Marvel Heroclix. Days of Future Past Action Pack

X-Men praktycznie od zawsze byli dla mnie ulubioną grupą superbohaterów. Nic w tym dziwnego, że kiedy dowiedziałem się o systemie Heroclix (o samym systemie pisałem już tutaj i tutaj), to dość szybko zacząłem budować swoją drużynę w oparciu o nich. Ba! Mój pierwszy pojedynczy booster pochodził właśnie z dodatku Marvel Heroclix. Days of Future Past Action Pack (chociaż mocno mnie rozczarował, bo trafiłem w nim Franklina Richardsa w niezbyt wyjściowym stroju). Od kilku tygodni sukcesywnie przeglądałem kolejne zestawy i figurki dostępne w naszym kraju, aż w końcu trafiłem na tę paczkę, którą zwyczajnie musiałem mieć. Zresztą, kto nie chciałby mieć w swojej kolekcji wypasionego Sentinela?! Tylko na niego spójrzcie.

Jak nietrudno zauważyć, ta figurka różni się od pozostałych. Przede wszystkim jest od nich większa – ma aż 17,5 cm. Po drugie – działa na innej podstawce (z większą liczbą kliknięć). Szczerze, to sam Sentinel może śmiało i godnie stać wśród „normalnych” figurek kolekcjonerskich. Co prawda nie posiada on ruchomych części (poza wymienialnymi dłońmi, które można obracać), ale jest bardzo solidnie wykonany. Malowanie jest dość dokładne, chociaż niezbyt skomplikowane. Dziury w poszyciu pancerza (zapewne po kulach) dodają mu sporo uroku. Dziwi mnie tylko trochę jego pozycja – raczej nie jest to zwykły krok, tylko ten moment tuż przed wzbiciem się w powietrze z rozbiegu? Ewentualnie chwila przed upadkiem? Coś w ten deseń…

Nie zapominajmy jednak, że w pierwszej kolejności służy on do grania. Sam Sentinel ma trzy tryby startowe, czyli różne poziomy mocy, od których zaczyna grę i w zależności od których liczony jest jego koszt ogólny. Omega-4 kosztuje 400 punktów, Beta-7 300 pkt, a Alpha-3 150 pkt. Mało tego, w swojej paczce nie siedzi sam.

Jak widać, w środku znajdziemy jeszcze dwie figurki. Są to Colonel Logan (70 pkt) i Houd (130 pkt). Ten pierwszy jest niestety mikroskopijny i przyznam szczerze, że mógłby być nieco lepiej pomalowany. Dużo ciekawej prezentuje się Hound, wokół której roztacza się energia Phoenixa. Ptaszysko robi bardzo dobre wrażenie. Niestety sama figurka ma pewną dość istotną wadę – podstawki trzyma się tylko za pomocą bardzo małego fragmentu tworzywa, przez co jest niezwykle delikatna. Przy samym robieniu zdjęć kilkukrotnie mi spadała i poważnie myślę nad użyciem kleju. Na marginesie dodam jeszcze, że są to stare figurki – w tym sensie, że nie posiadają własnych kart i są obsadzone na mniej wygodnych w przekręcaniu podstawkach.

Oprócz nich w paczce znajdziemy: zapasowe ręce do Sentinela, książkę z zasadami (zarówno standardowymi, jak i tymi tylko dla tego scenariusza), mapę (niestety jednostronną) i dwie karty – żetony.

Sama mapa, chociaż jednostronna, jest kapitalna! Mamy tu teren zamknięty, teren otwarty, sporo ścian i przeszkód. Aż chce się na niej zagrać! Niestety została zapakowana w taki sposób, że z pudełka wyjąłem ją paskudnie pogiętą. Zanim więc przetestuję ją w boju, to poleży trochę przygnieciona ciężkimi komiksami, aby się wyprostowała.

Sam zestaw oceniam jako bardzo fajny, chociaż niepozbawiony wad. Nawet jeśli ktoś nie zna jeszcze heroclixów, bądź nie jest do nich przekonany, może go kupić choćby dla figurki Sentinela. Koszt tej paczki to ok. 80 zł. Jako fan X-Men cieszę się bardzo, że trafił do mojej kolekcji. Jak się sprawuje podczas gry sprawdzę najpewniej podczas weekendu.

Mariusz Basaj

PS. Wpis powstał w ramach naszej współpracy ze sklepem e-legion.pl. Zestaw opisany powyżej możecie znaleźć tutaj. Jak zawsze zapraszam też na forum Heroclix Polska.