Top 5 kobiet w Justice Leauge

   Dawno nie miałem okazji zaprezentować Wam zestawienia swoich ulubionych / znienawidzonych bohaterów. Uznałem, że doskonałą okazją do powrotu, a co za tym idzie – do dyskusji, będzie przygotowanie wyboru tych obrońców dobra, którzy nie tylko są skuteczni, ale przepięknie prezentują się w akcji. Jako, że od pewnego czasu DC Comics skutecznie odciąga mnie od Marvela, to dziś zamierzam zaprezentować Top 5 kobiet w Justice Leauge, obok których nie można przejść obojętnie.

5. Stargirl.Courtney nie bez powodu kojarzona jest przede wszystkim z Justice Society of America, ale dzięki The New 52 zyskała sporo nowego wdzięku. Członkini JLA, a obecnie jedna z założycielek nowopowstającego kanadyjskiego teamu udowodniła, że jest w stanie podołać każdemu zadaniu. A kiedy frunie na swoim Kosmicznym Kosturze (czy jak oni to na polski tłumaczą), wygląda jak najpiękniejsza czarownica jaką można spotkać.
4.Hawkgirl.Trafiła tu przede wszystkim za serial animowany, którym jarałem się jako nastolatek. Miała tam chyba najlepszą możliwą rolę (obok Batmana oczywiście, bo ON JEST BATMANEM) i już od pierwszych odcinków pokazywała pazurki. Shiera to silna kobieta na trudne czasy, a że czasy są jakie są, to przygarnąłbym ją do swojego kurnika… pff! Drużyny oczywiście ^_^
3. Supergirl. Choćby dlatego, że z samego założenia jest super! A i ma fajną spódniczkę.  Kuzyna Clarka Kenta to idealny przykład, że heavy hitter nie musi być wielkości słonia, a i poruszać może się znacznie zgrabniej. Zresztą, co to by była za liga, bez nikogo z symbolem S na pełnej piersi?
2. Black Cannary. Dlaczego? Bo to dziewczyna (jak kto woli żona) jednego z moich ulubieńców – Green Arrowa (chociaż w The New 52 już nie), a przede wszystkim  niesamowicie gorąca blondynka. W dodatku niezwykle zręczna, jeśli wiecie o czym mówię. A ten uniform, mhmmm… Nie wiem jak Wy, ale ja mógłbym poświęcić swoje bębenki w uszach, ba – mógłbym dać ugotować sobie mózg od Canary Cry, byle zbliżyć się do niej na tyle, by chociaż przybić piątkę : )
1. Zatanna. Po pierwsze, ubiera się równie dobrze co pani powyżej, po drugie jej poziom mocy jest znacznie większy, po trzecie któż nie dałby się oczarować? Przyznam szczerze, że do końca wahałem się nad wyborem pierwszego miejsca, ale ostatecznie postanowiłem złamać starą zasadę, że mężczyźni wolą blondynki. Może dlatego, że Zatanna ma w sobie więcej tajemniczości. Tak czy siak, jeśli miałbym zakładać własną ligę, to od tych pań rozpocząłbym rekrutację. Sprawiedliwość może być piękna!
Mariusz Basaj

Share This: