Marvel United. X-Men oraz dodatki Gold Team, Blue Team i Deadpool – gram w grę

Marvel United. X-Men to nowa, kooperacyjna gra karciana, w której można wcielić się w swoich ulubionych mutantów. W zależności od wybranego wariantu czeka inne zagrożenie, a każdy z wrogów ma swój charakter, inaczej się zachowuje w trakcie gry i dysponuje unikatowymi atakami.

Marvel United. X-Men

Do mnie, moi X-Men

Marvel United. X-Men to gra podstawowa, to znaczy nie trzeba innego pudełka aby rozpocząć grać. Nie trzeba też dodatków, co nie znaczy, że nie warto z nich korzystać, zestawy można ze sobą mieszać, także te z poprzedniej edycji Marvel United. Każde pudełko zawiera dodatkowych bohaterów, łotrów, a czasami wprowadzane są dodatkowe tryby gry.

W pudełku gry podstawowej znajdziecie dwóch łotrów Sabretootha i Juggernauta, sześciu bohaterów Professora X, Cyclopsa, Jean Grey, Beasta, Wolverine’a, Storm, oraz dwie postacie, Mystique i Magneto, które mogą stanąć zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Jeśli grasz pierwszy raz to najlepiej jako przeciwnika wybrać Sabretootha, stawia przed graczami dość proste wyzwania, ale za to ściga gracza zaczynającego grę.

Marvel United. X-Men

Dodatki wprowadzają zarówno nowych bohaterów, jak i łotrów oraz oferują nowe lokacje. W Blue Team do gry dołączają Psylocke, Jubilee, Rogue, Gambit oraz Mister Sinister. W Gold Team dochodzą Archangel, Bishop, Colossus, Iceman oraz Sebastian Shaw. Zaś w Deadpoolu jest oczywiście sam pyskaty najemnik, w trzech odsłonach i Bob, który wydawałoby się, że jest dość żałosnym przeciwnikiem, a okazuje się jednak potężny.

Figurki są bardzo ładne, sympatyczności nadają im duże głowy, zbliżając ich styl w stronę kreskówek, a nie realizmu. Postacie są w jednolitych kolorach, ułatwiających identyfikację, czy są to łotrzy, czy bohaterowie, czy mogą być jednymi i drugimi. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby figurki pomalować, myślę że mogą to być małe dzieła sztuki. Ja niestety takich zdolności nie mam.

Marvel United. X-Men

Szybka gra z uciążliwym przygotowaniem

Rozgrywka została przewidziana na 40 minut, ale przygotowanie do gry jest mozolne i za pierwszym razem trwa bardzo długo. To dlatego, że planszetek jest sporo, trzeba przestudiować dokładnie instrukcję, poznać lokacje, żetony i akcje. Każdy z bohaterów i łotrów ma swoją talię, którą łatwo można namierzyć po rewersie, ale są jeszcze inne karty, które mają znaczenie w grze i trzeba nauczyć się do czego służą.

Gra polega na odkrywaniu kart, które tworzą linię fabularną, pierwszy krok należy do łotra, co jest oczywiście uzasadnione. Gdy się już pojmie zasady i rozstawi grę, rozgrywka jest przyjemna i dynamiczna. Celem jest pokonanie złola, który w zależności od ilości graczy ma wskazaną liczbę żetonów życia. Zanim będzie można zadać mu obrażenia, trzeba wykonać misje w stylu uratowania odpowiedniej ilości cywili, czy powstrzymania zagrożenia.

Rozgrywka ma charakter turowy, co ma znaczenie, bo niektóre czynności wykonuje się po jej zakończeniu. Postacie poruszają się po sześciu, wybranych lokacjach znanych z komiksów. Nie zabrakło oczywiście Instytutu Xaviera, budynku klubu Hellfire, czy Asteroidy M, a wskoczyć można też do X-Jeta. Lokacje rozkłada się w okrąg, a w każdej z niej łotr zostawia kartę swojego zagrożenia.

Gra podstawowa oferuje również rozgrywkę dla jednego gracza, w której używa się Profesora X, wzywającego na pomoc swoich X-Men. Ogólnie spoko opcja, jeżeli nie ma akurat nikogo w pobliżu, a chciałoby się pograć, ale osobiście wolę grać z innymi, bo najlepsza przyjemność jest taka, którą można się z kimś podzielić.

Marvel United. X-Men

Gra kooperacyjna to dla mnie nowa jakość

Czuję się trochę tak, jakby ktoś ujawnił przede mną szokującą prawdę. Prawie całe życie uczestniczyłem w rozgrywkach rywalizacyjnych, w których najczęściej mogła wygrać tylko jedna osoba. Gra kooperacyjna to balsam na moją duszę styraną stresującą pracą, płaceniem rachunków i utrzymywaniem niewzruszonej miny. Sama gra Marvel United. X-Men, jak już pozna się zasady i opanuje karty oraz żetony jest dość prosta, choć najlepiej jak jedna osoba prowadzi grę, wtedy można mówić o dynamice. Tylko pozostali gracze mogą się wtedy nieco nudzić. Można sobie utrudnić trochę rozgrywkę, usuwając z talii graczy najlepsze karty, zmniejszając tym samym ilość ruchów.

Jeżeli nie lubicie gier kooperacyjnych to jest jeszcze tryb, który daje namiastkę rywalizacji, jeden z graczy może się wcielić w arcyłotra i starać się wygrać z pozostałymi graczami. Zasady są bardzo podobne, troszkę inaczej dobiera się talię, do gry wchodzą też specjalne karty, aktywujące się w odpowiednich, opisanych momentach. Z tym że łotr i tak ma najtrudniej i musi się wykazać sprytem, aby wygrać przeciwko superbohaterom.

Arcyłotr to nie jedyny tryb rywalizacyjny, dzięki dodatkom Blue Team i Gold Team można przeistoczyć rozgrywkę w tryb, w którym drużyna występuje przeciwko drużynie. W takim przypadku potrzebujecie parzystą liczbę graczy (choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby kontrolować więcej niż jednego bohatera), dwóch na dwóch, lub trzech na trzech. Gra się przeciwko łotrowi, każda drużyna ma swój zestaw misji, a wygrywa ta ekipa, która zada złolowi więcej obrażeń.

Marvel United. X-Men

Aha, Deadpool jako łotr zmienia nieco rozgrywkę, nie dość że ma największą planszetkę, to jeszcze nie można go pokonać. Nie dziwi mnie to za bardzo, no po prostu musiał się wyróżniać od innych. Wygrywa ten kto sumarycznie uratuje najwięcej cywili i/lub pokona zbirów, a pyskaty najemnik jeszcze na koniec ocenia wynik.

Liczba kombinacji

O losowości gry stanowią bohaterowie, bo każdy ma swoją talię z unikatowymi umiejętnościami, np. Wolverine ma czynnik gojący, Archangel sprawnie porusza się między lokacjami, a Magneto, mimo że zadaje dużo obrażeń, nie jest zbyt dobrym graczem zespołowym. Dobiera się sześć lokacji, każda po odblokowaniu umożliwia inne, dodatkowe ruchy na koniec tury. Każdy łotr ma swój zestaw sześciu zagrożeń. Im więcej bohaterów, łotrów i lokacji, tym większa ilość kombinacji.

Marvel United. X-Men to bardzo przyjemna gra, ale pudełko z grą podstawową szybko może się znudzić. Dodatki świetnie rozszerzają grę i zwiększają liczbę kombinacji, ale za każde pudełko trzeba dodatkowo zapłacić. Pozytywnie oceniam też figurki, są sympatyczne, choć przez przypadek udało mi się uszkodzić Mistera Sinistera. Jest to też wspaniała okazja by wcielić się w swojego ulubionego bohatera, co dla takiego starego nerda jak ja, jest całkiem przyjemną rozrywką. Wydawcą gry jest Portal Games. Marvel United X-Men można zamówić pod tym linkiem.

Zapraszam też na nasz kanał na YouTubie. W poniższym filmiku znajdziecie prezentację i unboxing gry wraz z dodatkami.

Share This: