Europejskie komiksy na ekranie, cz. 1 – Largo
Dawno, dawno temu, jedynym superbohaterskim serialem w telewizji były Tajemnice Smallville. Nie czas i miejsce na dyskusję o walorach tej produkcji (może innym razem), szczególnie, że ostatnie lata obrodziły w różnorakie, lepsze i gorsze, telewizyjne adaptacje amerykańskich komiksów. Jak komuś brakuje czasu na poświęcenie kilkunastu godzin na obejrzenie sezonu serialu, zawsze można poznać historię superbohatera w pigułce dzięki jednej z kilkudziesięciu pełnometrażowych produkcji filmowych. Słowem – nie trzeba czytać komiksów, żeby zapoznać się z przygodami komiksowych superbohaterów. Jednakże, nie tylko superbohaterami komiks stoi. Co z tymi, do których język komiksu nie przemawia, a jednak temat zwraca ich uwagę? Ano, jest ratunek, bo nie tylko amerykański komiks doczekał się swoich telewizyjnych braci.
Nie ma się co oszukiwać, seriali związanych w komiksem europejskim jest znacznie mniej, co wcale nie oznacza, że kuleją jakościowo. Zważywszy na znacznie mniejsze zainteresowanie europejskim komiksem, warto przyjrzeć się produkcjom przybliżającym bohaterów z Europy.
Główną rolę w serialu otrzymał Paolo Seganti, który jest bohaterem żywcem wyjętym z kart komiksu. Mimo zachowanej konwencji z początku wieku, która dziś bardziej bawi niż porywa, niezwykle wierna kreacja Segantiego sprawiła, że serial oglądało się z równą przyjemnością co czytało komiks.
Serial cechowało bardzo luźne podejście do fabuły komiksowej niemniej bohaterowie (ci, którzy w komiksie faktycznie występują) zostali oddani bardzo wiernie. Dzięki temu nawet zagorzały fan komiksowego Largo Wincha nie powinien mieć problemu z potraktowaniem serialu jako kolejnych przygód ekscentryka, które z jakiegoś powodu nie zostały w komiksie opisane. Doskonałe wręcz utrzymanie konwencji komiksu zrekompensowało braki wątków z dzieła Van Hamme’a i Francq.
Nie dało się uniknąć znacznych rozbieżności między komiksem a serialem. Największa z ich to kwestia rodziców głównego bohatera, jednak zabieg został logicznie wpleciony w fabułę i nie zniszczył wizerunku komiksowego Wincha.
Largo doczekał się 39 odcinków podzielonych na dwie serie (26 odcinków w pierwszym sezonie i 13 w drugim). Serial emitowano w latach 2001-2003.
Jakby tego było mało, absolutnie najsłabszym elementem filmowych adaptacji belgijskiej serii komiksowej jest postać głównego bohatera, w którą wcielił się niemiecki aktor Tomer Sisley. Jego Largo w niczym nie przypominał komiksowego pierwowzoru, a poziom jego gry aktorskiej też nie był za wysoki. Sam Van Hamme otwarcie krytykował zarówno oba filmy jak i aktora. Scenarzysta miał w planach prace nad trzecim filmem, niestety o projekcie słuch zaginął.
Nawet sceptykom gatunku polecam przeczytać komiks. Serial, choć niezły, nie może się równać z serią Van Hamme’a i Francq.
C.D.N