Batman. Black Mirror
zwykle zwraca się o pomoc w rozwikłaniu zagadki do Batmana. Po dość krótkim śledztwie Batman odkrywa miejsce, w którym organizowana jest aukcja wspomnianych przedmiotów i postanawia dostać się na nią dostać pod przykrywką. To co dalej się wydarzy pozostawię do odkrycia Wam, bo wydarzenia, które dalej następują potrafią nieźle zaszokować! Zaskoczenie jest tym większe kiedy okazuję się, że taki ciekawy pomysł na fabułę jest tylko drobną cząstką intrygi uknutej przez psychopatę, którego tożsamość będzie dla każdego ogromnym zaskoczeniem.W komiksie tym próżno szukać dużej ilości bohaterów, dynamicznych zwrotów akcji, czy superbohaterskiego patosu. Ten komiks to genialne dzieło mrocznego klimatu Gotham. Ta ponura aura wylewająca się ze świetnych kadrów zalewa czytelnika niczym smoła i szczelnie otula go swoimi mackami. Czytając ten komiks nie da się nie wzdrygnąć, szczególnie w momentach kiedy nasi bohaterowie odkrywają coraz to bardziej przerażające fakty. Włosy się jeżą na karku kiedy śledztwo jakie prowadzi Gordon na spółkę z Batmanem coraz bardziej dotyka ich personalnie. To co się dzieje to nie jest zwykły zamach
bombowy, kolejny z szalonych planów Jokera czy kolejne starcie z Bane`m. Wydarzenia, którym starają się zapobiec dotykają ich obu To co najbardziej przeraża w tym komiksie to ukazanie prawdy, której często nie chcemy dopuścić do siebie, że nigdy nie wiemy co drugiej osobie siedzi w głowie i że nigdy na 100% nie poznamy drugiej osoby, nawet jeśli to ktoś nam bardzo bliski.
Podsumowując mogę polecić Batman. Black Mirror każdemu kto lubi mroczne klimaty, szokujące historie i dreszcz grozy towarzyszący przy obserwowaniu szaleńców. Odważycie się spojrzeć w Czarne Lustro?
Paweł.