Kapitan Ameryka kontra Czerwona Czaszka – 2
W związku z nowym światłem rzuconym na Kapitana Amerykę (Hail Hydra itd.), ponownie spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czy bohater mógł być od początku zły. Czy jest zdrajcą narodu? Czy mógł przemycać tajne plany nazistom? Czy współpracował ze swoim największym wrogiem, Czerwoną Czaszką? Czy krystaliczny uśmiech to tylko przykrywka? Czy jedyne, na co zasługuje człowiek opatulony we flagę, to stryczek? Dzisiaj zaglądamy do zeszytu z drugim występem arcywroga Kapitana, które miało miejsce w…
Captain America Comics #3
Nie trzeba było długo czekać na powrót Czerwonej Czaszki, kazał czekać na siebie tylko dwa miesiące, do maja 1941 roku. Pomimo że jak go zostawiliśmy na podłodze generała Charlesa Maxona, rubinowy czerep domniemanie był martwy. Fakt ten potwierdziło FBI, jednakże do rozpoczęcia nowego epizodu federalni rozpływają się w powietrzu, a George Maxon aka Czerwona Czaszka (tak, nie jest to złoczyńca, którego znamy, czyli Johann Schmidt, tylko haniebny, amerykański zdrajca) budzi się i wstaje z podłogi. I to w dobrym humorze, wykrzykując oczywiste zdanie, że nie mogła zatruć go jego własna trucizna. Tak jak przecież żmija nie ginie od własnego jadu.
Co pichcisz, doktorku?
Czerwona Czaszka postanawia wykraść wojskowe plany wiertło-pojazdu, zdolnego poruszać się pod miastem. W tym celu atakuje majora Douglasa i zabija go swoją nową śmiercionośną bronią. Dotykiem śmierci. Co dziwnie podejrzane, wokół mieszkania wojskowego krąży też inna postać i to razem ze swoim pomocnikiem. Bucky czuje, że coś jest nie tak i pyta się Kapitana, czemu kręcą się przy miejscu zamieszkania majora. Steve odpowiada, że ma przeczucie, że plany mogą przyciągnąć szumowiny zdolne przekazać je wrogiej stronie. Tu pojawia się pytanie, czy Kapitan sam nie chciałby ich wykraść. Jeśli tak, miałby do tego doskonałą okazję, jest pierwszą osobą wkraczającą do gabinetu po ataku Czerwonej Czaszki. Schemat wiertła wpada w ręce złoczyńcy, czy Kapitan Ameryka pomagał, czy nie.
Kapitan Ameryka kontra Czerwona Czaszka – 2
Zeszyt w całości zilustrowany jest przez parę, która przedstawiła kryształowego superbohatera światu, czyli Joe Simona i Jacka Kirby’ego. Należy wyróżnić ilustrację początkową, rozpychającą się na pierwszej stronie historii Return of Red Skull. Steve Rogers wraz z Buckim wpadają do pomieszczenia, w którym Czerwona Czaszka śmieje się do rozpuku, a przed nim na szafocie wiszą dwie figury. Kapitana Ameryki i jego pomocnika. Dość złowieszczy obraz jak na historyjki dla dzieci, ale cóż. Na świecie trwała wtedy wojna i dochodziło do dużo większych okrucieństw. Na uwagę zasługuje też projekt potężnego wiertła. Nie zdziwiłbym się, gdyby z jego wnętrza zamiast Czerwonej Czaszki wyskoczył Shredder w towarzystwie Bepopa i Rocksteadiego. Tak, Jack Kirby był komiksowym wizjonerem. Wpływy jego pracy widać w popkulturze do dzisiaj.
Rozczarowujące rozwiązania
W historiach komiksowych ze Złotej Ery często pojawiają się szybkie, jakby sklecone naprędce zakończenia. Tak jakby artystom weny twórczej starczało tylko na początek i rozwinięcie fabuły. Albo tak jakby przychodził edytor i mówił artystom po narysowaniu kilkunastu stron, że powinni historię zakończyć. No, bo już starczy, albo coś. Zatem co się okazuje? SPOILERY. Dotyk Śmierci to nic innego jak instalacja elektryczna podłączona do rubinowej maski. Do walki wystarczą odizolowane rękawice, którymi oczywiscie dysponuje zarówno Kapitan Ameryka, jak i Bucky.
Kim są postacie z szafotu? Nie są to kukły i w sumie żal mi się zrobiło tych gości. Są to pozoranci wynajęci przez dyrektora teatru, aby zarobić trochę pieniędzy przy rozdawaniu fałszywych autografów. Pomysł w sumie dobry, a linia czasowa superbohatera owiniętego we flagę jeszcze kilku pozorantów przyniesie, podczas gdy Steve Rogers spać będzie w lodzie. Aktorzy występujący w tym zeszycie mają podwójnego pecha. Najpierw dostają łupnia od osób, które udają. Później wpada na nich Czerwona Czaszka, niesłuchający wyjaśnień i ich zabija. Na końcu dochodzi do starcia z prawdziwym Kapitanem Ameryką i w pojedynku na śmierć i życie złoczyńca ginie, tym razem naprawdę. To jednak nie koniec starć z rubinowym czerepem. Następnym razem wkroczy na scenę Johann Schmidt, ale o tym już w kolejnym artykule.
Sylwester
Dziękuję Marvelowi za stworzenie postaci Kapitana Ameryki i Czerwonej Czaszki
O pierwszym pojedynku Kapitana Ameryki i Czerwonej Czaszki możecie przeczytać o TU.