Anastazja – recenzja komiksu
Jest rok 1926, etap w historii Ameryki, który zapowiadał wielkie zmiany. Kraj stoi na pierwszym stopniu Wielkiego Kryzysu. Bieda dotyka coraz większą ilość mieszkańców. Matka młodej Stacey postanawia zadbać o przyszłość rodziny i za wszelką cenę wykreować ze swojej córki gwiazdę filmową. Hollywood jest jednak bezwzględne i wydaje się stać ponad prawem. Żądzą nim plugawcy, którzy przed niczym się nie cofną. Boleśnie przekonuje się o tym matka Stacey, która aby otrzymać choćby adres znanego producenta filmowego musi zaoferować w zamian swoje ciało.
Anastazja – obraz plugawego Hollywood
Prostytucja, dewiacje, pedofilia, narkotyki, morderstwa – wszystko to wydaje się normą, którą trzeba zaakceptować, aby mieć szansę zaistnieć w brutalnym
Opowieść o małej Stacey, która za sprawą poświęceń swojej matki zdobywa popularność w brudnym światku filmowców, wydaje się być poniekąd pretekstem do opowiedzenia właśnie o realiach, jakimi rządziło się wówczas Hollywood. Pomimo że Stacey, podająca się za tytułową Anastazję, jest bardzo wyrazistą postacią, komiks nie skupia się na jej historii, a na tym co dzieje się wokół niej.
Piękne okropieństwa
Anastazja to opowieść przygnębiająca, każdy kto chce sięgnąć po ten komiks powinien się przygotować na solidną porcję zasmucających scen. Autorka scenariusza, Magdalena Jankosz, prowadzi narrację w sposób bardzo oszczędny w słowa. Jeszcze bardziej wzmacniając tym ponury klimat, który tworzą wyśmienite, ręcznie malowane ilustracje Joanny Karpowicz. To właśnie one sprawiają, że opisywane sekrety Hollywood mają taką moc. Rysowniczka świetnie potrafiła zestawić delikatność i niewinność młodej Anastazji i skontrastować ją z otaczającym ją plugastwem. Prawie każdy kadr przypomina małą akwarele, którą można oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. Zdarzają się oczywiście i mniej udane sceny, jednak giną one w całości świetnie wykonanych ilustracji.
Wprawdzie opisuję tutaj jedynie pierwszy tom opowieści o młodej aktorce Anastazji, jednak wyraźnie wskazuje on kierunek dla całej historii. Premiera komiksu sporym zbiegiem okoliczności miała miejsce w chwili, kiedy całym dzisiejszym Hollywood zatrzęsły liczne seksskandale dotyczące jednych z największych filmowych nazwisk. Czyżby opisywane w komiksie realia dawnego Hollywood nadal były aktualne? Co dzieje się w kuluarach i czego nie widać w blaskach fleszy, możemy się tylko domyślać. Po przeczytaniu historii, którą przygotowały dla nas autorki, z niepokojem spoglądam na codzienne newsy, oczekując kolejnych skandali. Niewątpliwie komiks ten wzbudził we mnie spory niepokój o to, czy moi ulubieni aktorzy z wielkiego ekranu nie są przypadkiem tak samo zepsuci jak Ci otaczający tytułową Anastazję.
Paweł Warowny