Zmarszczki

Zmarszczki

Paco Roca opowiada o starości w sposób śmieszno-straszny. Zmarszczki to podróż w głąb głowy Emilia, mężczyzny cierpiącego na chorobę Alzheimera. Proste dotąd rzeczy, stają się skomplikowane, łączenie faktów dostarcza mu coraz większych trudności. Stalowy umysł sypie się niczym zamek z piasku, z jednej strony rozwiewany przez wiatr, a z drugiej podmywany przez fale przypływu.

Starość nie radość

Emilio gaśnie bez zgody na tak ułożony stan rzeczy, już otwierająca Zmarszczki scena trafia mnie między oczy. Ułożony staruszek ma już ogromne problemy z ogarnianiem rzeczywistości, jego umysł przywołuje silne wspomnienia i odgrywa je, tak jakby działy się teraz. Paco Roca zgrabnie operuje medium komiksowym, ubiera mężczyznę w wyprasowaną koszulę i schludną marynarkę. Sadza za biurkiem, do którego przyszła para petentów, mimo że tak naprawdę syn, z synową siedzący przy jego łóżku, wcale nie chcą wziąć pożyczki, tylko go… nakarmić.

Zmarszczki

Zmarszczki to komiks dotykający czułych miejsc. Co prawda mi do starości jeszcze daleko, ale z narastającą obawą obserwuję starzenie się rodziców. Coraz częściej słyszę, o umieszczaniu bliskich w domach opieki, co często okraszone jest tłumaczeniem, takim, jakie prezentuje Paco Roca. Nikt się nimi nie zajmie tak jak wykwalifikowany personel. Skąd brać czas, skoro życie odgrywane jest w takim zabieganiu? Kolejny niewygodny, trudny temat skrywany jest za zasłonę. Tym razem jest ona cicha i wygląda jak fartuch.

Paco Roca – emocjonalny potwór

Paco Roca po mistrzowsku operuje emocjami. Dom poruszył mnie tak bardzo, że nie byłem w stanie napisać o nim, ani słowa. Bałem się wziąć za inny tytuł tego autora, z obawy, że nie dorówna doskonałej opowieści o relacji ojcowskiej. Zmarszczki ten stan rzeczy odczarowuje i to w czuły, spokojny, ale i gęsty niczym smoła sposób.

Zmarszczki

Paco Roca zanurza czytelnika w dziwnym świecie starszych ludzi, którzy resztkami rozpadającej się świadomości, chwytają się okruchów wspomnień. Życie w domu opieki jest skomplikowane. Sale, mimo że ułożone obok siebie tworzą labirynt nie do przejścia. W każdym pomieszczeniu pełno drzemiących starców, nawet, a może i zwłaszcza w sali telewizyjnej. Gorzej jest tylko na piętrze, bo tam trafia się, gdy nie jesteś już w stanie samodzielnie funkcjonować.

Więzienie

W oknach niby nie ma krat, ale nie ulega wątpliwości, że Emilio znalazł się w więzieniu. Choć, może gorsze jest to, które jest jego ciałem. Zapewne i wy słyszeliście to wielokrotnie, że Bóg kiepsko wymyślił starość. Zmarszczki oparte są o realistyczne epizody, to z życia autora, to posłyszane od znajomych. Serce aż boli, gdy patrzy się na staruszka, ze wzrokiem wlepionym w swoją żonę, która zupełnie go zapomniała, a myśli, że jej ukochanym jest mężczyzna poznany w ośrodku.

Odchodzenie bywa długie i trudne, ale do sali, w której unosi się dużo kurzu, Paco Roca wpuszcza kilka promieni słońca. Nie sposób nie uśmiechnąć się, gdy jedna ze staruszek wyjaśnia, czemu jej mąż, z którym niemalże nie ma kontaktu, uśmiecha się, gdy szepce, mu do ucha „oszukujesz”. Piękna scena, która opowiada o sile miłości. Równie świetnie wypada scena ucieczki, zorganizowanej z chęci spełnienia tych kilku ostatnich życzeń. Daremność tego heroicznego wyczynu po poetycku potwierdza, że starości ani nie da się uniknąć, ani od niej uciec. Przynajmniej przy zachowaniu naturalnego cyklu życia.

Zmarszczki

Jesienią ten komiks mnie pożre

Zmarszczki to komiks, który ma potencjał, aby stać się jesiennym potworem. Szata graficzna zwiastuje już nadchodzącą porę roku i koniec lata, ale jestem wdzięczny Kulturze Gniewu, że nie zwlekano z premierą tego komiksu. Raz, że to świetna opowieść, dwa to fakt, że przy krótkim dniu i długich wieczorach, Zmarszczki by mnie zmiażdżyły, harmonizując z moją meteopatią i pogłębiając melancholię.

Finał Zmarszczek robi ogromne wrażenie i świadczy o komiksowym wyczuciu autora. Pośpieszne sceny, puste spojrzenia, twarze bez żadnych szczegółów, nie do rozpoznania. Aż po puste strony i ostatnią chwilę na pożegnanie, chwytaną łapczywie, tak jak tonący łapie oddech. Ciarki i łzy w oczach.

Scenarzysta:Paco Roca

Ilustrator:Paco Roca

Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Format: 168×240 mm

Liczba stron: 104

Oprawa: twarda

Share This: