Otagowano: kolekcja Hachette
W 1963 wagonik z superbohaterami rozpędzał się coraz bardziej. Marvel Origins. Fantastyczna Czwórka 5 to kolejne przygody pierwszej komiksowej rodziny z oryginalnych zeszytów serii od #19 do #23. Produkcja każdego numeru zakładała zamkniętą przygodę,...
Czytałem The Amazing Spider-Man tak, jak wychodził u nas w latach 90., czyli w okolicach numeru 300. Nie było wyboru, początku serii przeczytać się nie dało. Poza tym jakoś szczególnie mnie tam nigdy nie...
Bywa, że światu (w rozumieniu twórców zza oceanu — Stanom Zjednoczonym) zagraża ogromne niebezpieczeństwo, z którym jeden, czy dwóch bohaterów sobie nie poradzi. Marvel Origins. Avengers 1 to album, w którym przeczytać można pierwsze...
Thor nigdy jakoś specjalnie mnie nie interesował. Zbyt potężny, zbyt uśmiechnięty, zbyt niedostępny, bo komiksów z nim w roli głównej to drzewiej nie bywało. No może poza jednym Mega Marvelem. Niemniej jego początkowe przygody...
„Właśnie doświadczacie jednego z najbardziej ekscytujących momentów, jeśli chodzi o obcowanie z komiksami: początku całkiem nowej przygody z Fantastyczną Czwórką!”. Tak zaczyna się jedna z opowieści, które znalazły się w siódmym tomie kolekcji Marvel...
„Patrzcie, już nadchodzi! Wsłuchajcie się jego dudniące kroki, rozbrzmiewające coraz bliżej i bliżej!”. Tak autorzy budowali napięcie na początku Tales of Suspence #39 z marca 1963 roku. Właśnie na scenę wkraczał kolejny superbohater Marvela...
Marvel Origins. Fantastyczna Czwórka 2 zawiera dalsze losy pierwszej, komiksowej, superbohaterskiej rodziny (poprzednie tu – klik). Stan Lee i Jack Kirby poszli na całość, seria Fantastic Four mocno błyszczała na amerykańskiej scenie komiksowej, dzięki...
Stan Lee i Jack Kirby otworzyli Fantastyczną Czwórką (więcej pod tym linkiem – klik) nowy rozdział w wydawnictwie znanym dzisiaj jako Marvel Comics. Czytelnicy komiksów pokochali rodzinę z nadludzkimi mocami, niedziwne że Goodman (szef...
Rzadko wracam do komiksów, które czytałem i które wydało TM-Semic w latach 90. Często, tak jak przy lekturze Torment, stworzonego przez mojego ulubieńca Todda McFarlene’a, to już nie jest to. Owszem, kreska nadal cieszy...
Kupiłem „Deathlok. Początki”, ale od dawna regularnie WKKM nie kupuję już od dawna. W sumie tylko ze względu na sentyment do okładki The Amazing Spider-man 9/93 od TM-SEMIC stwierdziłem, że, ach jeszcze ten jeden...