Powrót do przeszłości, czyli retro granie

Powrót do przeszłości, czyli retro granie

      NES-a, a raczej nasz jego rodzimy odpowiednik – Pegasusa, w latach 90 w domu miał chyba każdy dzieciak. Młóciło się w wiele różnych gier, również we oparte na komiksach: Captain America, Spider-Man czy cała masa TMNT. Kolejna konsola od Nintendo, nie zrobiła już u nas takiej furory, chociaż technicznie dawała twórcom gier o wiele większe możliwości.

      Jakiś czas temu, znajomy podlinkował mi stronkę (snesbox.com) z emulatorami do NES-a i SNES-a. Co najważniejsze – wszystko jest on-line, a w dodatku można grać w multiplayera przez neta. Siadłem, sprawdziłem i oniemiałem. Przejrzałem pierwsze 10 stron z najpopularniejszymi grami na www.snesbox.com i jestem w szoku. Na tę konsolę wyszło w cholerę gier na komiksowych licencjach. Sami zresztą spójrzcie.  Graliście kiedyś w te cuda?
Teenage Mutant Ninja Turtles IV – Turtles in Time, Konami, Shredder kradnie statuę wolności, a nasze zieloniaki muszą ją odzyskać, ot typowe naparzanie w stylu starych gierek z NES-a.
Marvel Super Heroes – War of the Gems, Capcom, fabuła dotyczy Infinity Gems. Adam Warlock prosi herosów o pomoc, kapkę trudne, ale mamy pięciu mścicielu do wyboru.
X-Men Mutant Apocalypse,  Capcom, pięć postaci: Logan, Cyclops, Psylocke, Beast i Gambit, co ciekawe, każdy ma swoje własne intro.

The Mask, Black Pearl Software, grałem tylko chwilę, ale to, co rzuca się w oczy, to rozbudowane sterowanie i cała masa ruchów postaci: rękawice, młotek, wir. Dobre wykorzystanie potencjału konsoli.

 

Amazing Spider-Man, The – Lethal Foes, pierwsze wrażenie: z kim ja cholera się bije? Słabizna.

Asterix & Obelix, Infogramers, prosta i przyjemna, najbardziej cieszy to, że legioniści srają po krzakach i szybko wyskakują z butów  😉

The Adventures of Batman & Robin, Konami, tu zatrzymałem się na dłuższą chwilę, dlaczego? Spójrzcie tylko na obrazek. Poznajecie kreskę? Pachnie Polsatem i dzieciństwem, a jak usłyszycie muzykę to w ogóle poczujecie się młodsi o kilkanaście lat. Poza grafiką, gra wyróżnia się też mechaniką:  Batek ma cały arsenał gadżetów.
 Teenage Mutant Ninja Turtles – Tournament Fighters, Konami, bijatyka, w stosunku do tej z NESa jest tu o kilka postaci więcej, takich jak Aska, Armaggon czy Wingut, jak dla mnie – zbyt toporne sterowanie.
 Spider-Man & Venom – Maximum Carnage, Software Creations, tak – nie mylicie się, w tym przypadku mamy przeniesienie konkretnej sagi z przygód pająka na ekran, cała gama featuringów: Black Cat, Morbius, Cap America, Iron Fist, Firestar, Deathlok, Shriek… konkretne promo sagi : ) Sporo ruchów postaci, ładna grafika, ot przyjemna sieka.
 Batman Forever,Acclaim, słaba gra na podstawie słabego filmu, więcej nie trzeba.
Captain America and The Avengers , Mindscape, tę produkcję możecie kojarzyć z automatów arcade, w skrócie: Cap, Haweye, Iron Man i Vision vs cała sieka wrogów, w tym wielu super speców : ) całkiem przyjemne, ale na automacie lepiej dziabało.
 

Batman Returns , Konami, kolejne adaptacja filmu, tym razem dużo lepszego, dobra muzyka, kapitalne intro, potem nieco topornie, ale klimat Burtona stara się oddać. Warto sprawdzić.

 Justice League Task Force, Acclaim i uwaga BLIZZARD, bijatyka, chory poziom trudności, warto na start zmniejszyć, kilka postaci, w tym Green Arrow, Wonder Woman czy Flash, sporo combosów.

Spawn – nie samym Marvelem / DC człowiek żyje, Acclaim, mnie jakoś szczególnie nie zachwyciła, ale fani powinni sprawdzić.

Spider-Man & Venom – Separation Anxiety, Acclaim, w sumie to technicznie rzecz biorąc bardzo podobne do Maximum Caranage, ważne że można grać Venomem ; )

Alien vs. Predator, Activision, z lekka toporne sterowanie, ale za to gramy Predatorem, który ma do zaszlachtowania całą rzeszę głupich kosmitów. Kilka fajnych gadżetów, jak działko na ramieniu czy niewidzialność.

Death and Return of Superman, Blizzard, Superman vs Doomsday – klasyka DC. Jest czym przywalić, można postrzelać z oczu i przede wszystkim: latać.

The Incredible Hulk, U.S. Gold, nie łatwo być zielonym, zwłaszcza z ograniczonymi możliwościami do combosów. Dobrze, że chociaż z bani można przywalić.

  

Mariusz

Share This: