II Wojna Zwiastunów – waleczni, wróćcie!

„II Wojna Zwiastunów” to crossover rozgrywający się w uniwersum Valiant, pełnym walecznych superbohaterów. To świat, który niestety nie zdobył większej popularności na naszym rynku, a szkoda. Z Valiant Comics próbowała się zmierzyć choćby niesławne Fantasmagorie, a nieco później – już na poważnie – najważniejsze serie przybliżyło KBOOM, zaczynając od „Walecznych”, którzy są pierwszym tytułem w ich katalogu.

II wojna zwiastunów

To oznacza wojnę!

„II Wojna Zwiastunów” to ostatni z albumów wydanych przez KBOOM – na horyzoncie nie widać kolejnych, a przerwa trwa już ponad trzy lata. Nad tym crossoverem unosi się hasło: „Nic już nigdy nie będzie takie samo…”. Tja, podobne deklaracje słyszeliśmy już wielokrotnie, choćby przed marvelowskimi eventami. A potem? Wielka rozpierducha z hukiem wpadała niczym kamień w taflę wody… i wszystko wracało do stanu początkowego.

II wojna zwiastunów

Główną serię i aftermath napisał Matt Kindt, natomiast za preludium odpowiada Eric Heisserer. Postacią stojącą w centrum wydarzeń – i zajmującą najwięcej miejsca na okładce – jest Amanda McKee, znana jako Livewire. Potrafi telepatycznie manipulować technologią, co czyni ją niezwykle potężną, zwłaszcza w świecie naszpikowanym elektroniką. Do pewnego momentu była sojuszniczką rządu USA, aż władze uznały jej drużynę za zagrożenie i postanowiły ją wyeliminować. A to oznacza wojnę.

Zwiastuni – nowi mutanci?

Zwiastuni, którymi opiekuje się Livewire, to osoby obdarzone mocami, często pozostające w stanie uśpienia. Fakt, że państwo klasyfikuje ich jako zagrożenie, a przy okazji buduje atmosferę podejrzliwości i nietolerancji, mocno przypomina długą historię mutantów w Marvelu. W efekcie trudno nie odnieść wrażenia, że Valiant nie odkrywa tu niczego nowego, a raczej czerpie inspiracje od starszych braci, zmieniając jedynie nazwy. Mimo to „II Wojna Zwiastunów” to wydarzenie, które choć rozbrzmiewa znajomymi tonami, oferuje sporo – zwłaszcza jeśli chodzi o rozmach i tempo akcji.

II wojna zwiastunów

Całe wydarzenie zamyka się w zaledwie sześciu zeszytach, obejmujących zarówno wstęp, w którym dochodzi do incydentu zapalnego, jak i konsekwencje całego konfliktu. Amanda wypowiada wojnę USA i robi to w sposób zarówno efektywny, jak i efektowny – najpierw odcina prąd w całym kraju, a później strąca z nieba satelity. Walczy w słusznej sprawie, bo w końcu cierpią dzieci, ale jej niemal drastyczne środki prowadzą do ofiar wśród postronnych – choćby hospitalizowanych pacjentów, których życie zależy od aparatury medycznej.

Superbohaterowie kontra superbohaterowie

Pomimo ogromnego konfliktu, nie ma tu zbyt wielkiego tłoku, co zresztą widać już na okładce. Po stronie rządu USA walczą Ninjak oraz X-O Manowar – postać, którą czytelnicy mieli już okazję dobrze poznać (więcej tu – klik). Kosmita w zaawansowanej zbroi mocno kojarzy się z Iron Manem, choć jego pancerz jest znacznie potężniejszy – w końcu to kreacja samego Barry’ego Windsora-Smitha. Z kolei Bloodshot zostaje zmuszony do współpracy ze Zwiastunami – jego egzystencja opiera się na nanitach, które Livewire bez problemu kontroluje. Amanda czyni z niego żołnierza i popycha do przekraczania granic, aż w końcu Bloodshot staje się niemal aniołem zagłady – zarówno ze względu na swoje czyny, jak i wygląd.

Ważną rolę w konflikcie odgrywa także Peter Stanchek, który budzi moce u młodych Zwiastunów. Jego działania są moralnie wątpliwe – choć daje im siłę, jednocześnie naraża ich na natychmiastowe niebezpieczeństwo. Nie może bowiem zapewnić im opieki, ponieważ sam musi pozostawać w ciągłym ruchu. Nowo przebudzone moce bywają skrajnie różne – podobnie jak u mutantów w Marvelu. W efekcie niczego nieświadome dziecko może w jednej chwili stać się chodzącą bombą.

II wojna zwiastunów

W tle przewijają się drużyny po obu stronach konfliktu, takie jak Renegaci czy Gate. Pojawiają się także inne postacie, lecz najczęściej pełnią rolę tła lub wykonują epizodyczne misje. Najbardziej szkoda mi Zephyr – superbohaterki z nadwagą, która przelatuje przez lewą stronę okładki, ale w samym albumie pozostaje w cieniu. Uśmiecha się uroczo, wypowiada kilka zdań na koniec i… to tyle. A przecież chętnie poczytałbym o jej solowych przygodach – w końcu nagroda Eisnera zobowiązuje, a takie wyróżnienia na mnie działają.

Valiant i alternatywa dla gigantów

Uniwersum Valiant i „II Wojna Zwiastunów” to zgrabna i przyjemna alternatywa dla światów dwóch amerykańskich gigantów – Marvela i DC. Obecnie na naszym rynku pojawiły się także inne superbohaterskie opcje, przede wszystkim Massive-Verse z katalogu Non Stop Comics, więc jeśli ktoś ma dość postaci i wątków eksploatowanych w nieskończoność, jest na czym zawiesić oko.

Niemniej po lekturze tego albumu pozostaje niedosyt i żal za Uniwersum Valiant – chętnie sięgnąłbym po coś sprzed restartu, którego byliśmy świadkami. A jeśli ktoś chce nadrobić serie wydane przez KBOOM, to w sieci można zgarnąć pełen pakiet 12 komiksów ze zniżką 50%.

Scenarzysta: Matt Kindt, Eric Heisserer

Ilustrator: Tomás Giorello, Raúl Allén, Patricia Martín, Adam Pollina

Tłumacz: Marek Starosta

Wydawnictwo: KBOOM

Format: 170×260 mm

Liczba stron: 176

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: kolor

Share This: