Lazarus. Tom 1


Nie o taki świat walczyłem – tak zapewne zwykłby mawiać weteran kilku wojen ciężko pracujący pod jarzmem zamożnych rodzin rządzących światem przedstawionym w mrocznej wizji przyszłości jaką opisał Greg Rucka. Lazarus. Tom 1 to początek kolejnej serii, od wydawnictwa Image Comics, która podbiła moje serce i znalazła stałe miejsce w mojej kolekcji.
Dlaczego? Powodów jest co najmniej kilka, pierwszy i najważniejszy z nich to genialna wizja mrocznej przyszłości, jaką zaserwował nam scenarzysta. Daje nam ona nieskończenie wiele możliwości układania fascynujących historii pełnych intryg, zdrad i zapierających dech w piersiach walk i zwrotów akcji. Świat, w którym rządzą nie mocarstwa polityczne, a potężne rodziny dysponujące ogromnymi funduszami to brutalne miejsce, w którym nie ma miejsca dla słabych. Rozwarstwienie społeczne nigdy nie było bardziej wyraźne.
Poza najwyższą klasą, którą stanowią rządzące światem wielkie rody, wyróżniane są jeszcze dwie klasy. Poddanych czyli tych którzy ślepo wierząc w słuszność działania głowy rodu służą oddanie swym Panom, oraz Odpady, których najprościej opisać mianem niewolników. Tych ostatnich członkowie rodzin rządzących traktują niczym śmieci, nie licząc się z niczym, za choćby podejrzenie popełnienia błędu karani są śmiercią. Taki model świata to świetne miejsce dla niezliczonych historii, jedną z nich poznajemy z perspektywy Forever – Łazarza rodziny Carlyle.
Drugim powodem, przez który ten komiks został przeze mnie tak dobrze przyjęty to właśnie kreacja głównej bohaterki oraz sam pomysł Łazarza – czyli niemalże nieśmiertelnych obrońców rządzących rodzin. Forever jest w tej dziedzinie jednak unikalna, o czym szybko się przekonacie czytając ten komiks.
Co prawda pierwszy tom jaki niedawno otrzymałem ze sklepu Geek Zone to tylko wstęp do dłuższej historii, ale już po pierwszym albumie jestem pewien, że to komiks, który mnie nie zawiedzie. Nie zawodzi również szata graficzna komiksu, spółka Michael Lark, Stefano Guadiano oraz Brian Level odpowiedzialna za rysunki moim zdaniem spisała się wyśmienicie. Realistyczna, mocna kreska oddaje ciężkie realia brutalnego świata, a kolory, które nałożył Santi Arcas, wprowadzają niepowtarzalny klimat.
Bardzo czytelne emocje bohaterów ułatwiają odbiór opowieści, odwzorowania mimiki twarzy, na które często narzekam jest tutaj niemalże wzorowe, a zabieg jakiemu poddano sceny walki z końca tomu wprost mnie oczarował. Muszę przyznać, że zaprezentowanie walki z perspektywy oglądających wykresy życiowe naukowców poprzez ukazanie tylko kilku stopklatek bardzo mi się spodobało. Taka prezentacja walki ukazuje wyjątkowość jej uczestników i świata a jednocześnie zachowuje dynamikę i nadaje całości wydźwięk bezwzględnej brutalności.
Tylko jeden szczegół nie przypadł mi zbytnio do gustu – skoro tytuł pozostał nie przetłumaczony – Lazarus, w treści też można było pozostać przy anglojęzycznej semantyce. Z czystym sumieniem mogę polecić ten komiks każdemu lubującemu się w brutalnych historiach i wciągających intryg.
Polecam.
Scenarzysta: Greg Rucka
Ilustrator: Michael Lark, Stefano Gaudiano, Brian Level
Wydawnictwo: Taurus Media
Projektant okładki: Michael Lark
Tusz/kolor: Santi Arcas
Seria: Lazarus
Format: 170×260 mm
Liczba stron: 112
Oprawa: miękka
Druk: kolor