Trylogia Nikopola
Ludzi fascynują podróże w czasie. Może z prostego powodu eksploracyjnego, chcieliby pozwiedzać taki starożytny Rzym, albo wziąć w jakimś krwawym spektaklu u stóp piramid Inków. Nadal wehikuł czasu to specyficzny wynalazek, bo jako jedyny, nieważne, kiedy zostanie opracowany. Będzie od razu dostępny zawsze i wszędzie. Skoro fizyczne podróże w czasie nie są możliwe, to może udałoby się przesłać informację i tu wchodzi Enki Bilal i jego Trylogia Nikopola, choć komiks (a właściwie trzy) pochodzącego z Jugosławii Francuza, to dużo więcej niż rozważanie na temat przekazywania wiedzy, o tym, w którą stronę zmierza świat. Napisałbyś coś do siebie z przeszłości? Może udałoby się uniknąć jakiegoś błędu? A może możliwe byłoby przekazać wiadomość całemu pokoleniu. Tylko czy byłaby zrozumiana?
Co w artykule?
Turbo rozpoznawalny styl Bilala
To nie jest mój pierwszy komiks Bilala, już wiedziałem czego się spodziewać, Polowanie zrobiło swego czasu (choć już trochę czasu temu, więcej tu – klik) spore wrażenie i chciałem zobaczyć, jak sobie ten artysta radzi na polu science fiction. Trylogia Nikopola to jest właśnie to, co było mi potrzebne. Przy pełnym zachowaniu stylu, turpistycznym przedstawianiu postaci, bladych, z wystającymi kośćmi, podkreśloną czerwienią, czy w tym przypadku też błękitem, mroczne grafiki, pełne brudu, nieczystości, skażenia. Oczom czytelnika ukazuje się przyszłość, ale nie mająca nic wspólnego z chirurgiczną przejrzystością.
Enki Bilal nadaje swoim opowieściom ciężaru polityką i tak jest w tym przypadku. Pierwsza historia, Targi nieśmiertelnych zaczyna się kampanią na gubernatora Paryża, obecnemu urzędnikowi do reelekcji potrzebny jest cud z nieba i w tym momencie spada kapsuła z tytułowym Nikopolem. Skazańcem, przestępcą politycznym, wygnańcem zahibernowanym i wystrzelonym w kosmos za nieposłuszeństwo. Enki Bilal ciekawie i trafnie podchodzi do podróży w czasie, bo w zasadzie Nikopol w stanie nienaruszonym (nie licząc oderwania zamrożonej nogi przy upadku) budzi się 30 lat później, przez co jest niepasującym przybyszem z innej epoki. Mega interesująco wypada też rozważanie paradoksu bliźniąt, który w teorii dotyczy rodzeństwa, a nie ojca i syna, a efekt jest tu odwrócony, bo zamiast widocznej różnicy w starzeniu dochodzi do podobieństwa i zbieżności, tam, gdzie jej nie powinno być.
Dołująca wizja świata
Ziemia w 2023 roku wg Enki Bilala to nieprzyjemne miejsce do zamieszkania. Środowisko zostało skażone wojnami nuklearnymi. Na naszą planetę przybyły spore ilości uchodźców z innych planet. W Paryżu dokładnie widać rozwarstwienie społeczne między elitą, a ledwie umiejącym wysłowić się pospólstwem, a na dodatek przy władzy są neofaszyści. Nad miastem unosi się tajemnicza piramida, ale tylko nieliczni wiedzą, co się w niej znajduje. Do tego elitarnego grona należy obecny gubernator Jean-Ferninand Choublanc, który tak samo pragnie władzy, jak i… nieśmiertelności.
Na szczęście dla Nikopola, wśród bóstw egipskich powstaje rozłam, Horus, bóg o głowie sokoła buntuje się, ucieka i dostrzega, że razem ze skazańcem mogą sobie pomóc. Tu powstaje najważniejszy sojusz z całego albumu, tak mocny, że ten komiks mógłby dla mnie się nazywać: „Moje przygody z Horusem”. Co prawda Nikopol cierpi okropnie, dzieląc jaźń z okrutnym i potężnym bogiem, przez co w kilku momentach kroczy po krawędzi szaleństwa, recytując poezję Baudelaire’a, artysty zaliczanego do grona „poetów wyklętych”, choć zdarzają się humorystyczne sceny, choćby ta ze spawaniem protezy z kawałka szyny (mnie śmieszy).
Damski punkt widzenia
Druga część dzieje się dwa lata po wcześniejszych wydarzeniach, a narracja zostaje oddana tytułowej kobiecie pułapce o jasnej cerze i niebieskich włosach oraz ustach, mieszkającej w Londynie. Jill spisuje spostrzeżenia i wysyła je do 1993, ale szybko zamiast krytyki kondycji politycznej zaczyna się skupiać na swoim związku z tajemniczym obcym, żyjącym w całkowitej ciemności, mogącym poruszać się po „zwykłym” świecie tylko i wyłącznie w specjalnym, ultraszczelnym kostiumie. John zostawia bohaterce pigułki pomagające zapomnieć, ale złe dawkowanie wywołuje wizje niczym po psychotropach.
Wieńczący album Zimny równik rozgrywa się w mieście w Afryce Środkowo-Wschodniej, w którym panują nietypowe warunki klimatyczne. Temperatura w śródmieściu utrzymuje się na poziomie -21 stopni Celsjusza. Poza strefą panuje klimat pustynny od gorącego po ultragorący (min. +16, maksimum +47). Horus sprzymieża się z Nikopolem ostatni raz, ważną rolę odgrywa syn Nikopola (też Nikopol), a jednym z ważniejszych wątków jest tworzenie nowej arki, do której gromadzone są zwierzęta. Ta ma być wystrzelona w kosmos, a nie pływać po morzach.
Kto, co ma do powiedzenia
Narrację uzupełniają przedruki artykułów z gazet o różnej orientacji politycznej. Co ciekawe najwierniejsza i najbliższa prawdy jest relacja pospólstwa, napisana kiepskim stylem i z mnóstwem błędów, niedocierająca do zbyt dużej liczby odbiorców. Na specjalnej stronie dołączonej do komiksu, zostały przedrukowane artykuły pisane przez Jill. Poza tym wśród mnogich wątków pobocznych trzeba wyróżnić tworzenie filmu o Nikopolu oraz udział w zawodach szacho-boksu, dziwnego sportu rozgrywanego na kilku płaszczyznach.
Trylogia Nikopola wymaga uwagi, są fragmenty, które czyta się łatwo, zwłaszcza w części relacjonowanej przez Jill. Na początku wchodząc w brudny świat stworzony przez Bilala, należy mocno się skupić, poznać definicje oraz rozróżnić wątki, skompresowane w jeden ciąg wydarzeń. Jest to rzecz do ponownej lektury, za każdym razem jak cofałem się, aby dobrze zrozumieć jakiś fragment, odkrywałem coś nowego, kolejny kawałek układanki wpadał na swoje miejsce. Nie brakuje wątków science fiction, ale są one wyprowadzane w nieoczywisty sposób, przez co mieszają się z realiami obserwowanego świata i tworzą jedną konsystencję. Mimo całego obrzydlistwa, syfu wylewającego się z politycznych machinacji, narkotycznych wizji i lepkiego szaleństwa wypierającego jasny ogląd sytuacji, kilka postaci szczerze polubiłem, zwłaszcza okrutnego i bystrego Horusa i nawet trochę będę za nim tęsknił.
Scenarzysta: Enki Bilal
Ilustrator: Enki Bilal
Tłumacz: Wojciech Birek
Wydawnictwo: Egmont
Format: 234×312 mm
Liczba stron: 192
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor