Golden Dogs – 1 – Fanny
Golden Dogs to francuska seria komiksowa autorstwa Griffo (rysunki, nadzór koloru) i Stephena Desberga (scenariusz). Obaj panowie mogą pochwalić się imponującym dorobekiem. Griffo dał się poznać w Polsce między innymi przy serii Giacomo C., a nazwisko Desberga pojawia się na okładce m.in. Skorpiona. Wspólnymi siłami artyści powołali do życia Golden Dogs – grupę wyrzutków z osiemnastowiecznego Londynu.
Dziwka Fanny (swoją drogą perfekcyjne imię dla prostytutki), aktor Lario i uwolniona z więzienia Lukrecja pod wodzą tajemniczego Orwooda postanawiają połączyć swoje siły i wspólnie stworzyć „muzykę”, czyli zostać najlepszym gangiem w Londynie. Mimo iż sprawiają wrażenie doskonałego zespołu, w ich szeregach czai się zdrajca.
Problemem Fanny jest… Fanny
Główna bohaterka jest niekonsekwentna w działaniu i zbyt łatwo ulega emocjom. Być może w ten sposób autorzy chcieli przekazać wpływ trudnego dzieciństwa na osobowość i swoisty znak czasu, jednak w efekcie Fanny denerwuje. Sama się prosi o kłopoty, a charakterystyczna narracja już od pierwszej planszy z udziałem bohaterki ostrzega nas, że właśnie tak będzie. Chciałoby się krzyknąć „Co ty robisz, głupia dziewucho?!”. Niestety Fanny jak zaklęta podąża w zgubnym dla siebie kierunku.
Wprawdzie sama Fanny jest daleka od zaspokojenia moich apetytów, pierwszy tom serii Golden Dogs do pewnego stopnia mnie uwiódł. Złożone postaci i mroczny Londyn to jeden z tych oklepanych przepisów na dobrą powieść, który w wykonaniu Griffo i Desberga nabiera nowego smaku. Na razie Fanny mąci w tym daniu niczym włos. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych częściach okaże się, że to prostu specyficzna przyprawa, która musi się odpowiednio przegryźć, żeby podkreślić walory dania.
Izabela Julke