Tequila. Władca marionetek. Tom 1
Zanim napiszę o samym komiksie, to opowiem trochę o kulisach jego powstania oraz autorach. Środki potrzebne na stworzenie i wydanie przygód Tequili autorzy zdobyli poprzez portal crowfundingowy Polak Potrafi. Innymi słowy – szukali mniejszych i większych sponsorów w sieci. Jako czytelnika cieszy mnie to bardzo, że w kraju nad Wisłą znajdują się ludzie, którzy chcą dołożyć parę zł do rozrywki tego rodzaju.
Tequila. Władca marionetek to pierwszy z trzech komiksów o przygodach niezwykłej bohaterki, które autorzy zamierzają rozwinąć i uzupełnić w trzech powieściach. Niewielki fragment pierwszej z nich umieszczony jest zresztą w albumie. Postać Tequili, scenariusz komiksu i powieść stworzył Łukasz Śmigiel, redaktor naczelny magazynu Coś na progu. Za stronę graficzną albumu i ilustracje w książce odpowiada młoda (rocznik ’92!) Katarzyna Babis.
Klimat Władcy Marionetek to wybuchowa mieszanina postapo i fantasy, doprawiona przeróżnymi smaczkami, np. wątkami religijnymi, kulturą Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Akcja dotyczy tajemniczych wizji głównej bohaterki, starej przepowiedni, krótkiej podróży przez nieznane i pobytu w wyjątkowym miejscu – Edenie. Chociaż muszę przyznać, że tak na dobrą sprawę to niewiele się tu dzieje. Władca Marionetek wydał mi się miksem odchudzonych pomysłów ze znanych tworów (m.in. Mad Max czy Hunger Games) z kreską rodem z Disneya oraz sporą dozą przemocy i seksu. Piersi w komiksie nie brakuje, co w zestawianiu z rysunkami Katarzyny Babis, która z tym stylem i talentem równie dobrze mogła by pracować w wytwórni znanej z Myszki Miki, sprawia miejscami groteskowe wrażenie. Tequila to księżniczka Disneya w wersji dla dorosłych.
Mariusz