Usagi Yojimbo. Zielony Smok

To jest seria dla stałych bywalców, lubujących się w ciągłej włóczędze po feudalnej Japonii w towarzystwie długouchego ronina. „Usagi Yojimbo. Zielony Smok” to zgodnie ze zbiorczą rozpiską 38. tom przygód pisanych niezmiennie przez Stana Sakaia, a piąty w barwach. I pod względem wytwórni IDW, i pod względem koloru.

Włóczęga Usagiego i Yukichiego

Usagi tuła się od jakiegoś czasu po kraju w towarzystwie swojego kuzyna Yukichiego, który też jest królikiem i podobnie ma wyidealizowane spojrzenie na rzeczywistość. No i jest także świetnym szermierzem. Różni ich historia i zebrane doświadczenie, przez co Usagi błyszczy oceną sytuacji i spostrzegawczością. No i pozwala sobie od czasu do czasu zażartować. Yukichi za to pokazuje żywiołowość i wiarę w ideały, co naszemu bohaterowi nie jest obce, ale zdążyło się uleżeć.

„Usagi Yojimbo” zawiera trzy opowieści. Dwie krótsze: „Opowieść o duchach” i „Długa droga” oraz jedną dłuższą: „Zagadkę zielonego smoka”. Każda z tych historyjek ma swoją dynamikę i odmienny klimat. Najpierw Sakai opowiada o duchach, z mocnym akcentem na dość twardą opowieść obyczajową sięgającą do problemu niechcianej ciąży. Później uderza w kryminalną zagadkę i wprowadza figurkę bezcennego jadeitowego smoka, by przekształcić ją w szpiegowską intrygę.

Czy to dobry tom dla nowych czytelników

Czy nowi czytelnicy mają tu czego szukać? Przyznam, że sam zacząłem lekturę serii od dziesiątego tomu „Pomiędzy życiem a śmiercią”, ale po jakimś czasie miałem już pełną kolekcję. Przygody Usagiego mają charakter liniowy, ale Sakai pisze tę serię tak, że nawet w przypadku, gdy ktoś sięgnie po jego komiks bez znajomości poprzednich odcinków, to nie będzie się czuł zagubiony. Jedyne co trzeba wiedzieć, to że Usagi jest roninem, samurajem bez pana. Cała reszta wiedzy pojawia się na widnokręgu, jeśli tylko trzeba się czegoś dowiedzieć.

Zwłaszcza „Opowieść o duchach” ma oznaki fabuły potrafiącej poradzić sobie bez niczego. Ot, wskakujemy na trasę włóczęgi, za zakrętem czeka nowa przygoda przedstawiająca się w spokojny, ale tajemniczy sposób. W tym lesie straszy, ale czego mają się obawiać roninowie uzbrojeni w swoje samurajskie miecze? Tyle że nie wszystko może być takie, jakie się wydaje, jak to w takich opowieściach bywa.

Powroty znajomych i pajęczyna intryg

W dalszej części pojawia się dość gęsta siatka nawiązań do poprzednich tomów, a na scenę wchodzi stara znajoma Usagiego, przywódczyni ninja Neko. Pojawiają się też inni ninja, bezwzględni, atakujący błyskawicznie z powietrza Komori. Jeśli ktoś nie czytał wcześniej Usagiego, sama z siebie utworzy się lista tomów do przeczytania, ale nadal nie będzie to przeszkadzać we wciągającej lekturze.

Można spokojnie powiedzieć, że na tym etapie każdy kolejny tom przygód Usagiego to fanserwis. Tak, czekałem na ten tom i tak, podobał mi się tak jak poprzednie. Ale jak już przyciągnie nowego czytelnika, to przed nim piękna podróż, choć zdaje się, że nie wszystkie grube egmontowe zbiorczaki są na tę chwilę dostępne. Pozostaje czekać na dodruki. Zwłaszcza że przygody powstają dalej, a na tę chwilę, prawdopodobnie ze względu na kolejne zawirowania z wytwórnią, bo Usagi trafił z powrotem do Dark Horse Comics, Egmont jest do tyłu o trzy tomy.

Epilog i zapowiedź nowych kłopotów

Stan Sakai ciut bawi się z czytelnikiem, bo gra w grę pozorów. Choćby najcenniejszy okazuje się najmniej wartościowy przedmiot, który przelatuje przez ręce bohaterów. Ale czasem nie trudno domyślić się, co czeka za zakrętem. Nadal jest kilka niespodzianek, choćby niespodziewany pocałunek lądujący na ustach Yukichiego. Kolejne przygody w przygotowaniu, a w epilogu widać, że na Usagiego ściągają kolejne kłopoty i pojawi się inny stary znajomy. No cóż, osobiście już nie mogę się doczekać.

Scenarzysta: Stan Sakai

Ilustrator: Stan Sakai

Tłumacz: Marek Starosta

Wydawca: Egmont

Seria: Usagi Yojimbo

Format: 145×205 mm

Liczba stron: 136

Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Druk: kolor

Egzemplarz udostępniony przez wydawnictwo