą rażenia jak Camboni. Jest tu kilka większych kadrów, z czego ten z lądującymi gryfami jest najładniejszy z całego albumu, ale w zasadzie mamy tu do czynienia z klasyczną europejską narracją, choć bez narzuconego schematu. Szkoda tylko trochę, że kadr ze wspinaczką po drabinie na dach kolegiaty nie został bardziej wyeksponowany, bo zniknął w natłoku innych klatek, a wyprowadzona w nim perspektywa mogłaby przyprawić o zawrót głowy.

Gargulce. Podróżnik.

Większość postaci, a już Grzesiu to w zupełności ma sympatyczną mordkę, Etienne przyjemnie gra kolorem, przez co warstwie graficznej bliżej do filmu animowanego, niż do klasycznego komiksu ograniczanego konturem (bo tego tu w zasadzie brak). Dzięki temu plansze mimo nagromadzenia kadrów są lekkie, komiks się czyta przyjemnie, bohatera da się polubić bardzo szybko, a przygoda wciąga w kilka sekund.

Zadziorny dzieciak

No i całkiem przyjemnie zostały rozpisane dialogi, momentami zaczepne i wypowiadane z przytupem. „Nie możesz mieszkać z babcią, bo zrobiło mi się jej żal” bardzo mnie rozśmieszyło, a podobnych tekstów jest więcej. Grzegorz dużo gada, przez co szybko wpada w kłopoty, ale też odkrywa inny świat i rządzące nim prawa. Szybkość przekłada się też na poruszanie, dla tego doskonały z niego podróżnik, a ciekawość i bystrość sprawia, że staje się jedynym osobnikiem, który ma klucz. Przynajmniej tak się na razie wydaje, bo do końca nie wiadomo jakiej konstrukcji użył Filippi. Póki co zdaje się, że świat rzeczywisty i magiczny istnieją obok siebie, a amulet pozwala na przechodzenie między nimi.

Gargulce. Podróżnik.

W świecie pełnym magii na bohatera czekają przygody i zagrożenia. Smoki torturowane są przez złowrogie Ziksy, a ciotka Agata, tu zwana jako Aglae posiada dziwny gwizdek, którym może kierować zębatymi bestiami, zwanymi gobolami. To jednak nie ona jest głównym złoczyńcą, bo wszystkim kieruje tajemniczy typ, zwany Mistrzem. W prawdziwym świecie też jest całkiem niebezpieczny, bo… uczy historii. Brrrrrr, aż przechodzą mnie ciarki. Co tu dużo gadać, polubiłem Grześka i chętnie sięgnę po następny tom z jego przygodami.

Scenarzysta: D-P Filippi

Ilustrator: J. Etienne

Wydawnictwo: Egmont

Seria: Gargulce

Format: 215×290 mm

Liczba stron: 48

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Druk: kolor

Share This: