Złoty Osioł – Milo Manara
Złoty Osioł
Sęk w tym, że Manarę po prostu trzeba lubić i trzeba do niego dostosować poziom oczekiwań. Fabuła będzie kręcić się wokół zmysłowej bohaterki, która przeżywa głębokie przemiany duchowe za pośrednictwem wymyślnych partnerów seksualnych bądź zaspokajając swoje potrzeby, powiedzmy, własnoręcznie. Tak jak w przypadku Guliweriany można było podawać w wątpliwość sensowność wydarzeń przedstawionych w komiksie, Złoty Osioł poniekąd broni się sam.
Pierwotnie Złoty Osioł (czy raczej Metamorfozy) to antyczne dzieło autorstwa rzymskiego pisarza Apulejusza, który to zaczerpnął z prac greckiego Lukiosa. Składający się z jedenastu ksiąg romans antyczny Apulejusza opowiada historię Lucjusza (bądź Lukiosa), który w drodze do Tesalii słyszy plotkę o tesalskich czarownicach. Prawdziwość tych opowieści ma niebawem sam sprawdzić na własnej skórze. Za mieszanie się w sprawy czarownic zostanie zamieniony w osła.
Przerysowanych i do bólu przesadnych plansz Manary nie da się uznać za nośnik głębokich treści i wyjść z twarzą z tej konfrontacji. W przypadku Złotego Osła jaskrawe sceny erotyczne nie sprawiają wrażenia aż tak kuriozalnych, jak to bywało przy innych komiksach Włocha i są niejako hołdem dla antycznego kultu ciała. Przy takim założeniu dużo łatwiej zaakceptować refleksje osła i docenić płynące z komiksu przesłanie. Wszak każdemu z nas zdarzyło się chociaż raz zamienić się w osła.
Wydawnictu Scream Comics dziękujemy za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.