WKKM 69 – Kraina Cieni
Do albumu Shadowland (Kraina Cieni) podszedłem z ogromną ciekawością, szumne zapowiedzi sprawiły, że nie mogłem doczekać się chwili kiedy zajrzę pod okładkę. Matt Murdock jako przywódca Dłoni, Daredevil przeciwko całej zgrai herosów – takie pomysły obiecywały bardzo ciekawą i trzymającą w napięciu akcję i szczerze powiem nie czułem się zawiedziony, ale do czasu.
Początek albumu był naprawdę dobry, krótkie wprowadzenie (wszak album WKKM to opowiadanie wycięte z
Na pochwałę na pewno zasługuje strona graficzna albumu, świetne kolory, nowy mroczny wizerunek Daredevila i bardzo dynamiczne sceny walki sprawiają, że komiks czyta się z ogromną przyjemnością, raz na jakiś czas zatrzymując się na minutkę przy efektownych kadrach na całą planszę. Bogata obsada bohaterów była dobrą sposobnością dla Billego Tana, aby pochwalić się swoim kunsztem. Szczególnie do gustu przypadła mi twarz Punishera – przystojna i twarda jak skała!
Komiks pomimo, że lekko mnie zawiódł oceniam wysoko, pomysł był naprawdę bardzo ciekawy i fajnie zrealizowany, warto też zauważyć nawiązania do innych historii jak choćby do komiksu Wróg publiczny przy okazji pojawienia się Logana. Jednak przez pośpiech w zakończeniu zabrakło odrobiny dramatyzmu, a postacie upchnięte na siłę nie miały okazji zaprezentować się w pełnej krasie. Jeśli zastanawiacie się czy warto sięgnąć po ten komiks odpowiedź jest jedna – warto, ale nie nastawiajcie się na komiks stulecia, to mocny i bardzo ładny średniak.
Paweł Warowny