Vahanara! Najdłuższa podróż. Spotkanie
Vahanara! to zbiór trzech klasycznych opowiadań science-fiction stworzonych około 50 lat temu przez tuzów polskich komiksowych twórców dla magazynu Relax. Śmiało można powiedzieć, że dziś tak komiksów już się nie tworzy, zapewne nawet w scenariuszach doszłoby do wielu zmian. Niemniej pod wieloma względami zawarta tu retro przyszłość jest urzekająca.
Co w artykule?
Vahanara! Najdłuższa podróż. Spotkanie
Pierwsza wjeżdża Vahanara! którą narysował Jerzy Wróblewski do scenariusza Mieczysława Derbienia. W tym opowiadania poruszana jest kwestia utraty świadomości, na rzecz kolektywu, a bohaterowie muszą się zmierzyć z komputerem wystawionym na obce promieniowanie. Jest tu kilka ciekawych wątków, narodziny świadomości, funkcjonowanie życia, w zupełnie innym wymiarze, niż dotąd pojmowany, czy w końcu pojedynek pomiędzy człowiekiem, a wrogo nastawionym komputerem, co przywodzi oczywiście na myśl Odyseję Kosmiczną 2001 Kubricka.
Najdłuższą podróż zilustrował Grzegorz Rosiński do scenariusza Ryszarda Siwanowicza i Andrzeja Sawickiego. Ta historia eksploruje wątek podróży w czasie. Ekspedycja, którą kieruje Rychu i Andrzej (chyba scenarzyści nie mogli się powstrzymać) cofa się do okresu, w którym po ziemi stąpały dinozaury. Zaawansowana technologia służy tu głównie ukazaniu w akcji ogromnych drapieżników. Bohaterowie miotani są dynamicznie pomiędzy różnymi lokacjami, a w którymś momencie schodzą nawet pod wodę.
No i Spotkanie Ryszarda Siwanowicza, które zilustrował Bogusław Polch to udana próba zorganizowania spotkania, którego dotąd w literaturze nie było. My z obcymi u nich było, oni do nas też już nie raz przylecieli, więc zostaje jeszcze spotkanie dwóch nieznanych cywilizacji z kosmosu, które spotkałyby się na naszej planecie. Opowiadanie zanurzone jest w napiętej atmosferze zawieszonej w powietrzu tajemnicy. Dopiero na koniec zostają odkryte wszystkie karty i zostaje odsłoniona przewrotna idea.
Oldskulowe komiksy
Plansze, które zostały zawarte w tym zbiorze, zostały wykonane w pełni ręcznie. Najpierw w ołówku, później pociągnięte tuszem i pokolorowane, ale poszczególne opowiadania znacznie różnią się od siebie. Vahanara! poprzez częste kadrowanie i zalewanie stron tekstem ma bardzo duszny klimat. Jerzy Wróblewski przedstawia przyszłość na podstawie znanych okoliczności, w związku z tym ma się jednak wrażenie, że się patrzy na Polskę z czasów PRL-u. No, może dorzuciłbym jeszcze wnętrza znane z pierwszego, serialowego Star Treka, z tymi wszystkimi monitorami, przyciskami i kanciatymi krzesłami.
Grzegorz Rosiński jeszcze nie wykazywał się znaną z Thorgala szczegółowością, ale już oznaki jego stylu są do rozpoznania. Z tym że Najdłuższa podróż to rasowa przygodówka, w której chodzi głównie o akcję. We włosach czytelnika ma powiać wiatr podczas ucieczki przed atakującymi wszystko i wszystkich dinozaurami. Odbiór psuje tylko nieco przyspieszone zakończenie, prawdopodobnie wymuszone przez objętość. Za to plansze Bogusława Polcha są genialne i nie zmieniłbym w nich nawet jednej kreski. Dynamiczne, wnikając w szczegółowość technologii, która wygląda dokładnie tak, jakby przybyła z kosmosu. No i jeszcze ten ostatni kadr, który wywołał małą burzę ze względu na goliznę.
Nowe wydanie na wypasie
Wydanie Kultury Gniewu robi ogromne wrażenie. Powiększony format w pełni pozwala na wyławianie niuansów plansz i docenienie klasycznego warsztatu twórców. Wdzięczny też jestem za dołączenie Spotkania z ilustracjami Polcha, bo to zdecydowanie najlepszy komiks z tego zbioru i mimo że stworzony najwcześniej, to sprawiający wrażenie najmniej zakurzonego. Światowa klasa.
Bardzo spodobały mi się dodatki, zwłaszcza te przybliżające realia, w których powstawały te komiksy. Ryszard Siwanowicz we wstępie, a Maciej Jasiński w posłowiu tworzą klamrę, z której wiele można się dowiedzieć o tych trzech opowiadaniach. Panowie wchodzą w takie szczegóły, jak np. w jaki sposób projektowano plansze i tworzono napięcie między ostatnim kadrem ze strony, z pierwszym następnej.
Jest też parę słów o pierwszym wydaniu zbiorczym Vahanary! W małym formacie, na żółtym papierze, z pociętymi planszami, tak aby mieściły się na mniejszych stronach. Serio, dopuszczono się srogiej sieczki. Nowe wydanie oddaje komiksom sprawiedliwość, a papier Arctic Volume doskonale się sprawdza przy starszych komiksach. Całość uzupełniają próbne plansze do Gościa z kosmosu i Ekspedycji, ta wykonana przez Grzegorza Rosińskiego to smakowita ciekawostka. No i jest oczywiście, to co widać na samym początku, zaraz po tym, jak się weźmie komiks do ręki, czyli…
Nowa stara okładka
Okładkę do wydania Kultury Gniewu wykonał Krzysztof „Prosiak” Owedyk wzorując się na pierwszym wydaniu zbiorczym z 1980 roku. Na oryginalnej grafice ręka Valrosa została przesłonięta przez żółtą naklejkę z tytułem drugiego opowiadania. Na dodatek, rysownik musiał się domyślić, co bohater miał trzymać. Domysł padł na blaster, trzymany przez tę postać w pierwszym kadrze komiksu. Mimo że dostrzec można kilka nieznacznych różnic, moim zdaniem nowa okładka prezentuje się świetnie i w sumie to nie rozumiem narzekania na decyzję wydawcy. Serio, chcielibyście stary, rozmazany obrazek?
Podsumowując to Vahanara! to kawał polskiej komiksowej historii. Jeśli ktoś lubi science-fiction i nie przeszkadza mu klimat retro, to jest to totalny musiszmieć.
Scenarzysta: Ryszard Siwanowicz, Mieczysław Derbień, Andrzej Sawicki
Ilustrator: Jerzy Wróblewski, Grzegorz Rosiński, Bogusław Polch
Okładka: Krzysztof Owedyk
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Format: 245×325 mm
Liczba stron: 80
Oprawa: twarda
Druk: kolor