Batman. Człowiek który się śmieje
A dokładnie rzec biorąc o komiksie, który ukazał się w lipcu tego roku – Batman. Człowiek który się śmieje. Autorem scenariusza do tego albumu jest wielokrotny zdobywca nagrody Eisnera, Ed Brubaker (stworzył m.in. kapitalne Gotham Central czy Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz). Natomiast za kreskę odpowiedzialni byli Doug Mahnke (JLA, Final Crisis, Green Lantern), Patrick Zircher (Nightwing, Iron Man) oraz Aaron Sawd (Uncanny X-Men). Co ciekawe, kilka okładek do zeszytów, które znalazły się w tym albumie popełnił niezrównany Tim Sale.
2 w 1
W skład wydanego przez Egmont albumu wchodzą dwie historie. Oprócz tytułowego Człowieka, który się śmieje, czytelnik znajdzie tu także zbiór zatytułowany: Z drewna zrobiony. Pierwsza historia skupiona jest oczywiście wokół Jokera, a dokładnie początków jego działalności w Gotham. Akcja osadzona jest w momencie, gdy Jim Gordon nie pełni jeszcze funkcji komisarza – jest kapitanem w GCPD, a Batman dla wielu mieszkańców Mrocznego Miasta ciągle pozostaje mitem.
W Gotham City dochodzi do serii tajemniczych, wyjątkowo brutalnych morderstw. Policja jak zwykle nie ma żadnego tropu, niewiele wie także Nietoperz. Prawdziwa zabawa zaczyna się w momencie, kiedy nieznany dotąd nikomu przestępca – Joker dobiera się do kamer telewizyjnych i ogłasza publicznie, że o północy zabije jednego z lokalnych VIP-ów. W mieście wybucha panika, policja za wszelką cenę stara się zapewnić bezpieczeństwo przyszłej ofierze, a Batman na własną rękę rozpoczyna śledztwo. Bruce zupełnie nie ma pojęcia kim może być morderca i jakie są jego motywy działania. Szuka metody w szaleństwie. Historia jest naprawdę dobrze napisana, jednak starzy wyjadacze i fani Batmana nie będą w żaden większy sposób zaskoczeni. Wydaje mi się, że dużo większe wrażenie wywoła ona na nowych czytelnikach, którzy o Jokerze nie wiedzą zbyt wiele – mają w tym momencie okazję zobaczyć jak to się wszystko zaczęło. Stąd też album Batman. Człowiek który się śmieje można traktować dwojako – jako wprowadzenie dla nowych czytelników lub tych którzy z komiksem spotykają się okazjonalnie bądź jako hołd dla postaci szaleńca.
Latarnia w Gotham
Ładne?
Również oprawa graficzna tego albumu stoi na bardzo wysokim poziomie. To co szczególnie warto podkreślić, to przede wszystkim przerysowana mimika jokera i zbliżenia na jego szaleńcze oczy. W pamięci zapadły mi także nieliczne ujęcia przedstawiające Sportmastera sprzed lat. Znalazłem jednak pewien mankament. W porównaniu do Gordona, Bruce niemalże się nie zestarzał. Nie twierdzę, że powinno się zrobić z niego dziadka (w końcu dzieli ich spora różnica wieku), ale jakoś dziwnie to wygląda.
Mariusz Basaj
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: Lipiec 2014
Tytuł oryginalny: Batman: The Man Who Laughs
Wydawca oryginalny: DC Comics
Rok wydania oryginału: 2005
Liczba stron: 144
Format: 170×260 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 70 zł