Amulet. Księga 8. Supernowa

Amulet. Księga 8. Supernowa

Aż dwa lata przyszło czekać na kolejny tom przygód Emily, strażniczki czerwonego talizmanu, prześlicznej serii fantasy dla dzieci. W sumie to ostatnio nawet pomyślałem sobie, że seria Kazu Kibuishiego chyba nie doczeka się już u nas dokończenia, ale całkiem z zaskoczenia pojawił kolejny odcinek. Amulet. Księga 8. Supernowa w końcu jest, nie ma na co czekać, trzeba biec jak najszybciej do Alledii.

Niech mi ktoś przypomni…

Przyznam, że trochę już zapomniałem, co na łamach serii Kibuishiego się działo. Bardzo wyraźnie pamiętam początek, tragiczny wypadek, w którym zginął ojciec Emily, przeprowadzkę do starego domu, odkrycie amuletu i przejście do czarodziejskiej krainy z różnymi dziwnymi stworzeniami, zaczarowanymi mieszkańcami i złymi elfami, którymi rządził przegniły do szpiku kości król. Z ostatniego tomu pamiętam, że Emily przegrała walkę z głosem swojego amuletu i zamieniła się w epickiego, płonącego ptaka (więcej tu – klik), tak jak to się przydarzyło Jean Grey w klasycznych przygodach X-Men. Fani mutantów wiedzą, że mimo zyskania potężnej mocy, nie jest to korzystna przemiana.

Amulet. Księga 8. Supernowa

Emily, wróć!

Skoro Emily została przesunięta na boczny tor i walczy w Pustce o odzyskanie kontroli, naturalnym jest, że pozycje pozostałych postaci się umacniają. Trellis szykuje się do obrony Ippo, miasta Lufenów przed najazdem wojsk elfów. Widać po nim ogromną przemianę i głębokie przejęcie nową rolą, ale pomimo że podejrzewa podstęp to i tak daje się nabrać, co kończy się efektownie, ale i tragicznie.

Przygody Navina… w kosmosie

Za to Navin, brat Emily, wraz z mamą i kilkoma innymi, ale ważnymi postaciami drugoplanowymi podąża ścieżką wystrzeloną w kosmos. Może i jestem ograniczony, ale po komiksie fantasy przypominający momentami Tajemniczy ogród zupełnie nie spodziewałem się kosmicznych podróży, super nowoczesnych rakiet kosmicznych, czy przypominających japońskie kreskówki botów. Rozumiem, że czytelnika trzeba ciągle czymś zaciekawiać, aby seria się nie znudziła, ale odnoszę wrażenie przekombinowania. Niemniej dzieciakom może się podobać.

Amulet. Księga 8. Supernowa

Autor zaskakuje także saltem w tył, bo gdy technologii jest już na tyle, że nie dopchnie się już niczego, do podróży po nieznanej planecie zostają wykorzystane… rowery. Mhm, ok. Dzieciaki, pamiętajcie, aby dbać o swoją planetę, w ten to sposób zmniejszacie emisję dwutlenku węgla. Sprzęt został pieczołowicie sprawdzony, nie martwcie się, aczkolwiek nie widziałem nigdy testowania pojazdów młotkiem.

Emocje

Mimo wybuchów, niebezpiecznych pogoni, karkołomnych ewolucji, w tym tych na rowerach, zapalającego się światełka nadziei, w związku z odnalezieniem drzew, przypominających te z Alledii oraz przygotowaniami do ostatecznej walki z Cieniami i tak najbardziej emocjonująco wypada wewnętrzna walka Emily, nawiązująca do początków serii. Tak jakby Kazu Kibuishi zdawał sobie sprawę, z tego, że zagalopował się ze swoimi pomysłami i chciał sięgnąć do podstaw, za które pokochaliśmy Amulet.

Scena, która bardzo przypomina wypadek, w którym zginął ojciec Emily, porusza serce i trzeba byłoby zmienić się w posąg, aby się nie przejąć. Potrzeba było wielkiego szoku, aby w centrum egzystencji wielkiego płonącego ptaka zaczęła się walka. Czy Emily się udało, nie trudno się domyślić, ale i tak potrzymam was w lekkiej niepewności.

Amulet. Księga 8. Supernowa

Przede wszystkim jest to śliczny komiks

Amulet. Księga 8. Supernowa to kolejny śliczny, barwny tom, który urzeka stronicowymi, czy dwustronnymi ilustracjami z przepięknymi kolorami i zapierającymi dech tłami. W sumie nie ma się co dziwić, bo przy tym tomie pracował zespół kolorystów czuwających nad szatą graficzną i drugim planem. Dzięki nim wiele ma do zaoferowania i kosmos, i ciasne uliczki broniącego się przed elfami miasteczka, a w oko wpada nawet Pustka. Pewnie dałoby się to czytać i bez kolorów, niemniej siła rażenia tego komiksu zmniejszyłaby się o przynajmniej połowę.

Mam nadzieję, że Kibuishi przygotował coś wyjątkowego na finał, bo księga dziewiąta, ma być ostatnią. Liczę też na to, że całość jakoś ładnie się zepnie, ale najbardziej ze wszystkiego, to ufam, że nie będzie trzeba znowu czekać dwóch lat.

Scenarzysta: Kazu Kibuishi

Ilustrator: Kazu Kibuishi

Wydawnictwo: Planeta Komiksów

Seria: Amulet

Format: 150×230 mm

Liczba stron: 208

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: kolor

Share This: