WKKDC BIZ. Tom 97. Batman. Detektyw Mroczny Rycerz

„Batman. Detektyw Mroczny Rycerz” to arcyciekawy tom kolekcji DC od Hachette. Detektywistyczne treści oryginalnych, postkryzysowych zeszytów Detective Comics #569–574 oraz czarno-białego epizodu z Gotham Knights #25 jak najbardziej do mnie trafiają — ale to właśnie kontekst tych historii okazuje się jeszcze ciekawszy. Co jest bardziej boomerskiego niż jaranie się starymi komiksami? Zajawka na to, jak powstawały i co po sobie zostawiły.

Batman. Detektyw Mroczny Rycerz

Początek zmian w Batmanie

Zanim Batman wniesie Robina na scenę, warto rzucić okiem na wstęp — te z kolekcji WKKDC BIZ bywają bardzo szczegółowe, ale tutaj mamy do czynienia z wyjątkowym okresem w historii Człowieka-Nietoperza. Na łamach Detective Comics, począwszy od grudnia 1986, dochodzi do czystki continuity po Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach (muszę to w końcu nadrobić). Wpływ na nowe historie ma też debiutujący w lutym Powrót Mrocznego Rycerza — świeże, mroczne i brutalne spojrzenie na klasyczną postać, z przesunięciem punktu widzenia w przyszłość.

Batman. Detektyw Mroczny Rycerz

Jadący pociąg nie tak łatwo przerzucić na boczny tor, ale na łamach Detective Comics zaczyna się zmiana kierunku. Zamiast podążać za Frankiem Millerem w przyszłość, dla Batmana zegar jakby się cofa — aż do samego początku. Powracają klasyczni przeciwnicy: Joker, Strach na Wróble, z więzienia wychodzi Szalony Kapelusznik, a Catwoman pojawia się z wymazaną pamięcią. Robin z kolei balansuje na granicy życia i śmierci.

Jubileusz i historia detektywów

Ogromną ciekawostką jest powiększony, jubileuszowy zeszyt Detective Comics #572 z marca 1987 roku, który celebruje 50-lecie serii. Mike W. Barr splata wszystkie epizody w jedną historię, prowadząc do finału, w którym pojawiają się najbardziej znani detektywi serii, nie zapominając oczywiście o Batmanie, który zadebiutował w #27. W tej wyjątkowej odsłonie pojawiają się także Elongated Man (rozciągający się jeszcze dłużej niż Mr. Fantastic) oraz Slam Bradley (nieodzowny element każdej detektywistycznej serii, klasyczny detektyw policyjny), a także sam… Sherlock Holmes.

Batman. Detektyw Mroczny Rycerz

Jak restart, to i nowa geneza. Ta pojawia się w Detective Comics #574, którego okładkę widzimy również na froncie albumu. Batman z obliczem skrytym w cieniu, a na pierwszy plan wyłania się bezwładna sylwetka Robina, wyciągniętego z płomieni. To jednoznaczna zapowiedź nadchodzącego mroku, który zaleje łamy nietoperzowej serii, zwiastując ikoniczną historię „Śmierć w rodzinie”.

Dynamiczna narracja Alana Davisa

Na uwagę zasługuje również rysownik. Pokazałem ten komiks synowi, a ten tylko pokręcił głową, zupełnie nie starając się docenić czystej, dynamicznej narracji Alana Davisa. Brytyjczyk współpracował nawet z samym Alanem Moorem przy Kapitanie Brytanii, rewolucjonizując klasyczną superbohaterszczyznę (więcej tu – klik). W tym albumie możemy podziwiać jego schludne plansze, w których wyraźnie akcentuje mimikę postaci i płynność sekwencji. Choć trudno się nie uśmiechnąć, gdy po przewróceniu strony odkrywamy, kto podwiezie Szalonego Kapelusznika do miasta, to warto także zwrócić uwagę na filmowość jego kadrów, którą trudno przeoczyć w czarno-białym epizodzie, gdzie postacie przekraczają okryty cieniem zaułek.

Batman. Detektyw Mroczny Rycerz

„Ostatnia kolejka u McSurleya” sama w sobie warta jest przeczytania. To właśnie między czarno-białymi kadrami sączy się najwięcej detektywistycznego klimatu. Osobiście nie wpadłbym na to, że jest to filar wydawnictwa, które może być odczytywane jako skrót od tytułu serii Detective Comics. Niby wszystkie odpowiedzi są na wierzchu i teraz wydaje się to oczywiste, ale sam bym na to nie wpadł.

Zakończenie: Powód, dla którego warto sięgnąć po album

Album wieńczą przedrukowane artykuły. Parafrazując słowa scenarzysty: „Dla mnie Batman był zawsze, to jeden z pierwszych superbohaterów, jakich poznałem”. Od zawsze kojarzył mi się z mrokiem, ale na łamach komiksu klimat ulegał zmianom. Czas zmian jest fascynujący i to właśnie ten aspekt sprawia, że warto sięgnąć po album „Batman. Detektyw Mroczny Rycerz”.

Scenariusz: Mike W. Barr

Rysunki: Alan Davis, Terry Beatty, Carmine Infantino, Dick Sprang

Tłumaczenie: Robert Lipski

Wydawnictwo: Hachette

Share This: