Otagowano: superbohaterowie DC
Czerwony speedster to pierwszoligowy superbohater DC. Jedna z najstarszych i najbardziej znanych postaci z uniwersum. Jest członkiem drużyny najpotężniejszych herosów, mimo że jego supermocą jest bieganie, co jest prozaiczne i nieekonomiczne, bo każdy wydatek...
Biega po ulicy z dwoma pałkami, tłucze się z podrzędnymi zbirami i zadziera z potężną (i ze względu na rozmiar, i strefę wpływu) szychą kierującą całym miastem, pomaga mu urocza, acz zadziorna rudowłosa ślicznotka,...
Przy okazji Zagłady Gotham pisałem, że Batmanowi dobrze wchodzą wszelkiego rodzaju elseworldy (więcej tu – klik), czyli wariacje zakładające, że coś w historii potoczyło się inaczej. Catwoman. Samotne miasto jest w zasadzie dowodem na...
Kochacie Batmana, prawda? Ja, w sumie nic do niego nie mam, ale nie pamiętam kiedy ostatnio sięgnąłem po jakiś komiks z nim w roli głównej. Prawdopodobnie było to Co się stało z krzyżowcem w...
Kto by nie polubił tych sympatycznych super mordeczek. Dzięki Egmontowi można przedłużyć sobie i swoim dzieciakom (bo zarówno film, jak i komiks są kierowany przede wszystkim do dzieci) i po wyjściu z kina sięgnąć...
Niesamowite jak ten czas gna, jakby ktoś go gonił. Ledwie był koniec roku, a już jest luty. Momentami chciałbym móc zatrzymać zegar, choć na kilka chwil. No albo móc przyśpieszyć niczym szkarłatny speedster z...
To już kolejny tydzień, który rozpoczynamy z Wami od recenzji Batmana! Tym razem mam przyjemność przedstawić Wam jedną z najlepszych historii z Gackiem w roli głównej jakie czytałem. Panie i Panowie przed Wami...
Na „Batman. Detective Comics. Techniki zastraszania” drugi tom serii nie czekałem w żaden szczególny sposób. Nie czułem ogromnej potrzeby przeczytania go. Oblicza Śmierci były solidnym, ale nie wybitnym komiksem. Tony S. Daniel zaserwował...
Z jednej strony Batman, samozwańczy bohater, walczący o sprawiedliwość w metropolii zupełnie z niej obdartej, z drugiej – Jim Gordon, najlepszy glina, jakiego to miasto kiedykolwiek mogło mieć. Dwóch wspaniałych ludzi, rzuconych niekoniecznie...
Trybunał Sów (więcej tu – klik) to niewątpliwie genialny komiks. Bez wahania stwierdzam, że jeden z najlepszych, jakie przyszło mi czytać w całym moim – jak dotąd – krótkim życiu. Nie ma się...