Krótka Kronika Marvela Rok 1950 – It’s a boy!

Krótka Kronika Marvela Rok 1950 to skrót najważniejszych wydarzeń w komiksach wielkiego M. Czytając je po kolei (zgodnie z listą Expanded na stronie CMRO), wybieram te, które wryły mi się w pamięć, najbardziej wybijają się na tle innych, czy po prostu, najbardziej mi się spodobały. W telegraficznym skrócie, w komiksach firmy Atlas (tak w latach 50. nazywał się Marvel), superbohaterowie byli w defensywie. Doszło nawet do tego, że w Captain America’s Weird Tales #75 (przemianowanym z Captain America Comics) nie pojawił się nawet na chwilę tytułowy bohater. Przeważały historie z Dzikiego Zachodu oraz romansidła dla nastolatek. Śmiało zaczęły sobie poczynać opowieści grozy i science fiction.

Krótka Kronika Marvela roku 1950

Playlista Patsy Walker

Takie komiksy jak Miss America Magazine czy Patsy Walker w przepiękny sposób pokazują zainteresowania nastolatków z tamtych lat. No, przynajmniej wyobrażenia twórców komiksowych o dorastającej młodzieży. Rudowłosa dziewczyna, znana dzisiaj z netflixowego serialu Jessica Jones, zajmowała się niezmiennie od pierwszego pojawienia się w 1945 roku tymi samymi rzeczami. Chodziła na randki z Buzzem, plotkowała ze swoją przyjaciółką Nancy, pałała nienawiścią do Hedy Wolfe (wilczyca – auuu!) i słuchała muzyki z nowoczesnego, winylowego nośnika. W Patsy Walker #29 (lipiec 1950) można podejrzeć jej playlistę.

Znajdziemy tam takich twórców jak The Dorsey Brothers, Artie Show, czy amerykański kowal przebojów Irving Berlin. Zastanawia mnie to głęboko, czy piosenki tych twórców rozbrzmiewały w biurze Atlas Comics? Czy rysownicy słuchali muzyki przy pracy? Czy Stan Lee pogwizdywał któryś z hitów z 1950 roku? Jeśli tak, to jestem przekonany, że była to ta piosenka.

Ghost Rider #1

Z datą okładkową „październik 1950” pojawił się pierwszy numer Ghost Rider, wydany przez Magazine Enterprises. Nie był to debiut postaci, Rex Fury zadebiutował już rok wcześniej na łamach komiksu Tim Holt #6 (maj 1949), a pierwszy raz założył białe szaty w Tim Holt #11 (listopad 1949). Geneza bohatera została lekko odświeżona (dodano zaświaty, w których Rexa szkoliły znamienite postacie związane z Dzikim Zachodem: Dziki Bill Hickock, Calamity Jane, Kit Carson i Patt Garret). Magazyn został ozdobiony bardzo ładną grafiką (mniemam, że wyróżniała się na komiksowym stojaku, pełnym miernych rysunków), a sam bohater władał gamą ciekawych rozwiązań. Jego biały kostium świecił w ciemnościach, rewers materiału był czarny, więc pozwalał mu znikać w mroku, w całości lub częściowo (jeździec bez głowy robił wrażenie na bandziorach), znał sztukę brzuchomówstwa i oczywiście doskonale jeździł konno i strzelał. Dzięki temu historyjki z Ghost Riderem (okraszone horrorowym sznytem) wyróżniały się na tle innych opowieści z Dzikiego Zachodu, .

Krótka Kronika Marvela roku 1950

W 1950 roku nikt z Atlasa nie wiedział jeszcze, że firma przejmie Ghost Ridera (tytuł trafił do domeny publicznej w latach 60. po upadku Magazine Enterprises) stworzonego przez Dicka Ayersa, więc zastosowano inne (firmowe) zagranie. Wydano swoją wersję bohatera. W Western Outlaws and Sheriffs #62 pojawił się El Sombro, meksykański duch kaplicowego wzgórza. Historia skupia się na postaci, która powstrzymała meksykańską rewolucję w 1912 roku i nie dopuściła do rozlewu krwi. W połowie historii bohater przebrał się w białe szaty, które miłośnicy komiksów już znali.

Krótka Kronika Marvela roku 1950

Po raz pierwszy – Marvel Boy

Skromny szereg superbohaterów uzupełnił Marvel Boy, w sygnowanym swoim imieniem tytule Marvel Boy #1 (grudzień 1950). Należy zaznaczyć, że to już trzecia postać o tym mianie, pierwsza pojawiła się w U.S.A Comics #7 (marzec 1943) – miłośnikom Alexa Rossa polecam sprawdzić okładkę. Drugi cudowny chłopiec o bardzo podobnej genezie do pierwszego (scheda po Herkulesie) pojawił się w Daring Comics #6 (wrzesień 1940), powołany do życia przez parę twórczą Jack Kirby – Joe Simon.

Krótka Kronika Marvela roku 1950

Trzecim bohaterem noszącym alias Marvel Boy został Robert Grayson. Jego ojciec opuścił Ziemię w 1934 roku, gdy naziści zestrzelili samolot z jego żoną i córką. Chciał udać się z synem na Księżyc, dziwnym trafem wylądował na Uranie i odkrył tam cywilizację używającą telepatii. W 1950 roku wysłał syna z powrotem, aby stał się herosem. Jako że atmosfera trzeciej planety od Słońca osłabiała go, łykał specjalne tabletki z uranem. Szybko jednak wykorzystano pigułkę jako przełącznik między Robertem a superherosem. To tyle. Tu kończy się dzisiejsza kronika. Do zobaczenia za rok.

Sylwester

Prawa do grafik należą do Marvela.

Koniecznie sprawdźcie poprzednie lata kroniki:

Share This: