Marvel Origins. Fantastyczna Czwórka 2. Tom 5 – niezwykła mieszanka tego, co nieprawdopodobne, z tym, co przyziemne
Marvel Origins. Fantastyczna Czwórka 2 zawiera dalsze losy pierwszej, komiksowej, superbohaterskiej rodziny (poprzednie tu – klik). Stan Lee i Jack Kirby poszli na całość, seria Fantastic Four mocno błyszczała na amerykańskiej scenie komiksowej, dzięki niej pojawili się nowi superbohaterowie i powrócili też starzy.
Co w artykule?
Nowy początek ze starą obstawą
Nazwiska, które znajdziecie w środku, nie są przypadkowe, związane były z przemysłem komiksowym od wielu lat. Powodem, czemu tym razem się udało, jest wytworzenie wyważonej mieszanki i to w różnych aspektach. W warstwie fabularnej przeplatają się wątki fantastyczne z obyczajowymi. W jednej chwili drużyna zostaje porwana na obcą planetę, aby zapobiec apokalipsie, a za chwilę musi znaleźć sposób na znalezienie pieniędzy na wynajem, bo Reed źle zainwestował pieniądze na giełdzie. Bohaterowie, choć niezwykli muszą się zmagać z problemami dwojakiej natury. Często ratują miasto, czy nawet cały świat, ale odczuwają też różnorakie uczucia takie jak gniew (częste starcia słowne między Stworem a Płonącą Pochodnią), czy miłość (między Niewidzialną Dziewczyną a Namorem iskrzy od samego początku).
Nowy Jork zyskał bohaterów
Stan Lee umieścił akcję w Nowym Jorku, w znany krajobraz został wpisany niezwykły wieżowiec Baxtera. Narracja w Fantastic Four #6 idzie o krok dalej, bo przelot Płonącej Pochodni wywołuje skrajne emocje w ludności miasta. To zwyczajnym przechodniom zostaje oddany głos, mogą powiedzieć co myślą, opisać co widzą, wyprowadza to perspektywę poza ciasne kratki narratora, przyzwyczajonego do najbardziej niezwykłych cudów. Wiele lat później Kurt Busiek poszedł w Marvels jeszcze dalej, bo przedstawił początki bohaterów Marvela z punktu widzenia zwyczajnego fotografa, co jest logicznym przedłużeniem zabiegów fabularnych Stana Lee.
Staruszek Namor
Nowi bohaterowie mieszają się ze starymi. Skład Fantastycznej Czwórki to powiew świeżości, choć Johnny Storm to druga Płonąca Pochodnia (a jak liczyć Toro, który też stawał w ogniu, to trzecia). Członkowie nie nosili kostiumów, tylko kombinezony, które nie niszczyły się przy używaniu supermocy. Za to stałym bywalcem serii został Namor stworzony przez Billa Everetta w 1939 roku, a na krótko reaktywowany przez Dicka Ayersa w latach 1953-54. Sub-Mariner nie jest typowym arcyłotrem, zmienia strony, po których działa. Raz stara się pozbyć Fantastycznej Czwórki, innym razem im pomóc. Miota się głównie przez uczucia, którymi darzy Susan Storm, Niewidzialną Dziewczynę.
(Nie) pierwszy występ gościnny Stana Lee
Stan Lee razem z Jackiem Kirbym pojawili się osobiście w Fantastic Four #10. Nie była to co prawda nowość, bo Millie i Chillie odwiedzają siedzibę wydawnictwa by porozmawiać z twórcami komiksów (tu obok Stana pojawia się Dan De Carlo) i aby przedyskutować wydanie spin-offu serii. Na pewno jest to pierwsza okładka, na której pojawił się Stan. Kirby co prawda był wstydliwy i ukrył twarze twórców w cieniu, nadal przebicie czwartej ściany wyszło fantastycznie.
Fantastyka jako krytyka współczesności
Powyższe spostrzeżenia świadczą o wartości serii, ale najważniejsze jest jednak, że czuć, iż Stanowi się chciało. Po wielu latach tworzenia historyjek nastąpił przełom, który zachęcił twórców do kreowania treści na wysokim poziomie. Fantastic Four #7 i #8 to przepiękna, choć zakamuflowana krytyka tyranii, doskonale opisująca, co się dzieje z człowiekiem (czy z obcym z innej planety), gdy zostaje skorumpowany przez władzę. Niestety te treści pozostają przerażająco aktualne.
Ciągłość akcji
Wydarzenia z każdego zeszytu mają wpływ na drużynę, ale nie każdemu przeciwnikowi Fantastycznej Czwórki udaje się ujść z życiem. Wyjątkiem jest oczywiście Doktor Doom, który jest łotrem w stylu „zabili go i uciekł”. Mimo że ginie na końcu tego tomu, to i tak wszyscy wiemy, że ewentualnie wróci, co przypomina mi nieco powroty Red Skulla w Captain America Comics z 1941 roku.
Obok postaci, których nigdy już nie zobaczymy, pojawiają się też takie, które zostają i będą miały wpływ na rozwój postaci. Mam tu na myśli przede wszystkim Alicię Masters, niewidomą córkę Władcy Marionetek, której relacja ze Stworem będzie rozwijana w stylu pięknej i bestii. Bardzo zabawny jest wątek nakręcenia filmu z Fantastyczną Czwórką, co mi przypomina, jakiego pecha ma drużyna do kinowych widowisk. No, ale być może wkrótce się to zmieni.
Zajrzyjcie też na nasz kanał na YouTubie. W poniższym filmiku zobaczycie unboxing i prezentację omawianego tomu kolekcji Hachette oraz zapowiedzi następnych. Fantastyczna Czwórka powróci w siódmym tomie!