Top 5 najgłupszych mutacji wśród mutantów Marvela


     Wolverine’a, Cyclopsa, Storm czy Gambita znają praktycznie wszyscy. Zresztą te postacie mają całe rzesze fanów na całym świecie. Jakby nie było, jest czym się jarać, bo ich umiejętności są niesamowite. Jednak nie każdy mutant został obdarzony tak potężnymi zdolnościami. Dziś zamierzam przyjrzeć się tym posiadaczom genu X, o których lepiej nie wspominać. Przed wami Mariuszowy Top 5 najgłupszych mutacji wśród mutantów Marvela

5. Husk, czyli zmiennokształtność w obrzydliwej formie. Husk zmienia skórę szybciej niż politycy swoje poglądy, a za każdym razem spod starej warstwy wychodzi nowa, z innego materiału, tworzywa czy jak to można nazwać. Jak dla mnie jej abilitka jest nie tyle głupia, co obrzydliwa; stworzona na siłę, byleby było oryginalnie. Nie łykam tej postaci, a jej schizofrenia i romans z Toddem w Wolverine and the X-Menprzerósł mnie kompletnie. Laska się dosłownie rozpada. Ale mimo wszystko przyjęła się całkiem dobrze i pojawia się w kilku seriach.
4. Cypher, chodzący człowiek translator. Typ rozumie wszystkie języki, w tym mowę ciała, a także komunikuje się z komputerami i innym shitem. Powalczymy? Nie, nie. Lepiej pogadajmy. Dogadam się nawet z hieroglifami. Członek New Mutants, Hellions, X-Men i – o zgrozo! – X-force.
3. Beak. Dziobak pojawił się tu z kilku powodów. Po pierwsze jest jednym z wielu popieprzonych i bezwartościowych (w sensie mocy) uczniów szkoły. Po drugie jest jednym z niewielu tych uczniów, którzy mieli swój dłuższy epizod. Poza tym znacie go znakomicie z New X-Men. Jego moc? Udawanie koliberka. I niewyględna japa. A tak w ogóle co to za ptak, co ma problemy z lataniem? Na szczęście stracił swoje umiejętności podczas M-Day, a później dzięki gadżetom bawił się w New Warriors.
2. Longneck. Dobra o tym człeku na pewno nie słyszeliście. Koleżka potrafi ROZCIĄGAĆ SWOJĄ SZYJĘ. Kurde ile to ma genialnych zastosowań. O ile jesteś podglądaczem. Albo siedzisz na egzaminie. Albo chcesz zobaczyć co robi brat / siostra w kuchni. Albo ojciec się wydarł gol, a ty akurat jesteś w pokoju obok. Na szczęście ta postać miała tylko krótki epizod, wprowadzona została tylko na chwilę. Wyobraźcie sobie tylko jakby ruszał do walki razem z Loganem i spółką! Blob mógłby sobie z jego długiej szyi zrobić słomkę do picia.

1. Glob Herman. Fenomenu tego różowego gluta kompletnie nie rozumiem. Jak Husk zrzuca skórę, to jemu jej wybitnie brakuje. Człeniu wygląda jak z teledysku Gummy Bear. Tylko takiego dla starszych dzieci, które już się uczą podstaw anatomii (swoją drogą uczą tego jeszcze w szkołach?). Typek jest co prawda silniejszy i szybszy od normalnego człowieka, ale to ciągle silny glut. Postać jednak jest bardzo popularna, ale według mnie to bardziej zasługa jego koleżeńskich układów z Kid Omega.

Share This: