Przesilenie

Przesilenie

Przesilenie to opowieść wciągająca. Przenosząca czytelnika do świata fantasy, w którym bohaterami są sympatyczne, antropomorficzne zwierzątka, walczą już z nie tak uroczymi, acz robiącymi wrażenie potworami, ale także czarująca treścią.

Wyruszyć w stronę przygody

Najpierw pojawia się mapa, później para bohaterów (Koza – władająca magią i Lis – wprawiony szermierz) wkracza na ścieżkę wiodącą do przygody. W sposób znany z gier chwałę można zyskać na różne sposoby, ale w zasadzie wystarczy podejść do tablicy z ogłoszeniami, aby zobaczyć, gdzie i do czego potrzebni są bohaterowie. Po drodze zawsze można poszukać drobniejszych misji, za miskę ryżu lub dach nad głową. Mocno kojarzy mi się to z Wiedźminem od CD Projekt i z jednym ze sposobów na przekazywanie misji. Joanna Sępek zajmuje się grafiką do gier wideo, także musi coś być na rzeczy.

Przesilenie

Przesilenie robi wrażenie mocno przemyślanego debiutu. Zaczynając od mistrzowskiej okładki, ze starannie dobranymi składowymi. Od tytułu zaprojektowanego z grafiką faz księżyca, po grafikę oblekającą komiks od przodu, aż po tył. O ile z tyłu jest tak normalnie, jak na fantastykę, ot Lis rozgląda się po krainie, tak z przodu widać od razu, że z Kozą to jednak nie wszystko jest w porządku. Około 1/3 okładki została wyrwana z danej rzeczywistości i przedstawia odbicie bohaterki.

Siła do działania

O ile konstrukcja przygody jest prosta i stara jak opowiadanie historyjek przy ognisku, tak główną siłą napędową bohaterki jest tu ambicja. Pragnienie znaczącego osiągnięcia, stania się legendą, kimś sławnym i znaczącym, co znajduje swój fizyczny wymiar w ukoronowaniu bohatera. Doświadczamy więc dwóch wymiarów opowieści. Przygodowego, z zabijaniem potworów oraz wewnętrznego konfliktu, bo bohaterka pragnie spełnić swoje marzenia o wielkości, ale z natury jest zalęknioną osobą.

Przesilenie

Dlatego Przesilenie to ciut więcej niż szybka przygodówka. Przeżycia bohaterki sprawiają, że w komiksie Joanny Sępek panuje nie tylko klimat ekscytacji przed wyruszeniem na szlak, ale także niepewność i atmosfera wahania przed zmierzeniem się z wewnętrznymi demonami. Mimo że świat przedstawiany przez autorkę jest ładny, kolorowy to jednak czuć fetor z poukrywanych, lekko już nadgniłych wyobrażeń, niemających za wiele wspólnego, ani z rzeczywistością, ani ze szczęściem. Im dalej w fabułę, tym mocniej przebijają twarda i niesprawiedliwa samoocena, wyrzuty sumienia, czy obawy przed tym, co powiedzą inni. Zdarzają się głosy rozsądku powiązane z doświadczeniem, ale są one szybko spychane przez bohaterkę na boczny tor. Po trupach, ale do celu.

Piękna opowieść

W warstwie graficznej jest bardzo przyjemnie i klimatycznie, plansze Sępek leżą na mojej wadze gdzieś pomiędzy Zasadą Trójek Spella (więcej tu – klik1) a Krainą Ruin Laufmana (więcej tu – klik2), ale czuję, że porównania, jakie by nie były, mogą być dla autorki krzywdzące, bo Przesilenie zwyczajnie wygląda doskonale i po swojemu. Autorka nie boi się oddać narracji samym grafikom, nie wyjaśnia zbyt wiele, a opowieść czytelnik musi sobie ułożyć w głowie sam. Wszystko, nawet to, co zostało pokazane symbolicznie, jest tak wyraźne, że nie ma problemu z interpretacją. Mimo że czasem, zwłaszcza przy wewnętrznych dialogach w dymkach nic się nie pojawia, to chodzi, o to, by pokazać, że oprócz fizycznej walki, trwa jeszcze spór w obrębie psychiki bohatera.

Przesilenie

Przesilenie można określić dość prosto, jako opowieść o miłości i przyjaźni. Dochodzi też do tytułowej zmiany, bo bohaterka niby osiąga, to co chciała od samego początku, ale nie to okazało się najważniejsze. Największą zmianą jest dostrzeganie innych oraz spostrzeżenie, że każdy toczy walkę ze swoimi demonami. Nikt nie ma lekko. Do pięknych wniosków pewnie można dołożyć, że czasem lepiej jest odpuścić, wrócić do czegoś za jakiś czas, niż uparcie dążyć do celu, mimo że w takim postępowaniu dużo mniej poklasku i lśniącej chwały.

Bardzo polubiłem bohaterów, nie trudno mi odnaleźć siebie, choćby w upartości bohaterki, prowadzącej przez pole porozrzucanych kości, symbolizującej poświęcenia. Chętnie przeczytałbym jeszcze jakąś przygodę Kozy i Lisa, lecz możliwe, że podobna podróż, zwłaszcza wewnętrzna nie jest już możliwa, więc przede wszystkim jestem ciekaw co Joanna Sępek ma jeszcze do powiedzenia.

Scenarzysta: Joanna Sępek

Ilustrator: Joanna Sępek

Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Format: 185×260 mm

Liczba stron: 92

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Share This: