Tunele – historia to suche fakty, czy zupełna ściema?

Tunele to komiks, po którym nie oczekiwałem zbyt wiele, ot zaciekawił mnie rozważaniem na temat historii. Okazało się, że jest to świetna, wciągająca lektura, po skończeniu której latało po mojej głowie wiele myśli.

Zakłamana historia

To, co w założeniach chce przekazać Rutu Modan tłucze się z tyłu mojej głowy już od kilku lat, a lekko zapomniana już pandemia tylko stała się katalizatorem tych myśli. Docierają do nas tylko szczątki wiadomości o tym, co dzieje się na świecie, informacje są sterowane politycznie i wiemy tylko tyle, ile zadecydowano, abyśmy wiedzieli.

I nie chodzi mi tylko o tym co wiemy, czy nie wiemy o najsławniejszej chorobie na świecie, ale o historię w całej jej zarysie. Chętnie porównałbym podręczniki wydawane w Polsce, Niemczech, czy Rosji. Podejrzewam, że dowiedziałbym się całkiem sporo o postrzeganiu nawet całkiem niedalekich wydarzeń, choćby o przebiegu i konsekwencjach II wojny światowej. Historię piszą zwycięzcy? W tym stwierdzeniu jest zarówno tyle prawdy, jak i przekłamania.

Tunele

Kopmy tunele

Tunele to komiks działający jak szpadel, przekopujący się przez wykluczające się wersje i docierający do prawdy. Aby dowiedzieć się czegoś nowego o przeszłości, trzeba kopać. Ciężka i trudna praca nie przynosząca efektów od razu nie ma nic wspólnego z przygodami i poszukiwaniem skarbów, w sposób jaki znamy z filmów przygodowych. Nadal Indiana Jones (a zwłaszcza pierwszy film) ma z komiksem Modan trochę wspólnego.

Tunele prowadzą do historycznego znaleziska. Odkrycie jest na tyle ważne, że nie dość, że wpływa na osoby pracujące bezpośrednio przy odkryciu, to może (i w istocie ma) wpływ na politykę państwa, czy w sumie państw na terenie, których rozgrywa się akcja.

Pragnienie sławy

Pierwszym poziomem wpływów są przyziemne sprawy, typu sława, przypisywanie sobie znalezisk, awans czy nawet najbardziej trywialne pieniądze. Ojciec bohaterki przed laty odpowiedzialny był za wykopaliska w Megiddo. Cały dorobek, wszystkie znaleziska przypisał sobie jego przełożony. Pełna starych zranień sytuacja ma wpływ na nowe odkrycie. Rozpoczyna się gra, w której nikt nikomu nie ufa, nawet siostra bratu. Nadal do prowadzenia działań archeologicznych potrzebne są środki, a komendanta miejscowej policji też trzeba jakoś przekonać. Mimo że miało wiedzieć jak najmniej osób, po pewnym czasie okazuje się, że tajemnicę znają wszyscy na około.

Tunele

Tajemniczy skarb

Rutu Modan to urodzona w 1966 roku izraelska ilustratorka i autorka komiksów. Ukończyła z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych i Wzornictwa Bezalel w Jerozolimie. Sztuką dedukcji można szybko dojść, co jako archeolog najbardziej chciałaby odnaleźć. Tropem Arki Przymierza, która zaginęła podczas najazdu Babilonu na Palestynę w 586 roku przed naszą erą ruszył przecież i sam Indiana Jones.

Mityczny przedmiot, który dawał zwyciężać ludowi izraelskiemu, nawet jeśli jest tylko zwykłą drewnianą konstrukcją obitą złotymi blachami, w której znajdują się kamienne tablice, może dawać ogromną władzę. Czy tak ważne historyczne znalezisko mogłoby zmienić sytuację polityczną w tym regionie? Jeśli tak, to na czyją korzyść? A może jest jeszcze jakieś rozwiązanie?

Tunele

Narracyjny styl Rutu Modan

Tunele zostały zilustrowane dość prosto, bazując na obrysie, jak przejrzałem przykładowe plansze, to wydały mi się brzydkie. Z tym że od pierwszych stron autorka chwyta czytelnika za twarz i wciąga w akcję. Po kilku stronach całkowicie zatracam się między kadrami i nie myślę zupełnie o kresce, która całkowicie spełnia swoje narracyjne zadanie. Każda z postaci, choć prosto zobrazowana ma swój charakter i cechy, czyniące je łatwymi do rozpoznania. Starszy pan, z krzywą miną owładnięty jest przez zgorzknienie i pragnienie jeszcze większej sławy. A i zdarzają się kadry, które potrafią zachwycić i mam tu przede wszystkim na myśli pełnię księżyca i zbliżenia na oczy pewnego Araba.

No i jest jeszcze sedno rozważań. Konflikt izrealsko-palestyński trwający od połowy XX wieku. W dalszym ciągu w tym rejonie giną ludzie, po jednej i po drugiej stronie. Czy jest możliwe pokojowe zakończenie walk? Rutu Modan wysuwa hipotezę, skoro zaginiony skarb nazywany był Arką Przymierza, to może pomógłby w napisaniu wspólnej historii dwóch poróżnionych narodów? Zamykam komiks, ale historia się nie kończy, a zakończenie daje dużo do myślenia. Czy kiedyś przymierze zwycięży nad sławą i chciwością? Oby, jakby to naiwnie nie zabrzmiało.

Scenarzysta: Rutu Modan

Ilustrator: Rutu Modan

Tłumacz: Zuzanna Solakiewicz, Gregory Zvika Portnoy

Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Format:165×235 mm

Liczba stron: 284

Oprawa: miękka

Druk: kolor

Share This: