ComicsFix – dziesiątki komiksów za grosze!
ComicsFix (www – klik, fb – klik) to portal, który umożliwia legalny dostęp do cyfrowych wersji wielu komiksów. Nie jest to jednak kolejna platforma zakupowa. Co ją wyróżnią od innych tego typu projektów? Ano, że użytkownik korzysta z niej w systemie abonamentowym. Za niespełna 9 dolarów miesięcznie uzyskujemy dostęp do dziesiątek komiksów, a baza tytułów oczywiście stale się powiększa. Brzmi dobrze? Jasne!
Zanim zacznę opisywać sposób i wygodę korzystania z CF, odpowiem Wam na zapewne najbardziej nurtujące Was pytanie. Do jakich komiksów uzyskamy dostęp? Nie znajdziemy tu najnowszych pozycji Marvela czy DC Comics, co jednak nie oznacza, że nie ma tu dobrych pozycji. W ofercie ComicsFix są m.in. tytuły takich wydawnictw, jak Valiant Comics, Dynamite czy Bluewater. Nie brakuje też niezależnych projektów, jak choćby rodzime Vreckless Vrestlers.
Najprościej mówiąc, znajdziemy tu całą masę komiksów nieco mniej znanych / mniej popularnych, ale nie znaczy, że gorszych. Ba, jest tu wiele ciekawych pozycji. Ot na zachętę wymienię takie tytuły jak: XO Manowar, Bloodshot, Red Sonja, Battlestar Galactica, Shadow, Voltron, Harbinger, Turok czy Archer and Armstrong. Jest w czym wybierać, a baza powiększa się o nowe tytuły kilka razy w miesiącu, o czym jesteśmy informowani drogą mailową.
W ramach abonamentu dostajemy zarówno dostęp do wersji PC portalu, ale również do aplikacji mobilnych. Sam najpierw testowałem ComicsFix na swoim tablecie (Acer Iconia, 8 cali), a dopiero potem przesiadłem się na blaszaka. Przyjrzyjmy się najpierw wersji na urządzenia przenośne.
W taki właśnie sposób wita mnie moja aplikacja. Na samej górze, pod paskiem z opcjami i wyszukiwarką (a także reklamą, hehe) znajduje się półka z czytanymi przeze mnie ostatnio komiksami. Całość jest na tyle sprytnie pomyślana, że w momencie gdy odpalam jeden z nich, ściąga się on od razu na pamięć mojego tableta, dzięki czemu mogę skończyć lekturę nawet nie mając dostępu do Internetu.
Interfejs aplikacji zaprojektowany jest w bardzo przejrzysty sposób. Poszczególne komiksy pogrupowane są w odpowiednie kategorie. Zamiast suchej listy widzimy ich okładki, a także oznaczenia ile zeszytów danej serii obecnie znajduje się w bazie.
Naszym oczom ukazują się następujące kategorie: New Arrivals (czyli nowości, szczególnie przydatne przy dłuższym obcowaniu z platformą), Top Picks (pozycje najchętniej wybierane przez czytelników), Graphic Novels, Featured Series (to nowość, dotyczy polecanych serii w danym okresie czasu, obecnie są to The Boys od Dynamite), Science Fiction to The Core, Conquer The Fear, Succumb to Horror (oczywiście komiksy grozy), Superhero’s Journey, Action & Adventure, Alternative and Experimental, The Worlds of Fantasy, Tickle Your Funny Bone, Manga, For Kids and Teens oraz International. Jeśli szukamy czegoś konkretnego, możemy skorzystać z wygodnej wyszukiwarki.
Jeśli usunęliśmy coś z półki, a chcemy sprawdzić co już czytaliśmy, to program nam podpowie:
Jak widzicie miałem małą przerwę w korzystaniu z wersji mobilnej, ale tylko dlatego, że do testów przesiadłem się na PC. Po kilku tygodniach doszedłem do wniosku, że chyba jednak wolę czytanie na tablecie. Wygodnie, w łóżku.
Przejdźmy jednak do kwintesencji tego projektu, czyli czytania komiksów. Po wejściu w daną serię dostajemy jej krótki opis, a także widzimy ile zeszytów jest w tej chwili dostępne. Wybierając dowolny numer, naszym oczom ukazuje się podsumowanie konkretnego odcinka.
Jak widzicie, preferuję czytanie w poziomie. Lubię zoomować sobie poszczególne kadry. Samo przybliżanie działa bardzo intuicyjnie (dwa palce). Co ważne, kiedy mamy zbliżenie na poszczególny kadr nie musimy się bać, że przewijając do kolejnego przeskoczymy na następna stronę. Dopóki nie oddalimy planszy do pozycji wyjściowej, nie przejdziemy na kolejną stronę.
Jeśli przerywamy lekturę, możemy skorzystać z zakładek. Te szybko znajdziemy dzięki podręcznemu menu.
Co ciekawe, niektóre komiksy mają animowane panele, tzn. same przewijają obraz. Mi ta opcja akurat nie przypadła do gustu. Na szczęście łatwo ją włączyć i wyłączyć.
Czasami z naszych urządzeń mobilnych korzystają dzieci. Nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby pokazać im komiksy. Jeśli boimy się, że mogłyby oglądać nieodpowiednie dla nich treści, możemy skorzystać z filtrowania i ustawić kategorię wiekową, dzięki czemu wyświetli im się tylko to, co powinno. Zmiana ustawień jest zabezpieczona hasłem.
Po przeczytaniu danego komiksu możemy go ocenić i w łatwy sposób podzielić się wrażeniami:
A jak prezentuje się wersja PC?
Bardzo podobnie. Nie ma w niej jednak półki ze ściągniętymi komiksami. Za to na samym szczycie znajdują się pozycje, które dodaliśmy do Reading List.
Dalej znajdujemy te same półki co w przypadku wersji mobilnej. Podobnie sprawa wygląda w przypadku opisów serii i zeszytów, zaś sam czytnik PC wygląda tak:
Przewracanie stron jest przyjemnie animowane, całość możemy przybliżać i oddalać, czytać w mniejszym lub większym formacie. Najwygodniej jednak wrzucić wszystko na pełen ekran i cieszyć się detalami bez zbędnego scrollowania (zoom w przypadku wersji PC nie należy do najwygodniejszych).
Jeśli najedziemy na prawy dolny róg, wyświetli nam się informacja na której jesteśmy stronie. Jeśli zaś zjedziemy poniżej, zobaczymy propozycje podobnych tytułów. Nieco biednej w stosunku do wersji mobi wyglądają połączenia z mediami społecznościowymi. Tutaj jednak mamy możliwość napisania recenzji danego komiksu, a nie tylko stuknięcia w gwiazdkę z oceną.
Reasumując, ComicFix to doskonała okazja do zapoznania się z komiksami, po które nie zawsze sięgamy na co dzień. W cenie 2-3 zeszytów otrzymujemy dostęp do całej bazy tytułów i możemy mieć pewność, że będzie ona rosła. Sam dzięki CF nadrabiam zaległości z Valiant Comics, a XO Manowar (na chwilę obecną jest już 15 zeszytów) powoli wbija się na listę moich ulubionych pozycji. Jeśli nie jesteście jeszcze do końca przekonani czy warto, spróbujcie darmowych próbek na comicsfix.com.
Gorąco polecam,
Mariusz Basaj