Kick-Ass 2

Kick-Ass 2, kontynuacja opowieści o młodym superbohaterze idzie daleko naprzód i wkracza w dużo bardziej poważne rejony. Bowiem pomimo tego, że w komiks jest bardzo podobny pod wieloma względami do części pierwszej to jednak pewne wątki szokują o wiele bardziej. Może to dlatego, że dotyczą głównego bohatera, który w wielu historiach jest nietykalny. Ten komiks bardzo różni się jednak od pozostałych komiksów z konwencji superbohaterskiej. Dlaczego? Po pierwsze i najważniejsze, próżno tu szukać happy endu.

Kick-Ass 2

Po wydarzeniach z tomu pierwszego, Hit-Girl wraca do matki, która związała się z Marcusem, nowojorskim policjantem. Początkowo dalej chce kontynuować beztroskie zabijanie mafiosów i oczyszczanie wraz z Kick-Assem miasta z wszelkich przestępczych organizacji. Dwójka nastolatków tworzy całkiem niezły duet, lecz kiedy okazuje się, że Marcus odkrył drugą tożsamość Mindy, sprawy się komplikują i nastolatka zmuszona jest odwiesić superbohaterski trykot na wieszak. Nie jest jej jednak łatwo całkowicie zrezygnować ze swoich ekscytujących zajęć dlatego postanawia zostać mentorem dla Kick-Assa, któremu solidny trening bardzo się przydał. Sielanka jednak nie trwała długo i wkrótce Mindy musiała zrezygnować nawet z tego, zostawiając Dave`a samemu sobie. Prawdziwa jatka zaczyna się, kiedy na scenę wraca poniżony i zbity jak kundel (patrz Kick-Ass) syn mafijnego bossa Chris Genovese – znanego pod pseudonimem superłotra – Red Mist.
      Tak pokrótce mógłbym chyba opisać to co dzieję się w obszernym wstępie Kick-Ass 2 (choć nie jest to w żaden sposób wydzielona część), bo mniej więcej od tego momentu zaczyna się szalona karuzela przemocy, szokujących wydarzeń i trzymających w napięciu scen akcji! Wymieszanie dziecięcych charakterów bohaterów komiksu z brutalnym światem zbrodni i konwencją superbohaterską daje miejscami prześmieszny, karykaturalny obraz. Pomimo, że trup ścieli się gęsto humor zawarty w tym komiksie czasami przysparza gwałtownych napadów śmiechu. Czasami ciężko zachować powagę nawet przy scenach przedstawiających gwałt czy tortury. Tym bardziej pewne wydarzenia, pod koniec albumu mogą być dla czytelnika totalnym zaskoczeniem. Przyznam, że ja byłem zszokowany. Dodając do tego zakończenie, które również było bardzo ciężkie do przewidzenia wychodzi wybuchowa mieszanka humoru, przemocy i jeszcze raz humoru.
       Komiks ten należy pochwalić za prawie każdy aspekt. Scenariusz jest dowcipny, zaskakujący i bardzo oryginalny. Kadry są małymi arcydziełami, na których warto na dłużej zawiesić oko. Żywe kolory świetnie oddają klimat scenariusza a wyrazista kreska podkreśla moc przekazu. Warto również wspomnieć o wątkach pobocznych jak np. problemy Mindy z odnalezieniem się w nowych realiach życia.
Pisząc o pierwszym albumie przygód Kick-Assa napisałem, że pomimo znaku „przeznaczone dla dorosłego czytelnika” zachęciłbym nastolatków do lektury tego komiksu, w tym przypadku, mimo że wszystko jest tu wyraźnie nakreślone jako karykaturalna, prześmiewcza forma komiksu superbohaterskiego nie byłbym już taki pewien czy komiks powinien trafić w ręce młodszych czytelników. Dojrzałym czytelnikom mogę za to z czystym sumieniem polecić.
 
Paweł Warowny

Share This: