Marvel Absolutnie WSZYSTKO co musisz wiedzieć
Dla głodnych wiedzy miłośników komiksów Egmont wypuścił w lutym specjalną pozycję: „Marvel Absolutnie WSZYSTKO co musisz wiedzieć”!Macie dość ciągłych odsyłaczy do innych przygód? Ciekawi was, co takiego Marvel ciągle kryje za zakrętem? Nie lubicie być zaskakiwani poprzez nagłe pojawienie się postaci, o której nie macie
Czy aby rzeczywiście WSZYSTKO?
Chęć poznania Marvela w całości skłoniła mnie do przeczytania wszystkich ich pozycji od początku, od roku 1939. I co, hmmm, minęło pół roku, a ja jestem zaledwie w 1942 roku. Wygląda na to, że miną dekady nim dobrnę do ery All-New, więc (być może) pora poszukać innego rozwiązania. Czy Marvel, Absolutnie WSZYSTKO, co musisz wiedzieć może konkurować choćby ze skromną wiedzą, jaką zdobyłem o Złotej Erze? Sprawdzę jedną prostą informację, którą zdobyć można czytając pierwszą pozycję Marvela o skromnym tytule Marvel Comics (później przemianowanym na Marvel Mystery Comics). W tym zeszycie z 1939 poznajemy trzech superbohaterów, którzy później stanowią pierwszą wielką trójcę Marvela. Byli to: Ludzka Pochodnia (Jim Hammond), Sub-mariner oraz Angel (Thomas Halloway). Otwieram tomiszcze i zaglądam do spisu treści. Hmmm, taki widok potrafi wprowadzić w osłupienie. Oczekiwałem schludnego spisu rzeczy, tymczasem po całych dwóch stronach porozrzucane zostały enigmatyczne hasła w stylu Mały potrafi!, albo Urodzili się, by biegać, lub Wściekłe pięści. No ale my tu, tego, szukam Sub-Marinera. Stawiam, że trzeba sprawdzić pod Król Mórz, idę do dwunastej strony...
…aby doznać kolejnego szoku. W zastępstwie uporządkowanych informacji o rybiej-twarzy moje oczy zostały upokorzone porozrzucanymi przypadkowo informacjami. Ano i jest olbrzymi rysunek Imperius Rexa! Ja rozumiem, że piekielnie trudno na dwóch stronach (w powiększonym po prawdzie formacie) zawrzeć prawie 80-letnią historię tego superbohatera. Wytężam wzrok i jest „Namor walczy w II wojnie światowej…” co przyozdobione zostało malutkim obrazkiem, na którym występują też Kapitan Ameryka, Ludzka Pochodnia i Toro. Gdybym nie wiedział, nie domyśliłbym się, bo opis mówi o Invaders oraz o częstych konfliktach z Kapitanem. Z tego co wiem, to Sub-mariner często ścierał się z Pochodnią, co zostało przypieczętowane pierwszym w historii Marvela cross-overem. Co ważne, trzeba zaznaczyć. Informacyjna jazda bez trzymanki nie została opieczętowana alertem przed spoilerami. A tych tu mnóstwo. Kto by się tym przejmował, szukamy dalej.
Marvel Absolutnie WSZYSTKO co musisz wiedzieć
Nadal 240 stron albumu pstrzy się kolorowo, a od wybuchających co chwilę informacji rozboleć może głowa. Obok postaci przedstawiane są drużyny, lokacje, czy kluczowe wydarzenia. Jeżeli miałbym ocenić kto jest odbiorcą końcowym albumu, to wskazałbym młodszego czytelnika. Moi synowie są zachwyceni. Serio! Najwidoczniej starzeje się i połyskujące strony z rozpostartym wnętrzem chaosu już nie dla mnie. Pozostaje ryć mi w roku 1942. Pozostał jeden akcent. Okładkę „Marvel Absolutnie WSZYSTKO co musisz wiedzieć” zdobi wielka gęba Hulka z błyszczącym na złoto okiem. Ponadto skóra olbrzyma otrzymała szorstkość godną samca alfa, co robi wrażenie. Jeżeli miałbym podać powód, dla którego warto sięgnąć po ten album, to okładka zdecydowanie jest jego najmocniejszą stroną. Reszta, cóż, jest milczeniem.
Sylwester
Dziękuję Wydawnictwu Egmont, za udostępnienie egzemplarza do recenzji.