Konungowie. Wojownicy nicości. Tom 2

Konungowie. Wojownicy nicości

Korzystając z faktu, że rezyduję aktualnie w kraju zjadaczy ślimaków, mogę sobie pozwolić na przedpremierową recenzję. Nie wyobrażacie sobie jakie to miłe, kiedy w bibliotece uniwersyteckiej komiksy poukładane są seriami. Konungowie. Wojownicy nicości to druga część epickiej sagi o wojownikach północy. W pierwszej poznaliśmy realia królestwa Alstavik, którym targa wieczna wojna między wikingami a centaurami (więcej: tutaj). W kolejnej odsłonie cyklu poznajemy drugą stronę historii północnej monarchii.

Powrót do świata wikingów

Scenariusz Runberga koncentruje się na kulisach poprzedniej wojny z centaurami, a także wprowadza nowych przeciwników: bezwzględnych Celtów. Zdecydowanie bardziej uwydatnia też brutalność wikingów względem przeciwników, ale i siebie nawzajem. Znajdziemy w nim potwierdzenie hipotezy, którą postawiła Elżbieta Cherezińska w sadze Północna Droga, mianowicie wikingowie potrzebują wojny, bo inaczej zaczynają prowadzić krwawe walki ze sobą nawzajem.

08

Mniej mitologii, więcej mroku

Konungowie. Wojownicy nicości to historia zdecydowanie bardziej przyziemna niż Najazdy. W pierwszej części mamy do czynienia z wojną z abstrakcyjnym dla nas przeciwnikiem – centaurami. W drugiej zaś, na pierwszy plan wychodzą oziębłe charaktery samych wikingów i dominująca przemoc. Autorzy odchodzą w tomie od popkulturowej mitologii wikińskiej, wedle której północni wojownicy są prawi, nieustraszeni i honorowi. Psychologia bohaterów jest znacznie bardziej złożona i skomplikowana, a ich działaniami kieruje więcej niż tylko chęć dostania się do Valhalli. Jeszcze jednym niezwykle istotnym elementem kultury wikingów przedstawionym w komiksie jest pragnienie posiadania synów, które potrafi przesłonić wszystko inne.

16 (2)

Wielkie brawa, ponownie, należą się rysownikowi Juzhenowi nie tylko za fenomenalne pejzaże i dynamiczne sceny walki, ale także za precyzję w odwzorowaniu strojów. Fartuszki, tuniki, paski i elementy uzbrojenia są narysowane z niesamowitą dbałością o szczegóły. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że stroje są jedynie wzorowane na historycznych. Posiadają w sobie nutkę fantastyki, doskonale korespondującą ze scenariuszem.

Kontynuacja Konungów jest lepiej skonstruowana niż pierwsza część, a bogata fabuła pozwala na wielowymiarowe rozumienie treści. Niezależnie od upodobań, Konungowie. Wojownicy nicości to, poza dobrym scenariuszem, wyśmienita uczta dla oka.

11

Scenarzysta: Sylvain Runberg

Ilustrator: Juzhen

Tłumacz: Jakub Syty

Wydawnictwo: Egmont

Tusz/kolor: Juzhen

Seria: Konungowie

Format: 215×290 mm

Liczba stron: 46

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: kolor

Share This:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.