Uncle Sam

Amerykańska kultura jest wszechobecna, szczególnie w Polsce. Chodzimy na burgery, opijamy się Coca-Colą, oglądamy amerykańskie seriale i czytamy całą masę amerykańskich komiksów, często (być może nieświadomie) pomijając rodzime produkcje. Mimo upływu lat, Stany wciąż jawią się w polskiej świadomości jako Ziemia Obiecana, kraj mlekiem i miodem płynący, w którym każdy może stać się bohaterem Amerykańskiego Snu.

Rzeczywistość jest daleka od iluzji, o czym dotkliwie uświadamia komiks Uncle Sam. Mini seria, opublikowana w 1997 roku przez wydawnictwo Vertigo, przedstawia zupełnie inne oblicze Stanów Zjednoczonych. Autorzy albumu, Steve Darnall i Alex Ross, opowiadają historię Sama, bezdomnego starca w malignie, który wędruje ulicami nieznanego amerykańskiego miasta. Wraz z nim przeżywamy na nowo epokowe wydarzenia w historii USA. Problem w tym, że nie ma w nich żadnego powodu do dumy.

unclesam2Wędrówka Sama skłania do zadumy nad domniemaną wspaniałością samych Stanów jak i Amerykańskiego Snu. W komiksie odnajdujemy świat pozbawiony złudzeń i odarty z fałszywych opowiastek o fantastycznym życiu w „hameryce”. Sam twardo stąpa po ziemi i obnaża grzechy Ameryki, jednak robi to bez przesadnego ubolewania. W zdiagnozowaniu problemu upatruje szansę na zmianę i powrót to chwalebnych zamierzeń konstytucji.

Uncle Sam to bardzo dobra pozycja, szczególnie cenna ze względu na unikalny sposób postawienia problemu. To jeden z tych komiksów, które każdy miłośnik gatunku przeczytać powinien, niezależnie od tego, czy marzy o podróży za ocean. Jako że brakuje mi kontekstu społecznego z pierwszej ręki, ostateczną ocenę komiksu pozostawiam czytelnikom. Dla nieprzekonanych dodam, że Uncle Sam otrzymał nominację do nagrody Eisnera.

Share This: