Trasa promocyjna – komiksowe Mulholland Drive

Każdy z nas doświadczył tego na własnej skórze. Choćby nie wiem jak się starał, nie wiadomo jak kombinował, jakie miał pomysły, ile wkładał siły. Wszystko na marne. Jak nie wychodzi, to nie wychodzi. Po prostu. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Weźmy takiego pisarza. Lata zdobywania zaplecza, treningów, szkiców, przymiarek. Łapanie natchnienia za fragment szaty, szukanie pomysłu. W końcu jest, zaczyna się pisanie. Gdy ma gotowy choć rozdział, zaczyna się kolędowanie od wydawcy do wydawcy i po gigantycznym wysiłku jego książka ląduje na sklepowych półkach. Zaczyna się trasa promocyjna, jest szansa na pierwsze pozytywne recenzje i przedstawienie się publice. O zgrozo, okazuje się, że na spotkania nikt nie przychodzi.

Trasa promocyjna

Trasa promocyjna

Poznajcie G.H.Fretwella, drugorzędnego angielskiego pisarza. Ma żonę Rebeccę i syna Olivera. Na światło dzienne przyszło też jego inne dziecko. Debiutancka książka zatytułowana zawadiacko Bez K. Spokojny typ, który nie chce nikomu przeszkadzać, nie pragnie się narzucać, nawet własnej rodzinie. Jedyne czego chce, to spotkać się z czytelnikami. Trasa promocyjna to opowieść zaczynająca się w tym samym miejscu co kariera głównego bohatera. Zabierając bagaż swoich dotychczasowych doświadczeń, może wyruszyć w poszukiwaniu innego życia. To, co zamierza zrobić, może dać mu rozgłos i stabilizację dla jego rodziny.

Trasa promocyjna

Andi Watson chwyta mnie za serce na obu komiksowych płaszczyznach skierowanych w to samo miejsce. W zwyczajność. Nie ma niczego nietypowego w mężczyźnie, który chce zadbać o swoją rodzinę. Który idzie do pracy i stara się, aby zarobić na chleb. Z drugiej strony autor całą opowieść ilustruje oszczędnymi w środkach rysunkami. Kilka kresek, kilka kropek i już jest twarz. Dzięki takiemu zabiegowi skraca się dystans między czytelnikiem a wymyślonym (czy aby na pewno?) bohaterem. Już po paru stronach siedziałem w skórze pisarza. Jego trasa promocyjna nie dała mi oderwać się od lektury. Musiałem się dowiedzieć, jak najprędzej, co będzie dalej i czy w końcu mu się powiedzie.

Trasa promocyjna

Trzeba przyznać, że chłopak nie miał łatwo. Seria niefortunnych zdarzeń? O, tak. Opowieść zaczyna się jak czarna komedia. Najpierw jego walizka zostaje skradziona. Później w pierwszy dzień trasy promocyjnej leje ulewny deszcz, odstraszający klientów księgarni. Sprawy nie poprawia fakt, że w miejsca, do których zmierza, wyprzedza go o krok inny (i do tego sławny) autor książek. W końcu sprawa jego zaginionego bagażu zostaje połączona z inną sprawą, o której mógłby wyczytać z gazet, ale tego nie robi. W prasie sprawdza przecież tylko dział recenzji.

Trasa promocyjna

Już wiecie, o czym jest Trasa promocyjna? A właśnie wcale, że nie. Z działających na nerwy detali, które sprawiają, że nic nie wychodzi, Andi Watson wyprowadza drugą historię. Po ulicach, po których przechadza się spokojny pisarz, grasuje też niebezpieczny morderca. Pech (a jego tu mnóstwo) chce, że ich drogi zaczynają się krzyżować, a zaginiona walizka staje się symbolem przejścia między światami. Tu historia Andiego Watsona zaczyna się zmieniać niczym w krzywym zwierciadle. Między kadrami pada pytanie, po którego wychwyceniu zacząłem się jarać niczym przedszkolak ze znalezionego lizaka. „Co czyni mordercę?” Może te denerwujące, małe niepowodzenia. Może łagodne usposobienie, które każdy chce wykorzystać. A może rodzina, która ma Cię po prostu gdzieś.

Trasa promocyjna

Gdy sam zaczynam czuć rozdrażnienie na głupiego psa, który pozbawia bohatera kolacji i nie daje mu przejść do pokoju, świat kreowany od początku zaczyna się chwiać. Ramy zaczynają się wyginać, a zasłony opadać, niczym wspomnienia w umyśle znerwicowanego szaleńca wymieszane ze snami i marzeniami. Tu się zaczyna jazda bez trzymanki, której początkowo zupełnie się nie spodziewałem. Niczym oglądając Mulholland Drive, siedzisz sobie spokojnie i myślisz, że oglądasz momentami dziwnawy film o dziewczynie marzącej o hollywoodzkiej karierze. Wtedy znalezionym kluczem otwierasz drzwi świadomości.

Trasa promocyjna

Jedynie obserwując szczegóły, można zacząć domyślać się prawdy, która przeszywa umysł czytelnika i przewraca go na drugą stronę. Pytań, z którymi zostajesz, zamykając komiks, po pierwszej lekturze jest dość sporo. Andi Watson wprawił mnie w podobną ekscytację, dzięki której czułem się podobnie jak po pierwszym obejrzeniu Pulp Fiction. Mocny kryminał, psychologiczny wątek, wilgotne uliczki. Zaciemnione księgarnie, stosy książek, a jedną z nich przypomina Trasa promocyjna, choć to przecież komiks.

Sylwester

Ruszyłem w trasę promocyjną dzięki uprzejmości wydawnictwa Marginesy.

Share This: