Grimm Fairy Tales #4 – Rumpelsztyk

Rumpelsztyk - OkładkaWydawnictwo Okami się nie ociąga. Po 4 miesiącach od premiery serii Grimm Fairy Tales mamy już cztery zeszyty. Ostatni z nich to adaptacja opowieści, która nie może się mierzyć popularnością z pierwszymi trzema baśniami bowiem Rumpelsztyk to mniej znana w Polsce baśń braci Grimm. Jednak pomimo, że nie jest tak znana jak np. Czerwony Kapturek, to również ma wiele czytelnikowi do zaoferowania.

Tradycyjnie baśniowy komiks zaczyna się sceną ze współczesnych czasów, która w dość prosty sposób ma stworzyć tło dla historii ze świata legend. Wstęp jak zawsze porusza problem, z którymGrimm Fairy Tales - Rumpelsztyk - plansza z komiksu borykają się nastolatkowie. Tym razem jesteśmy świadkami kłótni pary młodych ludzi, którym przyjdzie się mierzyć z wyzwaniami macierzyństwa. Różnica zdań, co do tego, co młodzi powinni począć z niechcianym potomkiem doprowadza do kłótni, której świadkiem jest kobieta znana czytelnikom z poprzednich części. Jak na razie owa kobieta jest jedynym wspólnym mianownikiem fabuły ze wszystkich dotychczasowych zeszytów.

Po krótkim wstępie z realnego świata opowieść przenosi nas do krainy baśni, gdzie jak zwykle wydarzenia toczą się tempem błyskawicy. Szybko poznajemy główną bohaterkę, która przez chciwość swego ojca znajduje się w nie lada tarapatach. Sprawa jest naprawdę poważna, wręcz śmiertelnie poważna. Nasza bohaterka zostaje wtrącona do samotni, w której czekają na nią wrzeciono i ogromne stosy słomy. Książe, który ją tam umieścił dał jej ultimatum, albo zgodnie z opowieścią jej ojca przez jedną noc przemieni całą słomę w złoto, albo umrze razem ze swym ojcem. Nie mając innego wyjścia zdesperowana bohaterka godzi się na propozycję tajemniczego skrzata, który pojawił się w komnacie. Karzeł zaproponował, że dokona niemożliwego i przemieni słomę w złoto za drobną opłatę – bransoletę, którą dla bohaterki zrobiła matka. Kiedy okazało się, że bohaterka jakimś cudem spełniła żądanie księcia ten ponowił swoje ultimatum stawiając przed niewiastą jeszcze większe stogi siana, ale… obiecał również, że jeśli i tym razem bohaterka podoła zadaniu ten uczyni ją swoją żoną. Przyjemniaczek, nie ma co. Jak łatwo się domyślić bohaterka po raz kolejny zwraca się o pomoc do tajemniczego skrzata, niestety nie ma nic, czym mogła by zapłacić. W tym miejscu jestem zmuszony przerwać, ponieważ zniszczyłbym Wam całą zabawę z lektury tego komiksu. Jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście tej legendy możecie być niemało zaskoczeni zakończeniem tej historii.

grimm-fairy-tales-4-rumpelsztykRumpelsztyk nie różni się zbytnio od poprzednich części Grimm Fairy Tales, zarówno graficznie jak i fabularnie stoi na średnim poziomie. Kiedy czytelnikowi oglądającemu okładkę wydaje się, że czeka go nie lada gratka pod względem graficznym następuje ogromne zaskoczenie tym, co znajduje wewnątrz. Ilustracje o zupełnie innym charakterze co okładka może i pasują do bajkowego stylu opowieści, ale myślę, że nie jeden czytelnik zawiódł się tym, że całość nie jest utrzymana w tonie okładki. Co do samej fabuły mam szczerą nadzieję, że seria już niedługo ukarze pierwsze cechy ciągłości fabularnej  i Grimm Fairy Tales okaże się czymś więcej niż nowoczesnym i mrocznym wydaniem starych i wszystkim znanych baśni braci Grimm. Ostatecznie Rumpelsztyk to kolejny zeszyt zapełniający serię w oczekiwaniu na coś lepszego.

Paweł Warowny

Share This: