Giganci. Bora i Leap. Tom 3

Giganci. Bora i Leap. Tom 3

Dzieci pochodzące z różnych stron świata odkrywają ponad naturalne zdolności. Odnajdują olbrzymie, pradawne stworzenia i pomagają się im przebudzić. Tym razem scenarzysta serii, Lylian zabiera nas do Kambodży, gdzie zostają odkryte kolejne karty. Giganci. Bora i Leap. Tom 3 przynosi dokładnie taką kontynuację, jakiej można się spodziewać, ale która w żaden sposób nie jest rozczarowująca. Wręcz przeciwnie.

Szkielet opowieści

Schemat jest doskonale widoczny od samego początku, widać to już na samych okładkach. Olbrzymia dłoń trzyma bohatera, z tym że, w trzecim tomie w interakcje z gigantem wchodzi rodzeństwo, a nie jedna postać, jak do tej pory. Z tyłu okładki można wywnioskować, że czekają nas jeszcze przynajmniej dwa odcinki, bo z szeregu dzieciaków pozostaje jeszcze para nieznajomych twarzy.

Giganci. Bora i Leap. Tom 3

Bora i Leap – rodzeństwo o przeciwnych poglądach

Jak zwykle, tak i tym razem autor skupił się na tytułowych postaciach, pobiegał z kamerą po ich podwórku i dotarł w końcu do giganta. Kyma był ukryty w skałach i czekał, aby odpowiedzieć na słowa wezwania. Życie w Kambodży nie należy do najłatwiejszych, Lylian schodzi nisko społecznych mechanizmów, ale tylko na tyle w jakim stopniu może sobie pozwolić w komiksie dla dzieci. Dualizm w relacji do skalnego olbrzyma wykorzystywany jest do rozważań nad tym, czy pieniądze są w życiu najważniejsze i czy jako jedyne mogą zapewnić egzystencję i przetrwanie. Bora ma inne zdanie niż Leap, co jest siłą napędową opowieści.

Ta wewnętrzna sprzeczność po jasnej stronie nadaje kolorytu historii, ale i tak seria oparta jest na kliszy walki dobra ze złem. Czarny, upiorny stwór znaleziony na Grenlandii pozostaje pod wpływem korporacji Crossland i jej wzbudzającego niepokój szefa. Schorowany starzec wyraźnie przegrywa walkę z chorobą. Wielki umysł został uwięziony w słabym ciele. Biznesmen nie składa broni i podąża wytyczoną przez siebie ścieżką ku długowieczności. Droga wiedzie po trupach, ale kto by na to zwracał uwagę.

Giganci. Bora i Leap. Tom 3

Kolejne elementy do dużego obrazka

Przy okazji trzeciego tomu Lylian wyjawia kilka nowych, fabularnych elementów. Na przykład co robiły giganty na początku stworzenia, na czym polegała ich symbioza, czemu wielki Alyphar postanowił zniszczyć Ziemię i co… bardzo ciekawe, jak to się stało, że się przebudził. Zaczynam mieć wrażenie, że sporo elementów wskoczyło już na swoje miejsce i fabuła Gigantów będzie ciążyć ku zakończeniu.

Giganci – seria, przy której odpoczywam

Na razie, niech to trwa. Wątki może nie są jakoś mega skomplikowane, ale przecież Giganci to komiks skierowany do dzieci i młodzieży. Za co lubię tę serię to ilustracje Drouina. Żywe, kolorowe, dynamiczne, z dobrze wyprowadzoną perspektywą. Odpoczywam otwierając każdy z poszczególnych tomów (sprawdźcie też poprzednie odcinki – klik, klik2). Patrząc w zawierające dużo przestrzeni kadry, mam wrażenie, jakbym oddychał.

Giganci. Bora i Leap. Tom 3

Mała ciekawostka na koniec

Pod koniec tomu Giganci. Bora i Leap, Alyphar zjednoczony z Calvinem Crosslandem ląduje niedaleko Polski, w Czarnobylu, gdzie dobiera się do spoczywającego w sarkofagu reaktora. Przytoczony jest nawet epizod z 1986 roku, co miło pobrzmiewa znajomymi wydarzeniami. Końcówka nie jest natomiast przyjemna, bo zły olbrzym naładowuje się ogromną mocą. Oznacza to mega kłopoty, ale o tym już w następnym odcinku.

Scenarzysta: Lylian

Ilustrator: Paul Drouin

Tłumacz: Nika Sztorc

Wydawnictwo: Egmont

Seria: Giganci (Tom 3)

Format: 215×290 mm

Liczba stron: 48

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Druk: kolor

Share This: