Detektyw Miś Zbyś na tropie – Lis, ule i miodowe kule

Detektyw Miś Zbyś na tropie - Lis, ule i miodowe kuleDo listy moich ulubionych serii komiksów dla dzieci właśnie dołączyłem serię Detektyw Miś Zbyś na tropie. A to za sprawą albumu „Lis, ule i miodowe kule”. Jest to ciekawa opowieść o współpracy antropomorficznych przyjaciół. Album jest stworzony z myślą o najmłodszych czytelnikach, ale również dorosły czytelnik może czerpać z lektury sporo satysfakcji. Jak w wielu tego typu tomików tak i w tym dostrzegamy drugie dno oraz morał.

Lis, ule i miodowe kule to typowa powieść drogi. Główni bohaterowie detektyw Miś Zbyś i jego asystent Borsuk Mruk na zlecenie Królowej Pszczół tropią złodzieja miodu. Jako, że w tym komiksie wszystko dzieje się bardzo szybko, a kadry ukazują jedynie sekwencje następujących po sobie scen, bohaterowie równie szybko natrafiają na ślad złodziejaMiś Zbyś i Borsuk Mruk – Lisa. Przygoda, którą przeżywają czytelnicy wraz z Misiem Zbysiem to właśnie pogoń za przebiegłym liskiem.

Komiks niesie ze sobą kilka ciekawych morałów, które na pewno dzieci w lot wychwycą. Przede wszystkim pokazuje, że łamanie zasad nigdy nie kończy się dobrze i zawsze, prędzej czy później zostanie to ukarane. Dodatkowo dzieci mogą nauczyć się, że nawet z trudnej sytuacji mogą wypłynąć korzyści jeśli tylko ruszy się głową 🙂 Tego typu opowieści dla najmłodszych charakteryzują się pewną dozą naiwności, której nie brakuje również i tu. Jednak album stworzony przez Macieja Jasińskiego, Piotra Nowackiego oraz Norberta Rybarczyka nadrabia bardzo radosnym wydźwiękiem i postaciami, które można w mig polubić. Mi osobiście od razu do gustu przypadł leniwy i marudny Borsuk Mruk. Prawdopodobnie dlatego, że bardzo mi przypominał mnie samego 😉

Miś Zbyś na tropie

Autorzy mają na koncie już całą serie przygód o Detektywie Misiu Zbysiu, którą zdecydowałem nadrobić. Lis, ule i miodowe kule naprawdę bardzo mocno mnie do tego zachęciły. Miały na to wpływ nie tylko ciekawe postacie, humorystyczna i radosna forma, ale też bardzo ciekawe, choć dość proste ujęcie rysunkowe. Rysunki autorstwa Piotra Nowackiego charakteryzują się mocno cartoonowym stylem, z wyraźną ekspresją emocji postaci. Kreska jest, co prawda dość oszczędna, ale w połączeniu z bardzo dobrze wykonaną pracą kolorysty, Norberta Rybarczyka dają wyśmienity efekt. Warto też podkreślić drobny dodatek do samej opowieści w postaci plansz rozkładowych, na których najmłodsi czytelnicy mogą pobawić się w wyszukiwanie Lisa. Zabieg prosty skonstruowany na pierwowzorze z „Gdzie jest Wally?”, ale na pewno da dzieciom sporo dodatkowej frajdy.

Miś Zbyś - Lis, ule i miodowe kule

Podsumowując, jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po komiks Detektyw Miś Zbyś na tropie to polecam lekturę albumu Lis, ule i miodowe kule. Myślę, że podobnie jak u mnie ten, bądź co bądź prosty, naiwny, ale jakże radosny tomik wywoła u Was spory uśmiech. Czasami warto odstawić wzniosłe opowieści dla dorosłych i przypomnieć sobie historie, które bawiły nas w latach wczesnej młodości. Dzieło spółki Maciej Jasiński, Piotr Nowacki, Norbert Rybarczyk świetnie się do tego nadaje.

Jeśli tak jak ja czujecie się zachęceni do Misia Zbysia to mam dla Was dobrą wiadomość! Oficyna Krótkie Gatki (inprint Kultury Gniewu – przyp. red.), której nakładem ukazują się przygody serdecznego detektywa poza tomem „ Lis, ule i miodowe kule ” wydała już trzy kolejne tomiki:
Złoty sokół teksański
Kosmos to za mało
Skarb kapitana Czarnofutrzastego

Kiedy tylko dostanę je w swoje ręce postaram się dać Wam znać, czy kolejne przygody Misia Zbysia i Borsuka Mruka trzymają poziom pierwszej części.

 

Share This: