WKKM. Tom 39 – Wojna domowa

   Stało się! 21.05.2014 r. otrzymaliśmy chyba najbardziej wyczekiwany album jaki miał ukazać się w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Chodzi oczywiście o album „Wojna domowa”. Może ktoś zada pytanie dlaczego ten komiks był tak długo wyczekiwany przez kolekcjonerów WKKM? Śpieszę się z odpowiedzią. Ten komiks to perełka, to obowiązkowa pozycja każdego fana Marvela czy też fana komiksu superbohaterskiego. Jest on wyjątkowy z kilku powodów, już tłumacze jakich.

    Po pierwsze – Wojna domowa to komiks, który jest idealnym przykładem na usunięcie granicy pomiędzy superbohaterem a superłotrem. Zapewne każdy fan komiksu może przytoczyć co najmniej kilka przykładów, w których to przez działania superbohaterów cierpiała ludność cywilna, w których przy okazji działalności drużyn w trykotach niszczone były niekiedy całe miasta. Jednakże w tych przykładach można by było powiedzieć o zatarciu się granic, przy wydarzeniach Wojny domowej ta granica całkowicie zniknęła. Wystarczy chyba powiedzieć, że ideał cnót amerykańskich kapitan Steve Rogers z wielbionego bohatera – Kapitana Ameryki stał się nagle wrogiem publicznym numer jeden. Wyjętym spod prawa złoczyńcą sprzeciwiającym się nie tylko nowym prawom, ale i także woli opinii publicznej. Dochodzi więc do złamania pewnego standardu, teraz już nie wszystko jest czarne i białe, czytelnik nie ma wskazane kto jest dobry a kto zły, sam to musi określić.
   Po drugie – wydarzenia z tego komiksu wstrząsnęły całym uniwersum Marvela. W końcu z komiksie Marvela znalazło się miejsce dla tych, którzy często byli marginalizowani. Chodzi oczywiście o ludzi, tych zwykłych, nie posiadających super mocy, których życia bardzo często były zagrożone przez gierki pomiędzy istotami posiadającymi niekiedy niewyobrażalne moce. Zwykli ludzie, którzy zazwyczaj w komiksach stanowili tylko tło do wydarzeń związanych z superherosami są w tym komiksie chyba najistotniejszą częścią. Otóż eskalacja konfliktów pomiędzy łotrami a herosami skończyła się tragicznie. Było to impulsem do działań dla rządu Stanów Zjednoczonych, który uznał że jedyne wyjście z sytuacji to rejestrowanie bohaterów, kontrola i ich szkolenie. Możemy więc stwierdzić, że pomimo braku mocy to ludzie w końcu okazali się silniejsi
    Po trzecie – ten komiks to świetna okazja dla fanów aby w końcu być świadkiem walki pomiędzy ich ulubionymi bohaterami. Powiecie, że często bywało, że bohaterowie tłukli się między sobą czy to z powodu nieporozumienia czy też jakiegoś podstępnego fortelu arcyłotrów. Macie rację, takie sytuacje powtarzały się ze sporą częstotliwością. Wojna domowa wyróżnia się jednak tym, że walka pomiędzy bohaterami wynikła z ich świadomych wyborów, każdy z nich z własnej woli opowiedział się po jednej ze stron – popierających nadchodzące reformy dotyczące superludzi lub przeciwników jakichkolwiek zmian. Mamy więc wojnę ideologiczną co jest nowością w uniwersum Marvela, do tego jak wszyscy wiemy, na wojnie zawsze są ofiary… śmiertelne.
    Po czwarte – wydarzenia z Wojny domowej trwale zmieniły bieg historii, to co się wydarzyło w czasie konfliktu pomiędzy bohaterami miało szeroki oddźwięk w innych seriach komiksowych Marvela. Wymienię tylko kilka z nich: The Amazing Spider-Man,  Fantastic Four, X-Factor, Civil War: X-Men, Thunderbolts, Wolverine. Zasięg wydarzeń jest naprawdę imponujący.
    Po piąte – pewne wydarzenia z tej serii mogą być prawdziwym szokiem dla fanów. Dużym zaskoczeniem może być między innymi współpraca Punishera z Kapitanem Ameryką, który od dawien dawna gardził Frankiem ze względu na jego brutalne metody działania. Jednak to fani Spider-Mana powinni mocno trzymać się fotela żeby z niego nie spaść. To na co zdecydowali się autorzy naprawdę zadziwi wszystkich sympatyków pajęczaka.
Paweł 
 

Share This: