Całkiem niedawno zdarzyło mi się przeczytać komiks Krucjaty (klik), którym byłam co najmniej zafascynowana. Lektura komiksu Izu i Nikolavitcha sprawiła, że sięgnęłam po zbliżoną tematycznie serię autorstwa Dufaux i Xaviera. Niestety, mimo mojej ogromnej sympatii do narracji Dufaux doznałam sporego rozczarowania.
Pierwszy tom serii Krucjata, zatytułowany Simoun Dja, opisuje Jerozolimę w przededniu wojny. Chrześcijańscy wojownicy, pod wodzą Grzegorza d’Arcos i diuka Tarente planują odbicie Ziemi Świętej. Przeciwni wyprawie rycerz Walter i Syria d’Arcos będą musieli zmierzyć się z tajemniczym demonem Qua’dj, który chce zawładnąć duszami rycerzy.
Pierwsze plansze obiecują wiele, jednak żadnej z obietnic nie spełniają. Fabuła jest niby ciekawa, ale ani nie wciąga, ani specjalnie nie zaskakuje. Co gorsza, te bardziej niespodziewane zwroty akcji nie mają wielkiego wpływu na całość fabuły. Simoun Dja jest ni mniej ni więcej jak znośnym czytadłem, da się przeczytać, ale jego treść następnego dnia pójdzie w niepamięć. Ilustracje Xaviera nie są złe, ale kolorystyka jest zaburzona. Jaskrawe kolory nie oddają klimatu opowieści i sprawiają, że nawet w podziemiach jest słonecznie. Sceny batalistyczne, istotne dla przebiegu historii, są niezłe, ale mało dynamiczne. Imponujący jest głównie ich rozmiar. Mocną stroną albumu są rozkładane do formatu A3 strony i ciekawe rozplanowanie kadrów.
Pierwszy tom cyklu jest niezadowalający i nie spełnia oczekiwań. Osiem wydanych dotychczas tomów we Francji sugeruje jednak, że seria się poprawia. Czego jak czego, ale ogromnego potencjału nie można jej odmówić.